Zimbabwe chce sądzić dentystę z USA. Zabił słynnego lwa Cecila

Aktualizacja:
Walter Palmer miał zabić lwa Cecila nielegalnieTwitter / Emma Caufield, Kay Burley

Minister środowiska Zimbabwe powiedziała, że według jej wiedzy, prokurator generalny tego kraju wszczął już procedurę ekstradycji dentysty z USA, który zabił lwa Cecila. Pod petycją ws. ekstradycji Walter Palmera do Zimbabwe podpisało się już ponad 100 tys. osób. Śledztwo w sprawie nielegalnego polowania prowadzi też państwowa agencja w USA.

Jak przekazała w piątek zimbabweńska minister środowiska, Palmer złamał prawo finansując nielegalne polowanie na terenie tego kraju i powinien zostać ekstradowany do tego południowoafrykańskiego państwa.

- Apelujemy do właściwych władz o jego ekstradycję do Zimbabwe, by mógł odpowiedzieć za swoje nielegalne czyny - powiedziała na konferencji prasowej minister Oppah Muchinguri. Nazwała Palmera "zagranicznym kłusownikiem".

Dwustronny układ o ekstradycji między Zimbabwe a USA obowiązuje od 2002 roku.

Amerykańskiej Służbie Połowu i Dzikiej Przyrody (US FWS) nie udało się na razie skontaktować z 55-letnim myśliwym z Minneapolis Walterem Jamesem Palmerem.

Na Twitterze US FWS napisała, że prowadzi śledztwo w sprawie śmierci Cecila, który w Zimbabwe był objęty ochroną. - Zwracamy się do doktora Waltera Palmera lub jego reprezentanta, by skontaktowali się natychmiast z US FWS - dodano.

Amerykanie chcą wydalenia swojego współobywatela

Powołując się na źródło bliskie sprawie, agencja Reutera podała, że celem dochodzenia jest zbadanie, czy zabicie lwa było częścią spisku mającego na celu naruszenie amerykańskich przepisów w sprawie nielegalnego handlu dzikimi zwierzętami. Biały Dom poinformował, że przyjrzy się publicznej petycji w sprawie ekstradycji Palmera. Pod apelem podpisało się ponad 100 tys. obywateli.

Jednak rzecznik Josh Earnest podkreślił, że wnioskami o ekstradycję zajmuje się ministerstwo sprawiedliwości.

Przyznał się do zabicia lwa

W czasie nocnego polowania na początku lipca Cecil został wywabiony z terytorium Parku Narodowego Hwange w Zimbabwe. Amerykanin ranił lwa z łuku, a po ok. 40 godzinach dobił strzałem z broni palnej. Zwierzęciu odcięto łeb, a następnie obdarto je ze skóry. Palmer przyznał się do zabicia lwa, ale twierdzi, że nie wiedział, iż zwierzę jest chronione.

Według mediów Amerykanin za wytropienie i możliwość zabicia lwa zapłacił 50 tys. dolarów.

Jeden z dwóch przewodników z polowania usłyszał w środę zarzuty. Przesłuchanie właściciela farmy, na której znaleziono martwego lwa, został w czwartek odroczone.

Czyn Palmera wywołał burzę w internecie. Na Twitterze powstał specjalny hashtag - #cecilthelion, pod którym internauci nie szczędzą Amerykaninowi ostrej krytyki.

Gabinet dentystyczny Palmera jest zamknięty, od kiedy na jaw wyszło, że to on zastrzelił lwa. Przed budynkiem ludzie składają maskotki lwów, tygrysów i małp. W środę zebrali się tam protestujący, niektórzy mieli transparenty z napisami: "Sprawiedliwość dla Cecila", "Myśliwi to tchórze" czy "Ścigać kłusowników".

Znany ze swej charakterystycznej czarnej grzywy lew Cecil był objęty programem badań uniwersytetu w Oksfordzie.

Autor: js,fil//gak / Źródło: PAP, Reuters, Huffington Post

Źródło zdjęcia głównego: Twitter / Emma Caufield, Kay Burley