"To jest moja wolność. Nie ma krat"

"Utracona młodość Tomasza Komendy". Reportaż "Superwizjera"
"Utracona młodość Tomasza Komendy". Reportaż "Superwizjera"
Superwizjer
"Utracona młodość Tomasza Komendy". Reportaż "Superwizjera"Superwizjer

Nadrobimy to wszystko, teraz czas pracuje dla nas - powiedział rodzinie Tomasz Komenda zaraz po wyjściu z więzienia. Niemal połowę swojego życia odsiadywał wyrok za zbrodnię, której - zdaniem prokuratury - nie popełnił. Dziś czeka na ostateczne uniewinnienie i zadośćuczynienie od państwa. W pierwszych dniach na wolności mężczyźnie towarzyszył reporter "Superwizjera" Grzegorz Głuszak. Razem przemierzali ulice Wrocławia, którego Komenda nie widział od 18 lat. Jego pierwszym życzeniem po wyjściu na wolność było zobaczenie panoramy rodzinnego miasta.

Tomasz Komenda - dziś 41-letni mężczyzna - w wieku 23 lat trafił do zakładu karnego z wyrokiem 25 lat pozbawienia wolności. Sąd uznał go za mordercę i gwałciciela.

W ubiegłym roku nowy zespół śledczych ustalił, że Tomasz Komenda jest niewinny. Po 18 latach pobytu za kratami opuścił zakład karny.

ZOBACZ POPRZEDNI REPORTAŻ SUPERWIZJERA O TOMASZU KOMENDZIE - PÓŁ ŻYCIA W WIĘZIENIU

"To jest moja wolność"

Reporter "Superwizjera" i "Uwagi!" TVN Grzegorz Głuszak towarzyszył Tomaszowi Komendzie podczas pierwszych dni na wolności. Mężczyzna przyznał, że na początek chce spojrzeć na panoramę miasta. Wraz z reporterem i swoim bratem popatrzyli na Wrocław z wysokości ponad 200 metrów.

- Piękny jest widok, wszystkim polecam, wszystkim - mówił Tomasz Komenda. - To są piękne chwile. To jest moja wolność. Nie ma krat. To jest piękne - dodawał ze łzami w oczach.

Pytany, czy robi na nim wrażenie ten widok, odparł, że "wrażenie to mało powiedziane".

"Szedłem jak na egzekucję. Byłem zamroczony"

Z zakładu karnego Komenda wyszedł 15 marca. O tym, że w jego sprawie doszło do przełomu, wiedział już od kilku miesięcy, jednak opuścić więzienie mógł tylko po decyzji sądu. Na tę chwilę czekał 18 lat.

Pytany przez reportera Grzegorza Głuszaka, kiedy do niego dotarło, że jest w trudnej sytuacji, odparł: - Kiedy zaczęli mnie katować policjanci. Wtedy poczułem, że jest naprawdę źle.

Jak dodał, nigdy nie zapomni tego momentu, gdy zamykały się za nim drzwi do zakładu karnego. - Wtedy nie dochodziło do mnie, gdzie ja idę. Szedłem jak na egzekucję po prostu. Byłem zamroczony. Trzy miesiące do mnie nie docierało, gdzie ja jestem w ogóle - relacjonował.

"Nie mogłem jej dotknąć, czego wtedy bardzo potrzebowałem"

Komenda wspominał także pierwsze widzenie z mamą. - To było widzenie przez pleksę [szybę z pleksiglasu - przyp. red.]. To był jeden wielki płacz. Niestety, nie mogłem się do niej przytulić. Oddzielała nas gruba pleksa. Mieliśmy tylko telefony przy uszach. Nie mogłem jej dotknąć, czego wtedy bardzo potrzebowałem - mówił Tomasz.

Jak przyznał, za kratami, zanim jeszcze został skazany, targnął się na swoje życie. - Chciałem się po prostu zabić - przyznał.

- To, co tam [w więzieniu - red.] się dzieje, nie jestem w stanie tego ubrać w słowa. Po prostu horror. Człowiek ze słabą psychiką, z takimi zarzutami, jakie miałem, nie da rady - stwierdził.

Tomasz Komenda jednak dał radę przeżyć w więzieniu 18 lat. - A dlaczego dałem? Bo właśnie miałem rodziców, braci. To jest najpiękniejsze. Nie zostawili mnie. To jest właśnie kochana rodzina - powiedział reporterowi "Superwizjera".

"Papież mnie wysłuchał"

Przyznał, że któregoś dnia, leżąc na łóżku, zaczął modlić się do papieża. - Jeżeli mam iść do góry już teraz, weź mnie teraz, a jeżeli mam wyjść na wolność, to po prostu pozwól mi wyjść na wolność - relacjonował słowa modlitwy.

Wkrótce odwiedził go w więzieniu Remigiusz, funkcjonariusz Centralnego Biura Śledczego Policji. Dzięki jego uporowi i pracy dochodzeniowej Tomasz Komenda wyszedł zza krat.

- Po prostu to jest cud, że papież [Jan Paweł II - przyp. red.] mnie wysłuchał i powiedział, że wyjdę na wolność. Dlatego obiecałem sobie, że pojadę do Rzymu na cmentarz [grób - red.] papieża i podziękuję mu osobiście - zapewnił Komenda.

Kiedy wychodził z więzienia, czekało na niego mnóstwo dziennikarzy. Dopiero, kiedy odjechał, rodzina mogła spokojnie się przywitać. - Nadrobimy to wszystko, teraz czas pracuje dla nas - mówił swoim bliskim.

- Udźwigniemy to. Ja wam obiecałem, że dam radę. Ja się o was bałem, że wy nie dacie rady. Znałem swoje możliwości i swoje siły - dodawał.

Występował o przedterminowe warunkowe zwolnienia

Reporter "Superwizjera" przejrzał akta penitencjarne Tomasza Komendy. Wynika z nich, że skazany mężczyzna występował o cztery przedterminowe warunkowe zwolnienia.

- Pisałem, ale niestety bez skutku, bo sędzia, który siedział wtedy w składzie, powiedział, że ja, jako osoba skazana za takie przestępstwo, nie mam prawa żyć, nie mam prawa prosić o wolność - potwierdził Komenda. - I tak było za każdym razem, cztery razy to samo. I powiedziałem sobie, że nie będę więcej pisał. Bo to po prostu boli - mówił.

Jak dodał, nigdy w życiu nie pomyślał, żeby przyznać się, wyrazić skruchę, ale wyjść z więzienia. - Nie można się do czegoś przyznać, czego się nie zrobiło. Wtedy miałem takie myślenie - zaznaczył.

Spotkanie z Remigiuszem

Tomasz poprosił "Superwizjer", aby zorganizował dla niego spotkanie z Remigiuszem i policjantami, którym zawdzięcza wolność. To dzięki nim wrócono do sprawy zbrodni w Miłoszycach i ustalono prawdziwego - zdaniem prokuratury - mordercę młodej dziewczyny, za którego on spędził w zakładzie karnym 18 lat. Jak dodał, chyba do końca życia zostanie ich dłużnikiem.

Remigiusz, funkcjonariusz Centralnego Biura Śledczego, podkreślił z kolei, że każda z osób pracujących przy śledztwie naprawdę się wszystkim przejmowała i podchodziła do niego z wielkim zaangażowaniem. Dodał, że jeszcze dużo pracy przed nimi.

Komenda pytany przez reportera "Superwizjera" o najgorszy dzień w zakładzie karnym, powiedział, że nie jest w stanie jeszcze poruszać tego tematu. - Nie było to łatwe, naprawdę nie potrafię o tym jeszcze rozmawiać - tłumaczył.

Dopytywany, jak osoba, która wie, że jest niewinna, poradziła sobie w zakładzie karnym, podkreślał, że mówił wszystko dookoła, iż jest niewinny. Jak dodawał, nikt mu nie wierzył.

"Chłopak był dojeżdżany, takich ludzi się gnębi"

Grzegorz Głuszak, reporter "Superwizjera", spotkał się z jednym z groźniejszych przestępców lat 90., który odsiadywał wyrok za morderstwo w tym samym zakładzie karnym, co Tomasz Komenda. Od 10 lat jest wolnym człowiekiem. Sam o sobie mówi, że jest skruszonym gangsterem. Napisał nawet o tym książkę "Byłem gangsterem".

- Powiem tylko tyle - nikt z ludzi, którzy nie siedzieli w więzieniu, nie zrozumie, co ten człowiek przeszedł. Bo ja wiem, co on przechodził w więzieniu. Ja powiem szczerze, gdyby on trafił do mnie na celę, lekko by nie miał. Ale na pewno byłby poniżany, byłby bity - podkreślał.

Jak tłumaczył, "w zakładach karnych ludzie z zarzutami Komendy [gwałtu i morderstwa - przyp. red.], to jest najniższa grupa ludzi". - Proszę się też nie dziwić więźniom, czy nawet funkcjonariuszom, którzy niewątpliwie też nie ułatwiali mu życia w więzieniu, że po prostu chłopak był dojeżdżany. Bo takich ludzi się gnębi i to urzędowo się gnębi - wyjaśniał.

Dodał, że wcale by się nie dziwił, jakby funkcjonariusze otwierali celę innym więźniom i mówili: "skopcie chama i tak dalej". - Miał chłop ciężkie życie. Cud, że on przeżył - ocenił.

Pierwszy w życiu telefon

Reporter "Superwizjera" wręczył Komendzie prezent - telefon komórkowy. Do tej pory Tomasz mógł dzwonić tylko z aparatów telefonicznych wiszących na ścianach zakładów karnych. W więzieniach to wciąż jedyny sposób komunikowania się ze światem zewnętrznym.

Tomasz myślał, że od razu będzie mógł zadzwonić z otrzymanego telefonu, nie wiedział, że należy jeszcze kupić kartę i ją aktywować. Kolejnym krokiem były więc zakupy, w których musieli pomóc mu bracia. Pierwszy telefon wykonał do mamy. - Mamo dzwonię do ciebie z pierwszego telefonu w życiu - powiedział.

Tomasz przyznał, że powoli już stara sobie układać wszystko. - Ale są trudności, są leki, ale lecę do przodu - przekonywał.

W rozmowie z Grzegorzem Głuszakiem powiedział, że są czasami takie sytuacje, że idzie po ulicy, ludzie go rozpoznają i gratulują. - To jest piękne. Wzruszyła ich moja historia, prawdziwa historia. Najważniejsze jest to, że jestem po tej stronie - zaznaczał.

Były minister sprawiedliwości pełnomocnikiem Komendy

Kilka miesięcy temu reporter "Superwizjera" spotkał się z profesorem Zbigniewem Ćwiąkalskim, byłym ministrem sprawiedliwości, i opowiedział o sprawie Tomasza Komendy. Jego historia tak poruszyła byłego ministra, że zgodził się być jego pełnomocnikiem prawnym, za darmo. Kilka dni po tym, jak Tomasz opuścił więzienie, odwiedził razem z Głuszakiem profesora Ćwiąkalskiego.

- Bardzo trudno uwierzyć w to, że ktoś całkowicie niewinny może spędzić 18 lat w więzieniu, będąc skazanym na 25 lat pozbawienia wolności. Przyznam, że prawem karnym zajmuję się od 1972 roku, więc sporu czasu i nie zetknąłem się z tego typu sytuacją, żeby ktoś tyle lat całkowicie niewinnie siedział - mówił Zbigniew Ćwiąkalski.

"Trzeba doprowadzić do jego uniewinnienia"

Były minister sprawiedliwości pytany, co teraz można zrobić dla Tomasza Komendy, odparł, że "przede wszystkim trzeba doprowadzić do jego uniewinnienia". - Państwo zawiniło, państwo musi mu pomóc. On ma pełne, moralne, faktyczne prawa do tego, żeby od państwa żądać naprawienia szkody. A w tym momencie, żeby żądać od państwa doraźnej pomocy, bo taka pomoc mu się należy i ona bezwzględnie powinna być przyznana - stwierdził.

W czwartek, tuż przed emisją reportażu, premier Mateusz Morawiecki poinformował, że podjął decyzję o przyznaniu Tomaszowi Komendzie renty specjalnej do czasu, aż uzyska on odszkodowanie w sądzie. Według Polskiej Agencji Prasowej będą to 4 tysiące złotych, a decyzja zostanie podpisana w ciągu najbliższych dni.

- Gdyby była kara śmierci, nie jest wykluczone, że mógł zostać skazany na karę śmierci i ona mogła być zostać wykonana. Kto by poniósł i jaką odpowiedzialność? Rzecz nieodwracalna - wskazywał Ćwiąkalski. - Chciałbym, żeby z tej sprawy wiele osób - od specjalistów poprzez organy ścigania, poprzez sąd, aż po polityków i społeczeństwo - wyciągnęło wnioski, ale pozytywne wnioski, co można zrobić, żeby tego typu sytuacje już nigdy się nie zdarzyły - dodał były minister sprawiedliwości.

Tomasz Komenda pytany przez reportera "Superwizjera", co dalej, odpowiedział, że "czas pokaże". - Wytrzymałem, jestem bardzo z tego dumny, bo nie wszyscy by to wytrzymali - przyznał.

Autor: kb//now / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: Superwizejr TVN

Pozostałe wiadomości

Odra nie tylko wróciła, ale rozlewa się szeroką falą. Najwięcej dzieci choruje w Warszawie i we Wrocławiu, ale wszędzie grupa ryzyka jest taka sama - to osoby niezaszczepione.

Ostrzeżenia WHO właśnie stały się faktem. Liczba zachorowań na odrę rośnie lawinowo

Ostrzeżenia WHO właśnie stały się faktem. Liczba zachorowań na odrę rośnie lawinowo

Źródło:
Fakty TVN

Co najmniej 47 Palestyńczyków, w tym dzieci, zginęło w izraelskich atakach na Strefę Gazy, przeprowadzonych w piątkowy wieczór oraz w nocy z piątku na sobotę - podaje CNN. W nalotach ucierpiały między innymi obozy dla uchodźców.

CNN: co najmniej 47 Palestyńczyków zginęło w ostatnich izraelskich atakach, część z nich to dzieci

CNN: co najmniej 47 Palestyńczyków zginęło w ostatnich izraelskich atakach, część z nich to dzieci

Źródło:
PAP

Najbardziej zawinili politycy, którzy zaniedbali priorytet wschodni w służbach specjalnych, w kontrwywiadzie wojskowym i cywilnym. Dla nich priorytetem była opozycja demokratyczna - mówił w "Faktach po Faktach" o sprawie Tomasza Szmydta generał Krzysztof Bondaryk, dyrektor biura szefa MSWiA, były szef ABW.

W sprawie Tomasza Szmydta "najbardziej zawinili politycy"

W sprawie Tomasza Szmydta "najbardziej zawinili politycy"

Źródło:
TVN24

Tomasz Szmydt jest podejrzany o szpiegostwo, grozi mu nawet dożywocie. Były już sędzia jest na Białorusi, gdzie poprosił o azyl. Jego zatrzymanie i przekazanie Polsce wydaje się zatem dość mało prawdopodobne. Dlaczego polski kontrwywiad nie wykrył działalności Szmydta? - Służby nie dotykały Szmydta, ponieważ traktowały go jako człowieka Ziobry i człowieka Piebiaka, czyli element układu politycznego - uważa Michał Szczerba, poseł Koalicji Obywatelskiej.

"Służby nie dotykały Szmydta, ponieważ traktowały go jako człowieka Ziobry"

"Służby nie dotykały Szmydta, ponieważ traktowały go jako człowieka Ziobry"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Szwajcaria i Nemo wygrywają 68. finał Konkursu Piosenki Eurowizji w szwedzkim Malmö. Jury 37 krajów oraz eurowizyjna publiczność docenili piosenkę "Code".

Szwajcaria wygrywa konkurs Eurowizji

Szwajcaria wygrywa konkurs Eurowizji

Źródło:
tvn24.pl

W sobotni wieczór w szwedzkim Malmö odbywa się 68. finał Konkursu Piosenki Eurowizji. Tegoroczne europejskie święto muzyki przebiega w cieniu zamieszania związanego z udziałem w nim 20-letniej reprezentantki Izraela. Jak wypadła w konkursie?

Gwizdy podczas występu reprezentantki Izraela. Protesty i zamieszanie w trakcie finału Eurowizji

Gwizdy podczas występu reprezentantki Izraela. Protesty i zamieszanie w trakcie finału Eurowizji

Źródło:
tvn24.pl

To opowieść o najstarszej pracującej osobie w Polsce, i to z najdłuższym, bo 84-letnim stażem. Pan Wacław ma 98 lat. To były mistrz Polski w wyścigach motocyklowych, który prowadzi warsztat mechaniczny w Poznaniu. Jego największym marzeniem jest pracować dalej, ile tylko sił wystarczy, co najmniej do setki. Historia samego warsztatu sięga 1945 roku.

Pan Wacław Milewski ma 98 lat i pracuje od 84 lat. "Dziadek jest ekstra, generalnie rzecz biorąc"

Pan Wacław Milewski ma 98 lat i pracuje od 84 lat. "Dziadek jest ekstra, generalnie rzecz biorąc"

Źródło:
Fakty TVN

Tomasz Szmydt dostał się na Białoruś "w najprostszy możliwy sposób", przez przejście graniczne Terespol-Brześć - pisze w sobotę "Rzeczpospolita". Dziennik dodał, że do tej pory "nie wprowadzono żadnych obostrzeń dla wyjazdów z Polski na Białoruś". "Wystarczy mieć ważny paszport i białoruską wizę" - czytamy.

Jak Szmydt dostał się na Białoruś? "W najprostszy możliwy sposób"

Jak Szmydt dostał się na Białoruś? "W najprostszy możliwy sposób"

Źródło:
"Rzeczpospolita", PAP, tvn24.pl

Rodzinna tragedia w pobliżu miejscowości Stary Raduszec niedaleko Krosna Odrzańskiego (woj. lubuskie). Małżeństwo zmarło po wjechaniu samochodem do rzeki Bóbr. Chwilę wcześniej para kłóciła się na oczach swoich dzieci.

Tragiczny finał małżeńskiej kłótni. Wjechali autem do rzeki

Tragiczny finał małżeńskiej kłótni. Wjechali autem do rzeki

Źródło:
PAP

Znikające ampułki z lekami narkotycznymi i lekarz, który przyjmował kroplówkę w czasie pracy. Jest zwrot w sprawie bulwersującej sytuacji na SOR-ze w Szpitalu Specjalistycznym im. Stefana Żeromskiego SP ZOZ w Krakowie. Lekarz złożył wypowiedzenie i nie pracuje już w placówce. Sprawą zajmuje się prokuratura. Były już przeszukania w szpitalu i w mieszkaniu "osoby, która występuje w tej sprawie". Zabezpieczono dokumentację, wzywani są świadkowie. 

Lekarz ze Szpitala Żeromskiego w Krakowie, który mógł przyjmować fentanyl, złożył wypowiedzenie

Lekarz ze Szpitala Żeromskiego w Krakowie, który mógł przyjmować fentanyl, złożył wypowiedzenie

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

W związku z wymianą sieci ciepłowniczej nastąpi przerwa w dostawie ciepłej wody do okolicznych budynków - zapowiedział wykonawca inwestycji Budimex. Przerwa w dostawach potrwa od godziny 22 w niedzielę do godziny 18 dnia w czwartek 16 maja. Poniżej lista ulic wraz z numerami budynków.

Warszawa. Szereg ulic bez ciepłej wody przez cztery dni. Lista

Warszawa. Szereg ulic bez ciepłej wody przez cztery dni. Lista

Źródło:
tvn24.pl

Na Białorusi pozostało zaledwie kilkudziesięciu najemników grupy Wagnera, którzy po buncie i śmierci Jewgienija Prigożyna, masowo przenieśli się do tego kraju - podała rosyjska niezależna telewizja Nastojaszczeje Wriemia. Dlaczego?

Dlaczego niemal wszyscy wagnerowcy wyjechali z Białorusi

Dlaczego niemal wszyscy wagnerowcy wyjechali z Białorusi

Źródło:
Nastojaszczeje Wriemia, PAP

Mur przy granicy z Białorusią ma zostać, ale zakładamy też, że każdy mur bywa nieszczelny - mówiła w "Faktach po Faktach" Anna Maria Żukowska o słowach premiera Donalda Tuska, że istnieje "potrzeba wzmocnienia granicy". Michał Kobosko stwierdził, że "bezpieczeństwo granic nie może wykluczać człowieczeństwa".

"Podstawą absolutną funkcjonowania każdego państwa jest zapewnienie bezpiecznych granic"

"Podstawą absolutną funkcjonowania każdego państwa jest zapewnienie bezpiecznych granic"

Źródło:
TVN24

Nowe, wielofunkcyjne drony naziemne Machno mają chronić życie żołnierzy i skutecznie realizować zadania bojowe. Pokazała je i przetestowała 108. Samodzielna Brygada Wojsk Obrony Terytorialnej Sił Zbrojnych Ukrainy.

Ukraińska piechota nazywa ich "pomocnikami". 108. brygada pokazała drony Machno

Ukraińska piechota nazywa ich "pomocnikami". 108. brygada pokazała drony Machno

Źródło:
tvn24.pl

Zorza polarna była widoczna nad Polską w nocy z piątku na sobotę. Niebo rozświetliło się setkami barw. Czy i tej nocy jest szansa, że niezwykłe zjawisko pojawi się nad naszym krajem? "Sytuacja jest dynamiczna" - napisał w mediach społecznościowych Karol Wójcicki, popularyzator astronomii, autor bloga "Z głową w gwiazdach".

Jaka jest szansa na pojawienie się zorzy polarnej?

Jaka jest szansa na pojawienie się zorzy polarnej?

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, Z głową w gwiazdach

Najbliższe dni upłyną pod znakiem słonecznej aury. Temperatura w połowie tygodnia wzrośnie miejscami do 26 stopni Celsjusza. W czwartek tylko lokalnie może się chmurzyć i pojawi się deszcz.

Pogoda na pięć dni: Przed nami słoneczne chwile. Jak ciepło się zrobi?

Pogoda na pięć dni: Przed nami słoneczne chwile. Jak ciepło się zrobi?

Źródło:
tvnmeteo.pl
Co zrobić, jeśli plaża jest miejscem wojennej zbrodni? Nadal beztrosko pluskać się w wodzie?

Co zrobić, jeśli plaża jest miejscem wojennej zbrodni? Nadal beztrosko pluskać się w wodzie?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Imperium restauracyjne znanego prezentera Gordona Ramsaya potroiło straty aż do 3,4 miliona funtów w ubiegłym roku - pisze "The Guardian". Kosztów przybyło przede wszystkim w wyniku przygotowań do otwarcia pięciu nowych restauracji. Sam Ramsay przyznaje, że sytuacja branży jest niełatwa, a firmy toczą "walkę o utrzymanie się na powierzchni".

Słynny kucharz potroił straty. W branży "walka o utrzymanie się na powierzchni"

Słynny kucharz potroił straty. W branży "walka o utrzymanie się na powierzchni"

Źródło:
"The Guardian"

Nie ma limitów środków, jeśli chodzi o bezpieczeństwo Polski, nie będzie także limitów, jeśli chodzi o zabezpieczenie granicy - oświadczył w sobotę premier Donald Tusk. - Rozpoczęliśmy intensywne prace nad nowoczesną fortyfikacją na całej polskiej granicy ze wschodu - oznajmił. Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że budowanie umocnień i fortyfikacji na granicy polsko-białoruskiej jest wypełnianiem misji, jaką powierza nam NATO. Podkreślił, że będą one miały zadanie obronne i odstraszające.

Premier: rozpoczęliśmy prace nad nowoczesną fortyfikacją na wschodniej granicy

Premier: rozpoczęliśmy prace nad nowoczesną fortyfikacją na wschodniej granicy

Źródło:
PAP, TVN24

Setki aktywistów klimatycznych starły się w piątek z policją nieopodal podberlińskiej fabryki Tesli - podają zagraniczne media. Protestujący przeprowadzili nawet próbę szturmu, a części z nich udało się przedrzeć na teren zakładu. Interweniowała policja, kilka osób zostało rannych, w tym trzech funkcjonariuszy.

Szturm na fabrykę Muska. Kilka osób jest rannych

Szturm na fabrykę Muska. Kilka osób jest rannych

Źródło:
BBC

Mieszkaniec gminy Myślenice zgromadził w swoim domu pokaźną kolekcję broni z okresu II wojny światowej. Na jego posesji znaleziono między innymi 13 sztuk broni palnej, granatnik przeciwpancerny i materiały wybuchowe.

Arsenał z II wojny światowej na posesji w środku lasu

Arsenał z II wojny światowej na posesji w środku lasu

Źródło:
PAP

Tragiczny wypadek w Zawierciu. Kierowca ciężarówki potrącił na przejściu na ulicy Paderewskiego kobietę. Życia 53-latki nie udało się uratować.

Kierowca ciężarówki potrącił kobietę na przejściu. Zginęła

Kierowca ciężarówki potrącił kobietę na przejściu. Zginęła

Źródło:
tvn24.pl

W odstępie kilku dni szczecińscy dyspozytorzy medyczni pomogli bezpiecznie odebrać poród dwójki dzieci. W pierwszym przypadku na numer alarmowy zadzwonił brat rodzącej, mówiąc: "siostra już rodzi, wychodzi główka, potrzebuję karetki". Przy drugim porodzie instruowana przez telefon była matka kobiety.

"Niech pan podtrzymuje główkę". Przez telefon pomogli odebrać dwa porody

"Niech pan podtrzymuje główkę". Przez telefon pomogli odebrać dwa porody

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Prokuratura Okręgowa w Tarnowie ujawniła szczegóły zbrodni, do której doszło w gminie Szczucin (woj. małopolskie). Śledczy podejrzewają Monikę B. o zabicie swoich córek.

Zwłoki Oliwii i Nadii w ognisku. Nowe informacje z prokuratury

Zwłoki Oliwii i Nadii w ognisku. Nowe informacje z prokuratury

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Holenderski artysta Joost Klein został zdyskwalifikowany z Konkursu Piosenki Eurowizji po skardze złożonej przez kobietę z ekipy produkcyjnej - podała w oświadczeniu Europejska Unia Nadawców (EBU), która organizuje wydarzenie.

Eurowizja 2024. Reprezentant Holandii zdyskwalifikowany

Eurowizja 2024. Reprezentant Holandii zdyskwalifikowany

Źródło:
Reuters, tvn24.pl, BBC

Zorza polarna była widoczna w wielu regionach Polski minionej nocy. To, jak niesamowicie prezentowało się to zjawisko, można zobaczyć na nagraniu poklatkowym zarejestrowanym w województwie podlaskim przez Reportera 24. - To było coś niesamowitego - opisywał autor filmu.

"Zdecydowanie warto było zarwać nockę"

"Zdecydowanie warto było zarwać nockę"

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt 24

Zimni ogrodnicy i zimna Zośka to zjawisko, które do centralnych regionów Europy sprowadza majowe przymrozki po okresie wiosennego ocieplenia. Gdzie tym razem mamy się ich spodziewać? Gdzie temperatura przy gruncie spadnie najmocniej? Sprawdź najnowszą aktualizację map.

Zimni ogrodnicy i zimna Zośka tuż-tuż. Gdzie spodziewać się przymrozków

Zimni ogrodnicy i zimna Zośka tuż-tuż. Gdzie spodziewać się przymrozków

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Wydział Wzornictwa Akademii Sztuk Pięknych organizuje aukcję "Private Case. Artystki i Artyści dla kobiet w Ukrainie". Do 22 maja można licytować 15 przedmiotów, między innymi ozdobione skrzyneczki, które służyły do przewozu amunicji w Ukrainie. Środki przeznaczone będą na walkę z kryzysem menstruacyjnym w Ukrainie oraz inne środki, niezbędne do życia.

Aukcja Akademii Sztuk Pięknych dla ukraińskich kobiet

Aukcja Akademii Sztuk Pięknych dla ukraińskich kobiet

Źródło:
tvn24.pl

TVN24 znalazła się na czele rankingu najbardziej opiniotwórczych stacji telewizyjnych dekady - wynika z analizy Instytutu Monitorowania Mediów (IMM). Stacja była cytowana 181,8 tysiąca razy w latach 2014-2023.

TVN24 najbardziej opiniotwórczą stacją telewizyjną dekady

TVN24 najbardziej opiniotwórczą stacją telewizyjną dekady

Źródło:
tvn24.pl

"Precz z Zielonym Ładem" - krzyczeli rolnicy w Warszawie, ale na szubienicy powiesili nie Zielony Ład, tylko kukłę Donalda Tuska. Może zapomnieli, że to unijny komisarz z Prawa i Sprawiedliwości do Zielonego Ładu namawiał i podkreślał, że to program rolny PiS-u? Na miesiąc przed wyborami do Parlamentu Europejskiego na ulicach Warszawy można było usłyszeć, że Unia to "eurokołchoz".

Kukła Donalda Tuska na szubienicy podczas protestu w Warszawie. Demonstranci mówili o "eurokołchozie"

Kukła Donalda Tuska na szubienicy podczas protestu w Warszawie. Demonstranci mówili o "eurokołchozie"

Źródło:
Fakty TVN

Już 11 czerwca platforma streamingowa Max zadebiutuje w Polsce. Czym będzie się różnić od HBO Max, które zastąpi? Jakie pakiety będą dostępne w jej ramach? Jakie tytuły zostaną dodane do jej biblioteki? Wyjaśniamy.  

Max nadchodzi. 5 rzeczy, które trzeba wiedzieć o nowej platformie  

Max nadchodzi. 5 rzeczy, które trzeba wiedzieć o nowej platformie  

Źródło:
TVN24.pl