Tak kurczy się "Noworosja". Kosztem dużych ofiar Ukraińcy wciąż prą naprzód

Ukraińska armia jest w natarciu i zamierza odnieść zwycięstwo w wojnie z separatystami do końca sierpnia. Taką perspektywę przedstawił szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy, gen. Wiktor Mużenko w wywiadzie opublikowanym w czwartek w kijowskim tygodniku "Nowoje wriemia". Niektórzy analitycy ukraińscy są nawet większymi optymistami i mówią o dwóch tygodniach walk.

Słuchając i wczytując się w doniesienia ze wschodniej Ukrainy o kolejnych żołnierzach ginących prawie nieprzerwanie, codziennie od wielu tygodni z rąk terrorystów, przy jednoczesnym braku informacji o tym, jak wyglądają walki z perspektywy separatystów, można odnieść wrażenie, że postępy ukraińskiej armii nie są tak spektakularne, jakby mogły być.

Ale publikowane od 14 lipca przez Radę Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony w Kijowie mapy regionu, przedstawiające codzienne działania na froncie w obwodzie donieckim i ługańskim, wyraźnie pokazują, że separatyści zostali zepchnięci do defensywy.

Jeszcze w połowie lipca kontrolowali oni Siewierodonieck i Lisiczańsk na północny-zachód od Ługańska oraz kilkunastokilometrową strefę buforową wokół tego ostatniego, półmilionowego miasta. Jednak dwa duże uderzenia wojska od północy i północnego-wschodu doprowadziły do wyzwoleniu kilkuset km kw. terytorium obwodu ługańskiego w jego środkowej części.

Największe uderzenie i ofensywa ukraińskiej armii jest prowadzona wokół Doniecka. To tam swoją siedzibę mają separatyści kierujący rebelią w regionie.

W ciągu dwóch tygodni Ukraińcy przeszli prawie 100 km w regionie, spychając separatystów w kierunku milionowego miasta. Po drodze wyzwolili Ambroziwkę, Tarany i znaleźli się na przedmieściach Szachtarska.

To tam w nocy z czwartku na piątek w zasadzce zginęło 10 żołnierzy ostrzelanych z czołgu i ciężkiej artylerii przez separatystów. Poinformowało o tym w piątek w Kijowie dowództwo ATO.

"31 sierpnia na północ od Szachtarska doszło do starcia między żołnierzami sił operacji antyterrorystycznej a terrorystami. Nasi wojskowi wpadli w zasadzkę, jednak podjęli walkę. Niestety, nasz desant poniósł straty. Zginęło dziesięciu ukraińskich żołnierzy" – przekazano w komunikacie.

Szachtarsk leży 23 km od miejsca katastrofy boeinga Malaysia Airlines. Strona ukraińska twierdzi, że nie prowadzi żadnych działań wojennych w 20-kilometrowej strefie wokół miejsca tragedii.

Szachtarsk jest strategicznym punktem na mapie obecnego konfliktu. Leży na głównej drodze łączącej Donieck z Ługańskiem, a zatem na drodze zapewniającej łączność i dostawy sprzętu napływającego z Rosji do głównej, donieckiej bazy pułkownika Igora Girkina (Striełkowa).

Walki wokół Szachtarska, Torezu (to w jego bezpośredniej bliskości zestrzelony został boeing) i Marinowki - jeżeli zakończą się w ciągu tygodnia - powinny pozwolić ostatecznie odizolować separatystów w Doniecku i Gorłówce od reszty regionu.

Dodatkowo, na południowych przedmieściach Ługańska toczą się walki w Georgiewce. Jeżeli i te zakończą się pomyślnie dla ukraińskich wojsk, separatyści prawdopodobnie nie poradzą już sobie bez jawnej i szerokiej interwencji Moskwy.

Równocześnie ukraińscy wojskowi obawiają się zbyt długich walk na ulicach Doniecka i Ługańska, bo w obu tych miastach zginęły już dziesiątki cywilów; głównie w ostrzałach dzielnic mieszkalnych przez separatystów.

Autor: adso//gak / Źródło: tvn24.pl, unian