Smutne święto Rosjan. Ambitne plany co do lotniskowca poszły do kosza

[object Object]
Rosyjski lotniskowiec Admirał Kuzniecow w akcjiMO Rosji
wideo 2/4

Wiosną rosyjskie media rozpisywały się o tym, jak będzie wyglądała modernizacja lotniskowca Admirał Kuzniecow i jak potężna po niej będzie ta jednostka. Teraz okazało się, że nic z tego. Faktycznie zaplanowano bowiem tylko podstawowy remont, który przedłuży żywot wysłużonego okrętu, ale nie zwiększy jego możliwości. Przyznał to jeden z najważniejszych inżynierów okrętowych w Rosji.

O remoncie Admirała Kuzniecowa mówił w wywiadzie dla agencji TASS Sergiej Własow, dyrektor Biura Projektowego Newskoje. To główna rosyjska firma odpowiadająca za tworzenie projektów dużych okrętów nawodnych, która tym samym zajmuje się też planowaniem prac przy jedynym lotniskowcu Rosji.

Kiedy padło pytanie o zakres modernizacji Admirała Kuzniecowa, Własow odpowiedział, że chodzi o "naprawy połączone z wymianą części sprzętu". - Co do zasady to remont - dodał. Rozwiał tym samym ewentualne nadzieje na to, że jedyny rosyjski lotniskowiec zyska na wartości. Zrobił to krótko przed "Dniem Lotnictwa Pokładowego" - obchodzonym 17 lipca świętem ustanowionym w rocznicę jego utworzenia w 1916 roku.

Ambitne zapowiedzi kontra rzeczywistość

Inżynier mówił również, że jego biuro przygotowało już plany prac, ale nie wyznaczono żadnych konkretnych terminów realizacji. W jego ocenie remont zajmie jednak dwa, trzy lata od momentu jego rozpoczęcia. Oznacza to prawdopodobnie koniec prac w 2020 lub 2021 roku, bowiem pod koniec czerwca wiceszef rosyjskiej foty ds. uzbrojenia wiceadmirał Wiktor Bursuk stwierdził, że Admirał Kuzniecow trafi do stoczni w 2018 roku.

Z tej informacji wynika, że zapowiadana już od wielu lat gruntowna modernizacja jedynego rosyjskiego lotniskowca na razie nie dojdzie do skutku. Ostatni raz głośno mówiono o niej wiosną, kiedy okręt wrócił z kilkumiesięcznego rejsu na Morze Śródziemne. Startujące z jego pokładu samoloty przeprowadziły wówczas pierwsze operacje bojowe, zrzucając bomby w Syrii. W trakcie 420 lotów stracono dwa samoloty.

Wiosną między innymi agencja TASS pisała, że wymianie ulegnie najcięższe uzbrojenie okrętu, czyli dwanaście ciężkich rakiet przeciwokrętowych P-700 Granit. Miały być zastąpione mniejszymi i uniwersalnymi wyrzutniami całej gamy rakiet jak Kalibr czy Onyks. Według wcześniejszych deklaracji rozważano w ogóle ich usunięcie, żeby zmieścić więcej samolotów, bowiem dzisiaj okręt może ich przenosić niewiele - zazwyczaj kilkanaście.

Pojawiały się również sugestie, że może dojść do wymiany silników, które sprawiają problemy od początku istnienia okrętu, czyli od końca lat 80. Są zawodne i wymagają bardzo dużo pracy, ale ich kompletna wymiana oznaczałaby jednak wielką inwestycję i wiele lat w stoczni.

Mała wartość i małe inwestycje

Wszystko wskazuje jednak na to, że rzekomą modernizację Admirała Kuzniecowa będzie można odłożyć ad acta. Podobnie jak ten z lat 2010-2012, kiedy rosyjskie wojsko zapowiedziało wstawienie swojego jedynego lotniskowca na kilka lat do stoczni. Wówczas też mówiono o modernizacji i to gruntownej. Według różnych doniesień wymianie miała ulec praktycznie cała elektronika datująca się na lata 80. i między innymi wymontowane wspomniane rakiety Granit.

Ostatecznie okazało się jednak, że Admirał Kuzniecow nie przeszedł żadnej gruntownej modernizacji, ale zwykły remont. Okręt stał w stoczni większość 2015 roku. Naprawiono to, co było potrzeba, żeby mógł dalej pływać i wysłano na misję na Morze Śródziemne.

- Jest jasne, dlaczego tak się dzieje. Modernizacja mogłaby się ciągnąć nawet dziesięć lat i kosztować mnóstwo pieniędzy - powiedział portalowi "The National Interest" rosyjski analityk bezpieczeństwa Michaił Barabanow. - Ponieważ Kuzniecow już właściwie nie jest okrętem bojowym, ale szkoleniowym, jego głęboka modernizacja to w sposób oczywisty zbytek - dodał.

Jedyny rosyjski lotniskowiec ma symboliczny potencjał bojowy i faktycznie służy do podtrzymywania przy życiu lotnictwa pokładowego, na wypadek, gdyby kiedyś pojawiły się nowe okręty tej klasy. Przy okazji stanowi wdzięczne narzędzie państwowej propagandy. Współczesna rosyjska flota nie potrzebuje lotniskowców do innych celów. Ogłaszana co jakiś czas "gotowość" do budowy nowych w najbliższych latach to jedynie gra pozorów, bo Rosja nie potrzebuje takich dużych i kosztownych jednostek.

Rosyjski lotniskowiec Admirał Kuzniecow w akcji | mil.ru

Autor: mk\mtom / Źródło: tvn24.pl, TASS, National Interest

Źródło zdjęcia głównego: mil.ru