"Rosja stwarza poważny problem dla naszego bezpieczeństwa"

Gruzini mają powody, by obawiać się RosjiWikipedia (CC BY-SA 3.0) | Jana Amelina

Prezydent Gruzji Giorgi Margwelaszwili oświadczył, że Rosja stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa regionalnego, a jej działania w Gruzji i na Ukrainie są karą za prozachodnie stanowisko tych państw.

- Okupacja i militaryzacja części gruzińskiego terytorium [Abchazji i Osetii Południowej - red.] zwiększa zagrożenie destabilizacją Kaukazu Południowego i regionu Morza Czarnego, przez co Federacja Rosyjska stwarza poważny problem dla naszego bezpieczeństwa - oznajmił Margwelaszwili podczas swojego corocznego wystąpienia przed parlamentem.

- Okupacja gruzińskich terytoriów w 2008 r., wojna na Ukrainie w 2014 r. i wsparcie dla separatystów w Naddniestrzu nie są niczym innym niż ukaraniem przez Moskwę Gruzji, Ukrainy i Mołdawii za ich europejski wybór - dodał prezydent w swoim najmocniejszym od chwili wyboru w 2013 r. wystąpieniu. Wypadają jeszcze mocniej na tle wypowiedzi premiera Irakliego Garibaszwiliego, którego opozycja oskarża wręcz o niechęć krytykowania Rosji.

W swoim wystąpieniu Margwelaszwili powiedział również, że przyszłość Gruzji związana jest zarówno z NATO jak i Unią Europejską. Wezwał przy tym UE oraz Stany Zjednoczone do "wzmocnienia swojej roli w rozwiązywaniu konfliktu między Gruzją a Rosją".

Rosja zjada Gruzję

Okupacja i militaryzacja części gruzińskiego terytorium [Abchazji i Osetii Południowej - red.] zwiększa zagrożenie destabilizacją Kaukazu Południowego i regionu Morza Czarnego, przez co Federacja Rosyjska stwarza poważny problem dla naszego bezpieczeństwa Giorgi Margwelaszwili

18 marca Rosja podpisała z Osetią Południową układ o sojuszu i integracji, który Tbilisi potępiło jako krok w kierunku aneksji, a Zachód uważa za zagrożenie dla stabilności i bezpieczeństwa w regionie. Układ akłada m.in. integrację sił zbrojnych i sił bezpieczeństwa, swobodne przekraczanie granicy, współpracę resortów spraw wewnętrznych, uproszczenie trybu przyznawania obywatelstwa rosyjskiego. Zawarto go na 25 lat z możliwością przedłużenia na kolejne dziesięcioletnie okresy. Rosja, która już wcześniej podpisała i ratyfikowała układ o sojuszu i partnerstwie strategicznym z Abchazją - innym separatystycznym regionem Gruzji - uznała niezależność tych regionów po krótkiej wojnie z Gruzją w roku 2008. W ślad za Rosją oba samozwańcze państwa uznały Wenezuela, Nikaragua i Nauru. Pozostałe kraje świata uznają obie republiki za część Gruzji. Sama Gruzja uważa Abchazję i Osetię Płd. za ziemie okupowane przez Rosję.

Autor: mtom / Źródło: reuters, pap

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 3.0) | Jana Amelina