To była "chwila prawdy". Macron o uścisku dłoni z Trumpem


Chciałem pokazać, że nie będziemy szli na drobne ustępstwa, nawet symboliczne - w sobotę wytłumaczył Emmanuel Macron swój męski, siłowy uścisk dłoni z Donaldem Trumpem. Specyficzny uścisk prezydentów Francji i USA miał miejsce w czwartek podczas szczytu państw G7.

W weekend na łamach francuskiej gazety "Journal de Dimanche" Emmanuel Macron skomentował swój niedawny uścisk ręki z Donaldem Trumpem, który przykuł uwagę mediów.

"Chwila prawdy"

W czwartek prezydenci Francji i USA długo i mocno potrząsali swoimi dłońmi, które aż zbielały, a obydwaj przywódcy patrzyli sobie w tym czasie głęboko w oczy. Trump musiał również dwukrotnie próbować wyswobodzić swoją dłoń z uścisku, nim Macron go puścił.

Jak wytłumaczył francuski prezydent, ten specyficzny uścisk nie był przypadkowy, ale zamierzony: "nie był on niewinny", ale "był chwilą prawdy". Macron chciał on w ten sposób zyskać szacunek, "pokazać, że nie będziemy szli na drobne ustępstwa, nawet symboliczne, ale też nie chciał przesadzić".

Agencja Associated Press oceniła, że takim gestem Macron chciał dać do zrozumienia, że nie powinno się go lekceważyć. "Donald Trump, prezydent Turcji czy prezydent Rosji widzą sprawy przez pryzmat relacji siłowych, czym ja się nie przejmuję", powiedział.

"Nie wierzę w dyplomację poprzez publiczną krytykę, ale w moich rozmowach dwustronnych nie odpuszczam. To w ten sposób zdobywasz szacunek", dodał

Dyplomacja uścisków dłoni

Uściski dłoni Donalda Trumpa ze światowymi przywódcami stale przykuwają uwagę mediów i komentatorów.

Prezydent USA ma w zwyczaju energicznie potrząsać dłonią drugiej osoby i przyciągać ją ku sobie, czym w lutym wydawał się zdezorientowany m.in. premier Japonii Shinzo Abe. Z kolei w marcu Donald Trump wydawał się zignorować pytanie o uścisk dłoni ze strony Angeli Merkel, gdy razem siedzieli w Białym Domu.

Autor: mm/sk / Źródło: Journal de Dimanche, BBC, tvn24.pl