Trybunał w Strasburgu ws. skargi katyńskiej: nie możemy ocenić rosyjskiego śledztwa

Aktualizacja:
[object Object]
Sprawa mordu w Katyniu nadal nie została całkowicie wyjaśnionatvn24
wideo 2/10

Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że nie może ocenić rosyjskiego śledztwa ws. zbrodni katyńskiej. Tym samym trybunał podtrzymał poprzedni wyrok w tej sprawie. Krewni ofiar NKWD oskarżyli władze Rosji o nierzetelnie przeprowadzone śledztwo katyńskie i nieludzkie traktowanie przed rosyjskim wymiarem sprawiedliwości. ETPC uznał też, że Rosja nie dopuściła się poniżającego i nieludzkiego traktowania.

Wyrok Wielkiej Izby trybunału oznacza, że nie może on ocenić decyzji rosyjskiej Głównej Prokuratury Wojskowej, która w latach 1990-2004 prowadziła śledztwo ws. zbrodni katyńskiej. Nie może, ponieważ władze Rosji przyjęły Europejską Konwencję Praw Człowieka w 1998 r., a więc osiem lat po rozpoczęciu przez prokuraturę postępowania wyjaśniającego zbrodnię katyńską. Na nieprawidłowości w tym śledztwie wskazywały skarżące Rosję rodziny katyńskie.

Trybunał podzielił argumentację rządu Rosji, który ponadto twierdził, że trybunał nie ma uprawnień do oceny śledztwa, ponieważ dotyczyło ono wydarzeń z 1940 r., czyli z czasu, gdy nie tylko nie było strasburskiego trybunału, ale również konwencji praw człowieka (weszła ona w życie w 1953 r.) Polscy prawnicy, wspierani przez polski rząd, argumentowali, że chociaż zbrodnię katyńską popełniono na długo przed 1998 r. to znacząca część postępowań prawnych, których skuteczność kwestionują skarżący, miała miejsce już po przyjęciu przez Rosję konwencji. Ponadto potrzebę przeprowadzenia przez Rosję rzetelnego śledztwa ws. Katynia prawnicy uzasadniali tym, że zbrodnia katyńska była wyjątkową, masową zbrodnią prawa międzynarodowego, która nie ulega przedawnieniu.

Zarzuty rodzin

Zarzuty krewnych ofiar zbrodni katyńskiej dotyczyły postępowania władz Rosji w związku ze śledztwem katyńskim, które było prowadzone przez rosyjską prokuraturę wojskową po przyjęciu przez Rosję konwencji praw człowieka 5 maja 1998 r. Skarżący uważają, że po tej dacie władze Rosji nie dokonały należytej kwalifikacji prawnej zbrodni katyńskiej, nie ustaliły jej sprawców i nie wyciągnęły wobec nich konsekwencji.

Na publicznym ogłoszeniu wyroku, który przedstawił wiceprezes trybunału Josep Casadevall, pojawiły się krewni ofiar NKWD z 1940 r. m.in. Witomiła Wołk-Jezierska, córka zamordowanego w Katyniu oficera artylerii Wincentego Wołka oraz Krystyna Krzyszkowiak, córka oficera policji zamordowanego w 1940 r. w Twerze (dawniej Kalinin). Obecny był też zespół polskich prawników, m.in. współautor argumentacji prawnej przedłożonej trybunałowi prof. Ireneusz Kamiński. Poza prawnikami obecni byli przedstawiciele MSZ, w tym Artur Nowak-Far, podsekretarz stanu ds. prawnych i traktatowych w MSZ oraz Aleksandra Mężykowska z Departamentu do Spraw Postępowań przed Międzynarodowymi Organami Ochrony Praw Człowieka. Na ogłoszenie wyroku przybył również prezes Instytutu Pamięci Narodowej Łukasz Kamiński oraz prowadząca polskie śledztwo ws. zbrodni katyńskiej prokurator IPN Małgorzata Kuźniar-Plota. Obecni byli także przedstawiciele rządu Federacji Rosyjskiej, m.in. wiceminister sprawiedliwości Georgij Matiuszkin.

Rodziny poszły do Strasburga

Rozprawa publiczna w sprawie skargi katyńskich odbyła się 13 lutego 2013 r. Przeprowadziła ją Wielka Izba Trybunału, czyli 17 sędziów, którzy orzekają tylko w najważniejszych dla europejskiego porządku prawnego sprawach.

Krewni ofiar zbrodni katyńskiej, m.in. Witomiła Wołk-Jezierska zarzucili władzom Rosji, że nierzetelnie przeprowadziły śledztwo katyńskie. Chodzi o śledztwo Głównej Prokuratury Wojskowej z lat 1990-2004, w którym rosyjscy śledczy uznali, że zbrodnia katyńska była zwykłym przestępstwem służbowym, a nie zbrodnią prawa międzynarodowego (np. zbrodnią ludobójstwa lub zbrodnią wojenną). Poza brakiem należytej kwalifikacji prawnej rosyjska prokuratura nie ustaliła sprawców mordu i nie wyciągnęła wobec nich konsekwencji.

Na rozprawie władze Rosji podtrzymały swoje wcześniejsze stanowisko, że Trybunał nie ma uprawnień, by zajmować się tą skargą, ponieważ do zbrodni katyńskiej doszło przed powstaniem europejskiej konwencji praw człowieka, na podstawie której orzekają strasburscy sędziowie. Przed Trybunałem skarżących wspierał polski MSZ jako tzw. trzecia strona.

Odwołanie od wyroku

Wyrok Wielkiej Izby Trybunału jest efektem odwołania się skarżących od pierwszego wyroku strasburskich sędziów z 16 kwietnia 2012 r. Trybunał w siedmioosobowym składzie uznał wtedy, że "masowy mord dokonany na polskich więźniach można traktować jako zbrodnię wojenną". Według sędziów obowiązek humanitarnego traktowania jeńców wojennych i zakaz ich zabijania należał do międzynarodowego prawa zwyczajowego, a jego poszanowanie było obowiązkiem władz sowieckich. Trybunał uznał jednak przy tym, że nie ma uprawnień, by badać, czy Rosjanie przeprowadzili skuteczne śledztwo w sprawie zbrodni katyńskiej. Decyzję tę Trybunał uzasadnił m.in. tym, że Rosja przyjęła konwencję dopiero w 1998 r., czyli osiem lat po rozpoczęciu śledztwa. Ich zdaniem dopiero "nowe dowody lub okoliczności związane ze zbrodnią katyńską" po 1998 r. mogłyby uzasadnić jurysdykcję Trybunału w odniesieniu do rosyjskiego śledztwa katyńskiego.

W wyroku sędziowie byli jednak w tej sprawie podzieleni. Trzech sędziów, w tym obecny prezes Trybunału Dean Spielmann, uznało w zdaniu odrębnym, że już sam fakt, iż Katyń był zbrodnią wojenną, wystarcza, by Trybunał mógł oceniać, czy rosyjska prokuratura rzetelnie prowadziła śledztwo katyńskie. Ci sami sędziowie stwierdzili, że gdyby Trybunał poddał ocenie rosyjskie śledztwo ws. Katynia, to powinien uznać je za nieskutecznie i przeprowadzone z naruszeniem przez Rosję art. 2 konwencji.

"Nieludzkie i poniżające traktowanie"

Krewni ofiar NKWD oskarżali ponadto władze Rosji o nieludzkie i poniżające traktowanie m.in. poprzez negowanie zbrodni katyńskiej jako historycznego faktu w wyrokach rosyjskich sądów. Skarżący zwrócili uwagę trybunału np. na słowa jednego z rosyjskich prokuratorów wojskowych, który wprost usprawiedliwiał zbrodniczą decyzję Stalina i jego politbiura z 1940 r. W ocenie rosyjskiego śledczego, nawet jeśli "hipotetycznie przyjąć", że polscy jeńcy "mogli zostać zabici" na polecenie władz, było to uzasadnione, bo część polskich oficerów to byli "szpiedzy, terroryści i sabotażyści", a przedwojenna polska armia "była szkolona do walki ze Związkiem Sowieckim". Rosyjskie władze odmówiły także skarżącym prawnej rehabilitacji ofiar Katynia. Po rehabilitacji krewni ofiar mogliby mieć dostęp do dokumentów dotyczących ich bliskich, znajdujących się np. w nadal utajnionych 35 ze 183 tomów akt rosyjskiego śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej. Prawna rehabilitacja oznacza uznanie także przez samych Rosjan, że zamordowani przez NKWD wiosną 1940 r. polscy obywatele nie są przestępcami.

16 kwietnia 2012 r. Trybunał uznał, że rosyjski wymiar sprawiedliwości nieludzko traktował polskich skarżących nie tylko poprzez negowanie zbrodni katyńskiej, co porównał do negowania Holokaustu, ale również poprzez odmowę prawnej rehabilitacji polskich ofiar NKWD. Stwierdził jednak, że dotyczy to tylko 10 osób z 15. Rozróżnienie to sędziowie uzasadnili powołując się na kategorię "silnej więzi rodzinnej" i uznali, że tylko ci skarżący, którzy jako dzieci poznali swoich ojców lub, w jednym wypadku, byli w związku małżeńskim, zostali przez władze Rosji pokrzywdzeni.

W poniedziałek Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu orzekł, że rosyjski wymiar sprawiedliwości nie dopuścił się nieludzkiego i poniżającego traktowania krewnych ofiar zbrodni katyńskiej. Wyrok trybunału, który w tej sprawie dotyczy naruszenia przez Rosję art. 3 konwencji, jest ostateczny. Art. 3 głosi, że "nikt nie może być poddany torturom ani nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu albo karaniu".

Rosjanie nie współpracowali

Podczas rozprawy Trybunał rozważał również ewentualne naruszenie przez Rosję art. 38 konwencji, który zobowiązuje państwa do współpracy ze strasburskimi sędziami. Do tej pory rząd Rosji konsekwentnie odmawia przedstawienia Trybunałowi m.in. kopii postanowienia o umorzeniu śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej.

Rosjanie powołali się na utajnienie tego postanowienia, mimo że prawo międzynarodowe zabrania usprawiedliwiania odmowy współpracy z trybunałem przez odwołanie się do przepisów prawa krajowego. Władze Rosji uznały, że ujawnienie informacji o wydarzeniach sprzed ponad 70 lat stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa rosyjskiego państwa.

W tym wypadku Trybunał w poniedziałek uznał naruszenie art. 38 konwencji, który dotyczy współpracy rosyjskich władz z sędziami badającymi skargę katyńską.

Ostateczny wyrok

Wyrok Trybunału w sprawie skargi katyńskiej jest ostateczny, czyli bez możliwości odwołania. Ewentualne korzystne dla polskiej strony orzeczenie mogło spowodować ponowne wszczęcie w Rosji śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej i tym razem skuteczne jego przeprowadzenie, a także wypłatę odszkodowań dla skarżących.

[object Object]
MSZ i rodziny rozczarowane wyrokiem Trybunału w Strasburgutvn24
wideo 2/10

Autor: rf, nsz\mtom / Źródło: PAP, TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Muzeum Katyńskie

Tagi:
Raporty: