"Sojusz lewego tronu z lewym ołtarzem". Korwin-Mikke krytykuje papieża


Po przemówieniu papieża w Parlamencie Europejskim Janusz Korwin-Mikke zarzucił Franciszkowi promowanie socjalizmu. - Jedyny ustrój na świecie, w którym wszyscy mają pracę, to jest ustrój niewolniczy. Socjalizm jest to ustrój niewolniczy. Papież wyraźnie podtrzymał to i oświadczył, że jak człowiek nie ma pracy, to wtedy nie ma godności - ocenił eurodeputowany z Polski.

Zaproszenie zwierzchnika Kościoła katolickiego przez szefa PE Martina Schulza podyktowane było chęcią odzyskania z jego pomocą zaufania do instytucji europejskich - uznał lider Kongresu Nowej Prawicy.

"Schulz prosi papieża o pomoc"

- Jak tylko Jego Świątobliwość Franciszek został wybrany, towarzysz Schulz od razu zwrócił się do niego z zaproszeniem. Motywy są oczywiste, powiedział je otwarcie - że ludzie stracili zaufanie do instytucji europejskich, więc prosi papieża o pomoc. I papież tej pomocy udzielił - powiedział polityk KNP. Zdaniem Korwin-Mikkego to nic innego, jak "sojusz lewego tronu z lewym ołtarzem".

Zdaniem europosła przemówienie, w którym papież akcentował, że brak pracy pozbawia ludzi godności, było typowo socjalistyczne. - Jedyny ustrój na świecie, w którym wszyscy mają pracę, to jest ustrój niewolniczy. (...) Socjalizm jest to ustrój niewolniczy. Papież wyraźnie podtrzymał to i oświadczył, że jak człowiek nie ma pracy, to wtedy nie ma godności - ocenił Korwin-Mikke.

Jak się wyraził, to nieprawdopodobne, że z ust "króla Kościoła" padły słowa, iż "godność człowieka zależy od tego, ile ma pieniędzy".

Ekumenicznie o prawach człowieka

Zupełnie inaczej słowa papieża odebrał socjalistyczny europoseł Adam Gierek.

- Muszę powiedzieć, że bardzo przeżywałem to wystąpienie papieża, ponieważ duchowo mi ono odpowiadało. Chociaż sam nie jestem wierzący, to uważam, że papież w stu procentach miał rację, mówiąc o wartościach ludzkich, o człowieku i jego godności - powiedział europoseł Gierek.

Jak zaznaczył, zwrócił zwłaszcza uwagę na jeden element przesłania Franciszka - o prawach człowieka. Papież mówił, że czasami są one nadinterpretowane, przez co prawa jednostki są niekiedy traktowane jako coś nadrzędnego nad prawami innych - podkreślał Gierek.

Zapowiedział, że będzie chciał jeszcze raz na spokojnie przeczytać tekst wystąpienia papieża, bo zawierał on bardzo głębokie myśli.

- To było takie ekumeniczne wystąpienie, które nie dzieliło na lewą i prawą stronę. To było zwrócenie się do przedstawicieli Europy, "babci Europy", jak ją nazwał, z wezwaniem do odrodzenia moralnego, bo w tym jest ta przyszłość, od której Europa nie może odejść - mówił Gierek.

Krzewienie godności

We wtorek rano papież Franciszek rozpoczął swoją czterogodzinną pielgrzymkę do Strasburga. W przemówieniu skierowanym do Parlamentu Europejskiego powiedział, że "kieruje orędzie nadziei i zachęty do obywateli Europy".

Franciszek podkreślił, że jednym z priorytetów Unii Europejskiej jest promowanie praw człowieka i jego godności. - Krzewienie godności osoby oznacza uznanie, że ma ona niezbywalne prawa, których nie może być pozbawiona arbitralnie przez nikogo, a tym bardziej na rzecz interesów ekonomicznych - zaznaczył papież.

Autor: jl//gak/kwoj / Źródło: PAP

Raporty: