- Zabrakło mi słowa "przepraszam" - komentował rozwiązanie sprawy "afery madryckiej" w szeregach Prawa i Sprawiedliwości Kazimierz Marcinkiewicz. Jego zdaniem razem z trzema byłymi już posłami przeprosić powinien Jarosław Kaczyński. - Bo Hofman miał u niego specjalne fory. I kto wie, czy to nie przez ten parasol bezpieczeństwa, który roztaczał nad nim prezes, nie czuł się taki bezkarny - dodał były premier w "Faktach po Faktach".
Kazimierz Marcinkiewicz przyznał, że "afera madrycka" wcale go nie zaskoczyła. Jak powiedział, "dzisiejsze pokolenie 20, 30-latków jest bardzo zaradne, sprytne". - I oni też byli zaradni, ale tak żeby okradać państwo. I to będąc posłami na Sejm. Coś niewiarygodnego, takie zachowanie posłów nie ma usprawiedliwienia - dodał Kazimierz Marcinkiewicz.
Byli już posłowie PiS - Adam Hofman, Mariusz Antoni Kamiński i Adam Rogacki - wybrali się w służbową podróż do Hiszpanii. Prokuratura już rozpoczęła postępowanie, w którym sprawdzi, czy oszukali Kancelarię Sejmu, biorąc zaliczkę na przejazd samochodem, a podróżując tanimi liniami lotniczymi.
Jak się okazuje, to nie jedyna wyprawa, w którą wybrali się autem za pieniądze z Sejmu. Jak wynika z dokumentów, opublikowanych w środę wieczorem przez pracowników kancelarii, Adam Rogacki mógł zarobić 75 tys. zł - bo taką kwotę Sejm podczas ostatniej kadencji wydał na jego przejazdy samochodem, kiedy ten mógł kupić bilet na samolot. Mariusz Antoni Kamiński, na trzydzieści trzy podróże w dwadzieścia cztery wybrał się autem. Obaj zgodnie z deklaracjami majątkowymi rzekomo nie mieli samochodu.
- Dla mnie to jest dramat, że to są cyniczni młodzi ludzie, którzy tak wykorzystali państwo. To jest okradanie państwa - dodał były premier.
Jak wynika z dokumentów kancelarii Sejmu inni nie korzystali w ten sposób z przyznawanych diet. Poseł Girzyński jeździł samochodem w delegacje, ale tylko do Strasburga. - I to raptem sześć razy - zaznaczył Kazimierz Marcinkiewicz. Jak mówi, to najlepsze wyjście jechać do tego miasta autem, bo do pokonania jest lekko ponad tysiąc kilometrów, a z Warszawy nie ma tam bezpośrednich lotów.
I pewnie dlatego też u posłów Platformy w delegacjach do Strasburga często jako środek transportu wpisany jest właśnie samochód.
- A oni do Turcji na trzy dni, do Rzymu na cztery. Granda - komentował Kazimierz Marcinkiewicz.
Hofman "miał fory"?
- Hofman był w PiSie na jakiś specjalnych warunkach. Miał specjalne fory od prezesa, nawet nie umiem wyjaśnić dlaczego. Przecież miał tyle wpadek, tyle się wobec niego pojawiało zarzutów, a Jarosław Kaczyński przechodził nad tym jakby do porządku dziennego - dodał były premier.
Jak powiedział, "Kaczyński roztaczał nad Hofmanem parasol". - Chronił go. I może dlatego Hofman czuł się bezkarny w PiSie. I czuł, że może robić co chce - zastanawiał się Kazimierz Marcinkiewicz. - Zabrakło mi więc słowa "przepraszam". Jasne, że to nie odpowiedzialność Kaczyńskiego, to co się stało, ale jednak to byli jego politycy. Powinien więc nas wszystkich za to złodziejstwo przeprosić - dodał.
Jak powiedział, jego zdaniem trzej byli już posłowie PiS powinni teraz złożyć mandaty. - I znaleźć dla siebie miejsce w Polsce, pracę znaleźć i wreszcie wykorzystać spryt nie do okradania i przewałek, a do uczciwego zarabiania - dodał.
- Ale wątpię, żeby te mandaty złożyli - zaznaczył były premier.
Duda na prezydenta?
Kazimierz Marcinkiewicz skomentował też kandydata PiS na prezydenta Polski. Partia w wyborach chce wystawić Andrzeja Dudę. - Cenię Andrzeja Dudę. To jeden z nielicznych polityków PiS-u, który ma merytoryczne przygotowanie - powiedział polityk.
Jednak, jak dodał, jego zdaniem taki ruch "to wybieg". - Wiadomo, że Kaczyński powinien startować w wyborach. Ale on nie dąży do przejęcia władzy. On chce być politykiem ważnym, mieć partię, pieniądze. Dąży tylko do utrzymywania pozycji na scenie politycznej - powiedział.
Autor: bieru/tr / Źródło: tvn24