"Rosyjskie bazy wojskowe to okupacja kraju". Demonstracja na Białorusi

Białorusini nie chcą u siebie bazy mil.ru

Kilkaset osób, w tym najbardziej znani białoruscy opozycjoniści, wzięło w niedzielę udział w zorganizowanym bez zgody władz wiecu w centrum Mińska przeciwko planom rozmieszczenia na Białorusi rosyjskiej bazy wojskowej.

Do udziału w demonstracji na pl. Wolności wezwała większość sił opozycyjnych Białorusi, w tym byli opozycyjni kandydaci na prezydenta z 2010 r., Mikoła Statkiewicz i Uładzimir Niaklajeu, a także Zjednoczona Partia Obywatelska, Partia BNF i ruch "O Wolność". "Porozumienie o rozmieszczeniu na terytorium Białorusi rosyjskiej bazy wojskowej może być podpisane w najbliższym czasie. To nierozważny krok, który może doprowadzić do utraty niepodległości przez Białoruś. To zdrada naszych interesów narodowych, zdrada narodu i kraju" – napisali inicjatorzy akcji w oświadczenie. Wyrazili też opinię, że Alaksandr Łukaszenka nie jest prawowitym prezydentem Republiki Białoruś i "nie ma prawa podpisywać dokumentów i podejmować decyzji, które przesądzają o losie białoruskiego narodu".

"Rosjanie do domu"

Opozycyjna kandydatka na prezydenta w wyborach organizowanych 11 października Tacciana Karatkiewicz, która ma w programie zapisaną neutralność kraju oraz brak obcych baz na terytorium Białorusi, nie wzięła udziału w akcji w Mińsku. Zapowiedziała jednak agitowanie przeciwko rosyjskiej bazie w Bobrujsku, który jest jednym z miast odwiedzanych przez nią w niedzielę w ramach kampanii wyborczej. Właśnie Bobrujsk może być przypuszczalnym miejscem ulokowania bazy.

Były szef kampanii "Mów Prawdę!", Niaklajeu, ogłosił na wiecu w Mińsku utworzenie nowego ruchu opozycyjnego "O państwowość i niezależność Białorusi". O wstępowanie do niego zaapelował do zebranych Statkiewicz, który pod koniec sierpnia został zwolniony z więzienia po ponad 4,5 roku pozbawienia wolności za – jak uznał sąd - organizowanie masowych zamieszek. Mówcy apelowali też do mieszkańców o przyjście na pl. Wolności w dzień przed wyborami. Podczas wiecu skandowano m.in. "Wojnie – nie!" i „Hańba”. Uczestnicy mieli ze sobą plakaty z hasłami takimi, jak „Białoruś to nie Krym”, „Rosyjskie bazy wojskowe – to okupacja kraju” i „Rosjanie do domu”. Wielu miało ze sobą historyczne biało-czerwono-białe flagi Białorusi, nieuznawane przez władze w Mińsku. W związku z tym, że organizatorzy nie dostali zgody władz na wiec, milicjanci spisali na nich protokoły. Prezydent Rosji Władimir Putin polecił 19 września Ministerstwu Obrony i Ministerstwu Spraw Zagranicznych wynegocjowanie, a następnie podpisanie porozumienia z Białorusią o utworzeniu na jej terytorium bazy Sił Powietrznych Federacji Rosyjskiej. Putin nie sprecyzował, gdzie ma powstać baza. W październiku 2014 roku dowódca Sił Powietrznych FR generał Wiktor Bondariew ogłosił, że zostanie ona usytuowana w Bobrujsku, w obwodzie mohylewskim na południowym wschodzie Białorusi, i że będą w niej stacjonować myśliwce przechwytujące Su-27.

Autor: kg//gak / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: mil.ru