Rosyjskie ministerstwo złożyło wniosek o likwidację Memoriału dokumentującego zbrodnie stalinowskie

Józef Stalin w Jałcie w 1945 r.Biblioteka Kongresu Stanów Zjednoczonych

Ministerstwo Sprawiedliwości Federacji Rosyjskiej wystąpiło do Sądu Najwyższego FR o likwidację stowarzyszenia Memoriał - wynika z informacji widniejącej na stronie internetowej tego sądu.

Z zamieszczonej informacji wynika również, że wniosek ten resort sprawiedliwości FR złożył 24 września. Następnego dnia Sąd Najwyższy zdecydował, że go rozpatrzy. Rozprawę wyznaczył na 13 listopada.

Memoriał - badacze zbrodni stalinowskich

Nie wiadomo, czym Ministerstwo Sprawiedliwości uzasadnia swój wniosek. Memoriał, organizacja pozarządowa broniąca praw człowieka i dokumentująca stalinowskie zbrodnie, nie komentuje sytuacji.

Wiadomo jednak, że 12 września Moskiewski Sąd Miejski prawomocnie potwierdził zasadność decyzji stołecznej prokuratury, która żąda, by Memoriał zarejestrował się w Ministerstwie Sprawiedliwości w charakterze "zagranicznego agenta". Nie czekając na decyzję sądu, 21 lipca resort sprawiedliwości sam wpisał stowarzyszenie do rejestru zagranicznych agentów. Memoriał konsekwentnie odmawiał wystąpienia z takim wnioskiem.

Ponadto w piątek, należąca do kontrolowanego przez państwo koncernu Gazprom telewizja NTV wyemitowała materiał sugerujący, że Memoriał wspiera islamskich terrorystów z Północnego Kaukazu. Według NTV jeden z terrorystów, którego - jak ujęła to ta prokremlowska stacja - "broni" stowarzyszenie, walczy teraz w szeregach organizacji Państwo Islamskie w Syrii.

Jeden z liderów Memoriału Oleg Orłow określił materiał NTV jako "kłamstwo". Zarzucił też rosyjskim służbom specjalnym inwigilowanie obrońców praw człowieka na Północnym Kaukazie.

"Zagraniczny agent"

Podczas wrześniowej rozprawy przedstawiciele Memoriału nie zaprzeczali, że otrzymują granty z zagranicy, jednak kategorycznie odrzucali tezę prokuratury, iż stowarzyszenie zajmuje się działalnością polityczną.

Obowiązek wystąpienia o taki wpis nakłada na NGO uchwalona w 2012 roku przez parlament Rosji z inicjatywy Kremla ustawa o organizacjach otrzymujących środki finansowe z zagranicy, a uczestniczących w życiu politycznym FR.

W kwietniowym orzeczeniu Sąd Konstytucyjny wyraził pogląd, że wszelkie próby dopatrywania się w określeniu "zagraniczny agent" negatywnego znaczenia, nawiązującego do stereotypów z epoki ZSRR, są pozbawione podstaw prawno-konstytucyjnych. Według sądu taki termin nie jest nacechowany negatywnie i nie dyskredytuje organizacji.

Z badań socjologicznych wynika jednak, iż mieszkańcy Rosji nadal negatywnie przyjmują określenie "zagraniczny agent", kojarząc je ze szpiegostwem.

Autor: adso//kka/kdj / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Biblioteka Kongresu Stanów Zjednoczonych