Rosjanie, Serbowie i Białorusini będą wspólnie ćwiczyli rozbijanie protestów

Rosjanie od ub. roku boją się "kolorowej rewolucji" także u siebiemil.ru

Już w nadchodzących dniach w Noworosyjsku na południu kraju żołnierze rosyjskich oddziałów specjalnych oraz ich odpowiednicy z Białorusi i Serbii będą wspólnie ćwiczyli pacyfikowanie protestów antyrządowych - pisze anglojęzyczny rosyjski dziennik "The Moscow Times".

Informację o planowanych ćwiczeniach przekazał mediom generał-pułkownik Władimir Szamanow, którego zacytowała rosyjska agencja prasowa TASS.

W czasie gdy na Białorusi o wspólnym przedsięwzięciu z Rosją pisze się tylko z uznaniem, w Serbii zwraca się uwagę na komentarz jednej z rzeczniczek Komisji Europejskiej, Maji Koczijanczić, która w imieniu Brukseli przekazała, że zgoda na udział w tego rodzaju ćwiczeniach, wydana przez Belgrad swoim oddziałom, "wysyła zły sygnał".

Serbia, która stara się o wejście do Unii Europejskiej, nie chce rezygnować z bliskich kontaktów z Rosją. Jesienią ubiegłego roku - po raz pierwszy od ośmiu lat - serbska armia przeprowadziła blisko węgierskiej i chorwackiej granicy pierwsze wspólne ćwiczenia z oddziałami Kremla.

"The Moscow Times" przypomina, że w wielu miejscach Rosji ćwiczenia związane z tłumieniem protestów odbyły się już na początku tego roku. Jak mówił wówczas rzecznik oddziałów MSW Wasilij Panczenko, "ćwiczenia przeprowadzono w związku z ostatnimi wydarzeniami, jakie miały miejsce w jednym z sąsiednich krajów".

Moskiewski dziennik zauważa, że tamten komunikat niósł jasne implikacje do sytuacji na Ukrainie, gdzie w lutym 2014 r. rozpoczęły się proeuropejskiej protesty. W konsekwencji doprowadziły one do obalenia prezydenta Wiktora Janukowycza.

Autor: adso\mtom / Źródło: The Moscow Times, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: mil.ru