Oryginał nagrania przepadł, autor prowokacji "niewiarygodny". Sędzia od Amber Gold jednak się wybroni?

Prokuratura nigdy nie miała oryginału rozmowy Pawła M. z sędzią Milewskimtvn24

Ani prokuratura, ani sąd nie dysponują oryginałem nagrania rozmowy aresztowanego niedawno Pawła M. z sędzią Ryszardem Milewskim, ukaranym za "uchybienie godności sędziego" przy sprawie Amber Gold - ustalił portal tvn24.pl. Były prezes gdańskiego sądu nie składa broni i zamierza wykorzystać ten fakt przed Sądem Najwyższym. I niewykluczone, że dzięki temu uda mu się uniknąć odpowiedzialności.

Kilkanaście dni temu Paweł M. usłyszał m.in. zarzuty podstępnego zachowania w celu oskarżenia innej osoby o popełnienie przestępstwa oraz podawanie się za funkcjonariusza publicznego. Oskarżyciele uznali go za podejrzanego w związku ze słynną sprawą sędziego Ryszarda Milewskiego. Grozi mu osiem lat więzienia.

Prokurator: Nie mamy oryginału nagrania

Przypomnijmy: we wrześniu 2012 roku Paweł M. przeprowadził, rzekomo dziennikarską, prowokację wobec byłego już prezesa gdańskiego Sądu Okręgowego - Ryszarda Milewskiego.

M. podał się za asystenta Tomasza Arabskiego, ówczesnego szefa kancelarii premiera Donalda Tuska. Rozmawiał telefonicznie z Milewskim, z którym omawiał sprawę przedłużenia aresztu dla Marcina P., twórcy Amber Gold. Podczas tej rozmowy sędzia informował o możliwych terminach posiedzenia, dotyczącego zażalenia na areszt Marcina P. i umawiał się na spotkanie z premierem. Okoliczności tej rozmowy są jednym z wątków śledztwa zielonogórskiej prokuratury (inny to próba wyłudzenia pieniędzy od szefa Amber Gold) przeciwko Pawłowi M.

Okazuje się, że prokuratorzy nigdy nie zapoznali się z oryginałem nagrania tamtej rozmowy. Nie miał go także sąd dyscyplinarny, który w styczniu tego roku ukarał sędziego za "uchybienie godności zawodu". Milewski stracił posadę. - Nie dysponujemy oryginałem - przyznaje w rozmowie z portalem tvn24.pl Grzegorz Szklarz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.

Świadek kluczy i zmienia zdanie

W zeznaniach składanych w prokuraturze Paweł M. kilka razy zobowiązywał się do tego, że dostarczy laptop z oryginałem nagrania. Później kluczył i zmieniał wersje dotyczące tego, do kogo sprzęt należy - raz był to komputer "jego", raz "przyjaciela". Ostatecznie z oryginałem nagrania w prokuraturze się nie pojawił. "(...) jeśli chodzi o nagranie rozmowy z sędzią Milewskim, to po konsultacji z moim prawnikiem, zdecydowałem się zgrać ją z laptopa, na którym był oryginał tej rozmowy na płytę DVD - mówił podczas jednego z przesłuchań. Dalej tłumaczył, że prawnik doradził mu, by nie przekazywał sprzętu, bo na komputerze znajdują się jego inne "materiały dziennikarskie".

"Nie odpowiem czyj to był laptop" - stwierdzał później kategorycznie przed Sądem Dyscyplinarnym przy Sądzie Apelacyjnym w Warszawie. Na jakiej podstawie sąd uznał zatem Milewskiego za winnego?

Z materiałów z procesu wynika, że rzecznika dyscyplinarnego, inaczej niż w przypadku prokuratury, laptop tak bardzo nie interesował. Za wystarczające uznał zgranie rozmowy, którą Paweł M. określił jako "oryginalną" na płytę DVD. Czy popełniono błąd, przez który sędzia Milewski może wybronić się przed Sądem Najwyższym od zarzutów?

"Ustalenie autentyczności praktycznie niemożliwe"

Biegli z zakresu fonoskopii i informatyki, którzy badali nagranie skopiowane przez rzecznika dyscyplinarnego oraz to, przekazane wcześniej przez Pawła M. prokuraturze stwierdzili kategorycznie, że przedstawiony im "zapis cyfrowy nie daje możliwości ustalenia, za pomocą jakiego urządzenia i w jakim formacie zarejestrowano oryginalne nagranie".

"Z uwagi na to, że do badań przedstawiono nieuwierzytelnioną kopię nagrania, utrwalonego za pomocą nieznanego urządzenia rejestrującego oraz parametry nagrania uniemożliwiają zbadanie ciągłości zapisu połączenia telefonicznego i ciągłości wypowiedzi mężczyzny oznaczonego literą B, nie jest możliwe potwierdzenie autentyczności dowodowego zapisu cyfrowego" - czytamy w opinii Karola Doleckiego, eksperta Polskiego Towarzystwa Kryminalistycznego.

Dolecki miał zeznawać na procesie Milewskiego, lecz ciężko się rozchorował. Pracownica Sądu Apelacyjnego sporządziła notatkę służbową z rozmowy z nim. Biegły podtrzymał swoją opinię i stwierdził, że "ustalenie autentyczności nagrania jest praktycznie niemożliwe".

"Dysk powinien zostać zabezpieczony"

Inny biegły, który badał nagranie przekazane wcześniej przez M. zielonogórskiej prokuraturze, ocenił, że "łańcuch dowodowy" nie został w tej sprawie "zachowany" ponieważ organy "nie posiadały oryginału nagrania zabezpieczonego przez siebie w sposób zgodny z zasadami sztuki".

- Powinno się to odbyć tak, że komputer zostaje zatrzymany, a dysk zabezpieczony - tłumaczył przed sądem biegły Marek Bartochowski, inżynier elektronik. Na pytanie, czy nagranie jest autentyczne odpowiedział: - Jednoznacznie stwierdzić, że nagranie jest autentyczne nie możemy.

Mimo tych wątpliwości sąd uznał, że wina sędziego Milewskiego "nie budzi wątpliwości" i zakazał mu m.in. sprawowania funkcji prezesa sądu oraz 3-letni zakaz udzielania mu podwyżek. Obrońca Milewskiego od początku podważał wiarygodność nagrania, które było głównym dowodem przeciwko niemu. Takie będą też jego argumenty przed Sądem Najwyższym, który wkrótce zajmie się odwołaniem byłego prezesa gdańskiego sądu.

Kopia to nie dowód

O tym, jak ważna może być kwestia autentyczności nagrań świadczyć może przypadek afery z Wybrzeża. Chodzi o sprawę korupcyjnej propozycji Jacka Karnowskiego, prezydenta Sopotu. Po wieloletnim śledztwie został on oczyszczony z zarzutów, bowiem prokuratura nie miała oryginału nagrania rozmowy pomiędzy nim, a biznesmen, który doniósł na prezydenta.

- Zawiadamiający o przestępstwie dostarczył prokuratorowi kopię nagrania, które - według opinii biegłych - jakkolwiek nie stwierdzono w nim celowej ingerencji, nie ma waloru autentyczności - informowała wówczas szczecińska prokuratura.

Autor nagrania "niewiarygodny"

Obrońca sędziego Milewskiego będzie miał przed Sądem Najwyższym jeszcze jeden argument przemawiający na korzyść swojego klienta: "niewiarygodność" Pawła M., charakter postawionych mu zarzutów i jego wcześniejsze problemy z prawem.

Jak ustaliliśmy, oprócz wyroku w zawieszeniu, który M. usłyszał w 2009 r. za próbę wyłudzenia ponad 100 tys. zł, ciążą na nim zarzuty w innej sprawie prowadzonej przez prokuraturę we Wrocławiu.

Według niej M. ukrywał w swoim mieszkaniu dokumenty, które wyniósł będąc pracownikiem jednego z banków. - Natrafiono na nie podczas przeszukania jego mieszkania w związku z inną sprawą, w której pojawiało się nazwisko Pawła M. W niej również chodziło o możliwość bezprawnego posługiwania się dokumentami - wyjaśnia w rozmowie z tvn24.pl Małgorzata Klaus, rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. Pawłowi M. grożą za to dwa lata więzienia.

Pod koniec ubiegłego roku wrocławski sąd wymierzył M. karę zastępczą 13 dni pozbawienia wolności za niezapłaconą grzywnę.

Autor: Maciej Duda (m.duda2@tvn.pl), ŁOs//kdj / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Politico oceniło, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zdecydował się odblokować kwestię pomocy dla Ukrainy między innymi z powodu alarmujących raportów amerykańskiego wywiadu. Portal wskazał też na rolę Donalda Trumpa w tej kwestii oraz jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Źródło:
PAP

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda podczas seminarium na temat bezpieczeństwa transatlantyckiego w Vancouver przekonywał, że NATO musi zwiększać swój potencjał militarny i wydatki na obronność do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób.

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Źródło:
PAP

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dziennikarze TVN i TVN24 zostali w piątek w Gdyni nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego. Zdobyli wszystkie nagrody w kategorii Reportaż Filmowy. Nagrodę specjalną "Człowiek Wrażliwy" otrzymała dziennikarka TVN24 Ewa Ewart.

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24