Uciekli z Doniecka i nie wiadomo, czy będzie do czego wracać. Bo rebelianci ogłosili "nacjonalizację" mienia


Przywódcy samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej ogłosili „nacjonalizację” mienia. Zażądali od mieszkańców, by zgłaszali przypadki porzuconych mieszkań, pieniędzy i kosztowności. "Ludzie wpadli w panikę. Boją się, że zostaną ograbieni” – pisze ukraińska gazeta „Siegodnia”.

Gazeta „Siegodnia” publikuje dokument, który władze w Doniecku rozesłały do firm komunalnych i spółdzielni. Żądają w nim informowania o porzuconym mieniu, które powinno zostać znacjonalizowane: mieszkaniach, pieniądzach, kosztownościach.

"Instytucje, organizacje lub osoby, które dowiedzą się o mieniu, które nie ma właściciela lub właściciel nie jest znany, mają obowiązek poinformować organa dochodów i podatków, milicję lub władze lokalne w trybie natychmiastowym lub - jeśli to nie będzie możliwe z istotnych powodów - w ciągu trzech dni" - napisali w liście urzędnicy donieckiego "ministerstwa dochodów i podatków".

Tłumaczą, że "decyzja w sprawie nacjonalizacji mienia została podjęta w trosce o miejski budżet".

W dokumencie rebelianci „dziękują mieszkańcom za zaangażowanie i liczą na owocną pracę”.

Dokument przedrukowały portale ukraińskie.

"Panika wśród mieszkańców"

"Wśród właścicieli domów i mieszkań w Doniecku narasta panika. O mienie boją się szczególnie ci, którzy musieli opuścić miasto, w którym toczą się walki. Boją się, że zostaną ograbieni i nie będą mieli dokąd wracać" - napisała gazeta "Siegodnia'.

Ukraiński portal dialog.ru cytuje mieszkańców Doniecka, którzy byli zmuszeni opuścić miasto w obawie o życie, a po powrocie zastawali puste mieszkania.

Dokument donieckiego "ministerstwa dochodów i podatków" w sprawie porzuconego mienia ostro.org

"Ci, którzy zostali zmuszeni do opuszczenia swoich mieszkań informowali, że jeszcze nie zdążyli wyjechać, a przy ich domach już czyhali przygotowani ludzie, z przygotowanym sprzętem do piłowania. Właściciele mieszkań twierdzili, że to nie byli bezdomni. Były to wyszkolone ekipy, wynoszące z mieszkań meble, naczynia, komputery, wszystko, co się dało" - relacjonował portal dialog.ru.

Wcześniej rzecznik operacji antyterrorystycznej w Donbasie Andrij Łysenko mówił, że "nielegalne ugrupowania zbrojne w Ługańsku ogłosiły nacjonalizację firm, których właściciele odmawiali płacenia wymuszonego podatku".

Autor: tas/ja / Źródło: segodnya.ua, dialog.ua

Tagi:
Raporty: