Tusk: Od kilkunastu godzin informacje o zwiększonym zagrożeniu interwencją

Tusk: Ryzyko rosyjskiej interwencji wzrosło
Tusk: Ryzyko rosyjskiej interwencji wzrosło
TVN 24
Ćwiczenia rosyjskich wojsk inżynieryjnychTVN 24

- Zagrożenie bezpośrednią interwencją Rosji na Ukrainie jest większe niż kilka czy kilkanaście dni temu - stwierdził Donald Tusk. Premier oznajmił, iż otrzymuje informacje o pogorszeniu sytuacji "od kilkunastu godzin". Przestrzegł, że - jeżeli dojdzie do wojny - nie będzie to konflikt, jakie znamy.

- Niewykluczone, że kolejna faza kryzysu na Ukrainie może być poważniejsza niż ta obecna - powiedział premier na konferencji prasowej. Nie sprecyzował jednak, jakie informacje przemawiają za stwierdzeniem, że wzrosło ryzyko rosyjskiej interwencji.

Tusk mówił, że nie należy oczekiwać, iż ewentualna rosyjska interwencja będzie wojną w klasycznym rozumieniu tego słowa. - Ten konflikt nie będzie wyglądał tak jak wcześniejsze, że państwo wypowiada wojnę innemu państwu i są jakieś reguły - stwierdził.

Premier przekonywał, że Polska jest "lepiej niż w przeszłości" przygotowana na odpieranie agresji przeprowadzanej w sposób nietypowy, taki jak Rosja zaprezentowała między innymi na Krymie. Tusk zaznaczył przy tym, że w jego ocenie Polska nie jest bezpośrednio zagrożona.

Jeśli chodzi o ewentualną reakcję Zachodu na kolejne rosyjskie posunięcie, to według premiera "nie ma dobrej odpowiedzi" na takie pytanie.

Narastanie napięcia

Komentarz Tuska wpisał się w atmosferę narastającego napięcia na wschodzie Ukrainy. Nieustannie toczą się tam ciężkie walki ukraińskiego wojska z prorosyjskimi separatystami. Wiele wskazuje na to, że siły rządowe rozpoczynają działania mające na celu oswobodzenie Doniecka, które mogą się zakończyć poważnymi ofiarami wśród ludności cywilnej.

Natomiast wzdłuż wschodnich granic Ukrainy Rosja skoncentrowała znaczące siły, liczące około 40-50 tysięcy żołnierzy. Wśród nich są oddziały ucharakteryzowane na "siły pokojowe". Rosyjskie władze proponują, iż mogą przy ich pomocy ustabilizować sytuację zwłaszcza w okolicy miejsca katastrofy malezyjskiego boeinga. Jednocześnie podkreślają narastającą "katastrofę humanitarną" w Doniecku i Ługańsku, największych miastach zajętych przez separatystów.

Autor: mk/kka,rzw / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: mil.ru