Tureckie naloty i ostrzał. "Zabito co najmniej 20 cywilów"


W tureckich nalotach sił powietrznych i ostrzałach artylerii na północy Syrii zginęło w niedzielę kilkudziesięciu cywilów - poinformowało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie. Według organizacji w atakach zginęli również kurdyjscy bojownicy, którzy stracili przy tym dwa swoje przyczółki w regionie.

Według szefa Obserwatorium Ramiego Abdela Rahmana "zabito co najmniej 20 cywilów, a kolejnych 50 odniosło rany" w atakach, których dokonała w niedzielę rano turecka armia na Dżeb el-Kusa, miejscowość położoną ok. 14 km na południe od syryjskiego miasta Dżarabulus przy granicy z Turcją.

W innym nalocie, na wieś al-Amarna, miało z kolei zginąć 15 cywilów.

Kurdowie w odwrocie, giną cywile

Dżeb el-Kusa jest kontrolowana przez lokalnych bojowników wspieranych przez siły kurdyjskie. Według Obserwatorium część bojowników również zginęła w tureckich nalotach, jednak na razie danych dot. ich strat nie ujawniono.

Jednocześnie agencja Reutera, powołując się na źródła w tureckich służbach bezpieczeństwa, poinformowała, że tureckie samoloty oraz artyleria atakują w niedzielę pozycje kurdyjskiej milicji YPG na północy Syrii.

Według Obserwatorium cytowanego przez Reutersa, wspierane przez Turków oddziały rebeliantów, najprawdopodobniej Turkmenów (tureckiego ludu żyjącego w Syrii od stuleci), przejęły z rąk Kurdów dwie miejscowości w regionie.

Ofensywa w Syrii

Również w sobotę tureckie lotnictwo zbombardowało pozycje kurdyjskich rebeliantów oraz domy cywilów w al-Amarna, niedaleko Dżarabulusu. Rada Wojskowa Dżarabulusu - kurdyjskie siły wchodzące w skład wspieranego przez Stany Zjednoczone sojuszu Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF) - informowała, że były ofiary wśród cywilów.

Kroki tureckiej armii wpisują się w trwającą od środy operację wojskową w północnej Syrii, wymierzoną w tzw. Państwo Islamskie i YPG, której celem - według oficjalnych komunikatów tureckiej strony - jest kres częstych ataków na pograniczu. Tymczasem zdaniem obserwatorów jednym z celów ofensywy Turcji w Syrii jest powstrzymanie Kurdów z YPG przed zajęciem strategicznie położonego Dżarabulusu.

Milicja YPG (Ludowe Jednostki Samoobrony) uważane są przez władze w Ankarze za organizację terrorystyczną, ale Stany Zjednoczone udzielają im poparcia, widząc w nich poważną siłę zwalczającą dżihadystów z IS.

Dżarabulus w Syriitvn24

Autor: adso//gak / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: