"Szturm nad ranem", ranna radna, interwencja policji i zamknięty urząd. Tak starostowie walczą o władzę

Awantura w starostwie w Słubicach
Awantura w starostwie w Słubicach
TVN 24
Do awantury w urzędzie doszło nad ranemTVN 24

Do wielkiej awantury doszło w starostwie powiatowym w Słubicach. Od kilku miesięcy trwa tam spór dwóch starostów o to, kto powinien zarządzać powiatem. Około godz. 5 jeden z nich miał szturmem wtargnąć do budynku i zdemolować drzwi od gabinetu starosty. W całym zamieszaniu ucierpiała radna, która spadła ze schodów. Na miejsce przyjechała policja, urząd jest dzisiaj nieczynny.

Walka o władzę w powiecie słubickim trwa od marca. Wówczas rada powiatu po tajnym głosowaniu odwołała starostę Piotra Łuczyńskiego (do 2006 r. w PiS, obecnie bezpartyjny). Jednocześnie wybrano jego następcę - został nim Marcin Jabłoński (PO).

Wojewoda lubuski unieważnił tę decyzję, tłumacząc, że wniosek o odwołanie nie powinien być rozpatrywany w związku z upływem ustawowego terminu do jego rozpoznania. Z tą wykładnią nie zgadza się Jabłoński, który zaskarżył decyzję w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym.

Zgodnie z pismem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, do czasu rozwiązania konfliktu, to Piotr Łuczyński powinien pełnić funkcję starosty.

Zaczęło się od pisma z MSWiA

Jak informuje portal slubice24.pl, w czwartek po południu do gabinetu starosty wrócił Piotr Łuczyński, uzasadniając to pismem z MSWiA, którego tego samego dnia otrzymał.

Na miejscu doszło do przepychanek, musiała interweniować policja. - Wieczorem sytuacja się ustabilizowała - wyjaśnia Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji.

Nad ranem doszło do kolejnej awantury w urzędzie. Z relacji wicestarosty Tomasza Stupieńko (zastępcy Piotra Łuczyńskiego, do niedawna PO) wynika, że około 5 rano doszło do szturmu na budynek starostwa, którego inicjatorem był Marcin Jabłoński. - Wraz ze współpracownikami i sześcioma osiłkami brutalnie weszli do budynku, zaczęli szamotać się ze starostą Łuczyńskim. Starosta jest poobijany, ma problemy z ręką - relacjonuje.

Jak mówi, byli przygotowani na to, że Jabłoński pojawi się w budynku, stąd pojawili się w nim już przed godziną 5. - Spodziewaliśmy się, że dojdzie do przepychanek, ale słownych a nie rękoczynów - mówi.

Tomasz Stupieńko o awanturze w starostwie
Tomasz Stupieńko o awanturze w starostwieNaszeSlubicePL

Pierwsze informacje o awanturze dostaliśmy na Kontakt 24.

Piotr Łuczyński pokazuje pobijaną rękęTomasz Stupieńko

Ranna radna

W całym zamieszaniu najbardziej ucierpiała jedna z radnych powiatowych - Krystyna Skubisz (Nowoczesna.pl, wcześniej SLD, współpracowniczka Piotra Łuczyńskiego). Kobieta podczas awantury miała spaść ze schodów. Poszkodowaną zabrano karetką do szpitala.

Lekarze pogotowia długo jednak nie mogli dostać się do budynku. Drzwi musieli sforsować policjanci.

- Mieliśmy zgłoszenie o tym, że jedna z osób może potrzebować pomocy. W związku z tym, że nikt nie otwierał drzwi w starostwie, a nie mogliśmy sobie pozwolić na zwłokę, zapadła decyzja o tym, żeby wyważyć drzwi - wyjaśnia Maludy.

Poszkodowana została przewieziona do szpitala, jest w stanie stabilnym. - Ma wstrząśnienie mózgu i podejrzenie krwiaka - podaje Stupieńko. który informuje, że radna miała dzwonić do niego nad ranem i informować o całym zajściu. - Mówiła, że coś się dzieje, wynoszą jakieś dokumenty, niszczą je i palą - wyjaśnia.

Radna miała spaść ze schodówTomasz Stupieńko

"Poszliśmy sprawdzić, jak mają się sprawy"

Marcin Maludy o zajściach w starostwie
Marcin Maludy o zajściach w starostwieNaszeSlubicePL

Z Marcinem Jabłońskim rano nie udało nam się skontaktować. W budynku starostwa miały trwać policyjne czynności z jego udziałem. Po południu odniósł się do całego zajścia.

Jak mówi, informacje o piśmie z MSWiA otrzymał podczas meczu Polska - Portugalia. Rano, około godz. 5, wraz z grupą osób, udał się do starostwa. - Poszliśmy sprawdzić, jak się mają sprawy. Zastaliśmy tam byłego starostę i radną, którzy spędzili tam kilka godzin. Weszli do starostwa podczas pracy ekipy sprzątającej i wyprosili ich. Grzebali w dokumentach i prywatnych rzeczach. Po czym pozmieniali zamki w gabinetach. Zażądaliśmy opuszczenia przez nich budynku - wyjaśnia Jabłoński.

"Łamiąc prawo wytargali mnie z urzędu"

O godzinie 12 do sprawy odniósł się Piotr Łuczyński. Podczas konferencji prasowej całe zajście nazwał "skandalem". - Zagrożone było życie wielu osób - mówił.

Opisywał też okoliczności w jakich opuścił budynek. Jak mówił, wraz z Marcinem Jabłońskim pojawiła się grupa "twardzieli z napisami ochrona". - Łamiąc prawo wytargali mnie z urzędu przez cały długi korytarz, przez wszystkie piętra, wyrzucając mnie na zewnątrz. Złożyłem stosowne doniesienie na policję w tej sprawie. Policja przez 6 godzin bada sprawę mojego wyrzucenia, zdemolowania mojego ciała, naruszenia mojej wolności osobistej i nienaruszalności osobistej - zaznacza Łuczyński.

"Próbuje wmówić nam akty przemocy"

Tej wersji zaprzecza Jabłoński. - Były starosta normalnie opuścił budynek a teraz próbuje wmówić nam akty przemocy, które nie miały miejsca. Nie było żadnej bójki, nic takiego nie miało miejsca. Radna poślizgnęła się na schodach i spadła. To był nieszczęśliwy wypadek - twierdzi.

Jak podkreśla, od 22 marca to on pełni funkcję starosty i zapewnia, że w poniedziałek zamierza normalnie pracować. - Zostałem wybrany w tajnym głosowaniu. Wszystkie uchwały przegłosowywane są większością głosów. Pan Piotr zdaje się nie rozumieć co oznacza demokracja - odpowiada Jabłoński.

Urząd jest nieczynny

Po porannej awanturze, starostwo jest nieczynne. Pracownicy, którzy po awanturze pojawili się przed urzędem, zostali odesłani do domów.

Autor: FC/gp / Źródło: TVN 24 Poznań

Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Stupieńko (Kontakt24), NaszeSlubicePL

Pozostałe wiadomości

Politico oceniło, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zdecydował się odblokować kwestię pomocy dla Ukrainy między innymi z powodu alarmujących raportów amerykańskiego wywiadu. Portal wskazał też na rolę Donalda Trumpa w tej kwestii oraz jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Źródło:
PAP

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda podczas seminarium na temat bezpieczeństwa transatlantyckiego w Vancouver przekonywał, że NATO musi zwiększać swój potencjał militarny i wydatki na obronność do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób.

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Źródło:
PAP

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dziennikarze TVN i TVN24 zostali w piątek w Gdyni nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego. Zdobyli wszystkie nagrody w kategorii Reportaż Filmowy. Nagrodę specjalną "Człowiek Wrażliwy" otrzymała dziennikarka TVN24 Ewa Ewart.

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24