Rosyjscy hakerzy czytali e-maile Obamy


Rosyjskim hakerom udało się w ubiegłym roku dostać do e-maili prezydenta USA Baracka Obamy, choć nie do tych tajnych - poinformował dziennik "New York Times", powołując się na źródła w administracji waszyngtońskiej.

Chodzi prawdopodobnie o cyberatak na system komputerowy Białego Domu z jesieni ubiegłego roku, o którym niedawno informowała stacja CNN. Według "NYT", podczas tego ataku hakerzy włamali się także do zbioru e-maili współpracowników Obamy, z którymi komunikował się prezydent.

Nie było tam tajnych informacji. Jednak cyberprzestępcy uzyskali dostęp do wrażliwych danych, takich jak szczegółowy grafik Baracka Obamy, a także jego korespondencji z dyplomatami, m.in. na aktualne tematy polityczne.

Urzędnicy amerykańskiej administracji nie podali liczby e-maili, które zdołali odczytać hakerzy. Zapewnili jednak "NYT", że cyberprzestępcy nie uzyskali dostępu do osobistego konta prezydenta.

Zainfekowana wiadomość

W październiku 2014 roku Biały Dom odnotował podejrzaną aktywność w sieci komputerowej zawierającej jawne dane, które są wykorzystywane przez administrację amerykańskiego prezydenta.

CNN informowała, że przed włamaniem do komputerów Białego Domu hakerzy złamali zabezpieczenia sieci Departamentu Stanu. Według telewizji, komputery amerykańskiej dyplomacji mogły znajdować się pod rosyjską kontrolą przez długi czas.

Ataki przeprowadzono za pomocą komputerów z całego świata. Amerykańscy śledczy podkreślali jednak, że wszystkie pozostawione przez hakerów ślady wskazują, że pracowali dla rosyjskich władz.

Cyberprzestępcom udało się włamać do sieci Białego Domu dzięki zainfekowanej wiadomości elektronicznej wysłanej z konta Departamentu Stanu.

Autor: MAC/tr / Źródło: reuters, pap