Uratowali ponad 200 osób, które dryfowały na krze po Bałtyku

Aktualizacja:
Wędkarze bezpiecznie wrócili na ląd
Wędkarze bezpiecznie wrócili na ląd
Reuetrs
Akcja na wodach Zatoki Ryskiej trwała kilka godzinReuetrs

219 osób, w większości wędkarzy, które utknęły na krach w Zatoce Ryskiej, zostało uratowanych przez łotewskie służby po kilkugodzinnej akcji. Dwie połacie lodu oderwały się od wybrzeży Łotwy.

Początkowo agencja BNS podała, powołując się na łotewskie służby pożarniczo-ratunkowe (VUGD), że na krach uwięzionych jest aż ponad 500 osób. Według najnowszych danych na dwóch krach znajdowało się 219 wędkarzy, których pomyślnie ewakuowano - poinformowała rzeczniczka VUGD, Victoria Szembele.

Wcześniej serwis "Russia Today" twierdził - powołując się na źródła w ministerstwie ds. nadzwyczajnych Łotwy - że jedna kra dryfowała około 700 metrów od brzegów Zatoki Ryskiej, a druga w odległości aż czterech kilometrów.

Kilkuset uwięzionych. Kra 700 metrów od wybrzeża

W akcji ratunkowej uczestniczyły statki i helikoptery. Przeszkadzała im jednak zła pogoda i przede wszystkim silny wiatr. Do godz. 15. polskiego czasu służbom udało się jednak ściągnąć z dryfującego lodu około 200 osób.

Na koniec zostało uratowanych 19 uwięzionych na krze znajdującej się bliżej otwartego morza.

W akcji ich uwolnienia można było wykorzystać tylko helikoptery, bo łodzie patrolowe łotewskiej służby, które pojawiły się na miejscu, są przystosowane tylko do akcji na zbiornikach zamkniętych, udało im się więc wypłynąć zaledwie kilkaset metrów w Morze Bałtyckie.

Sytuacja taka jak ta to problem łotewskich służb ratowniczych co roku o tej porze. W wędkowaniu pod lodem w Zatoce Ryskiej przodują mieszkający tam Rosjanie. Co roku ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych przeprowadza dziesiątki takich akcji.

Według władz łotewskich, nikt z uwięzionych na krach nie poniósł najmniejszych obrażeń.

Autor: adso\mtom / Źródło: Russia Today, TVN 24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Reuters