Telefon na Kreml, oficjalnie z okazji urodzin. "Protesty w Armenii zdenerwowały Putina"


"Władze Armenii nie spełniły ani jednego postulatu protestujących. Walka aktywistów nabiera innego wymiaru" - informuje portal armeńskiej agencji Panarmenian. Manifestanci protestują na ulicach Erywania od 19 czerwca, żądając wycofania się rządu z planów podwyżek cen prądu. We wtorek prezydent Serż Sarkisjan zadzwonił do Władimira Putina, a amerykański dziennik "The Wall Street Journal" pisze, że "protesty w Armenii szokują Kreml".

- Jesteśmy niezadowoleni i nadal będziemy protestować przeciwko wzrostowi cen energii. Żaden z postulatów nie został spełniony. Walka będzie toczyć się nie tylko na ulicach. Będziemy walczyć także na polu prawnym - oświadczył Arthur Czibuchczian, członek inicjatywy społecznej "Nie rabunku", która zorganizowała protesty.

Czibuchczian powiedział, że część manifestantów zmieniła miejsce protestu i przeniosła się na Plac Wolności, ale większość pozostała jednak na prospekcie Marszałka Bagramiana, w pobliżu pałacu prezydenckiego.

- Protestowanie w jednym miejscu było trudne. Na Placu Wolności udało nam się omówić dalszy plan działań - mówiła aktywistka Sofia Owsepjan.

Działacze "Nie rabunku" dementują doniesienia o rzekomych podziałach w ich szeregach. Armeńskie portale pisały o podziałach z powodu rozdzielenia się protestujących na dwie grupy.

"Gratulacje z okazji urodzin"

Wczoraj wieczorem agencja Panarmenian poinformowała o rozmowie telefonicznej prezydentów Serża Sarkisjana i Władimira Putina. Rzecznik rosyjskiego prezydenta Dmitrij Pieskow przekonywał jednak, że "sytuacja w Erywaniu nie była tematem ich rozmów". Jego zdaniem, politycy nie rozmawiali także o cenach prądu.

- Nie. Ceny energii elektrycznej to, powiedzmy, jest sprawa wewnętrzna Armenii, która z pewnością nie mogła być omawiane z Federacją Rosyjską - cytowała wypowiedź Pieskow agencja Panarmenian.

Spotkanie Władimira Putina z Serżem Sarkisjanem. Zdjęcie archiwalne kremln.ru

O czym rozmawiali przywódcy obydwu państw?

- O stosunkach obustronnych i rozwoju procesów integracyjnych w ramach Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej. Putin złożył także życzenia urodzinowe prezydentowi Sarkisjanowi - relacjonował Pieskow.

"Kreml bardzo zdenerwowany"

"Reakcja rosyjskich mediów dotyczących protestów w stolicy Armenii sugeruje, że Kreml jest bardzo zdenerwowany sytuacją" - napisał amerykański dziennik "The Wall Street Journal".

"Powodem protestów są nie tylko nieuzasadnione ceny. Ludzie są niezadowoleni z rosyjskiej dominacji nad gospodarką ich kraju, niezadowoleni z korupcji i nepotyzmu, które leżą u podstaw modelu biznesowego Kremla. Armeńska firma Sieci Elektryczne należy do rosyjskiego Inter RAO, który jest kierowany przez bliskiego przyjaciela Władimira Putina Igora Sieczina" - piszą autorzy "The Wall Street Journal".

Amerykański dziennik przypomina, że kilka dni temu władze na Kremlu udzieliły Armenii pożyczki w wysokości 200 mln dol. Pieniądze nie zostaną jednak przeznaczone na dotowanie cen prądu, a na cele wojskowe.

Autor: tas\mtom / Źródło: panarmenian.net, wsj.com, censor.net

Źródło zdjęcia głównego: ENEX