Rebeliancki dowódca: najważniejszymi operacjami w Donbasie kierowali rosyjscy generałowie

[object Object]
Dowody, świadczące o obecności żołnierzy rosyjskich w Donbasie publikuje m.in. Służba Bezpieczeństwa Ukrainysbu.gov.ua
wideo 2/24

Dowódca oddziału donieckich rebeliantów Dmitrij Sapożnikow opowiedział rosyjskiej sekcji BBC o tym, kto dowodził najważniejszymi operacjami w Donbasie. - Oficerowie i generałowie rosyjscy kierowali walkami o węzeł kolejowy w Debalcewem – mówił Sapożnikow, a Kreml już odpowiedział. - Media mogą informować o rosyjskich żołnierzach w Donbasie, ale ich tam nie ma.

Sapożnikow pochodzi z Petersburga. Z wykształcenia prawnik jest jednym z liderów Monarchicznej Partii Rosji. Po stronie rebeliantów w Donbasie walczy od października 2014 r., jak twierdzi, "z pobudek patriotycznych, w obronie Rosjan mieszkających na wschodzie Ukrainy".

Został dowódcą oddziału specjalnego w obwodzie donieckim i walczył o lotnisko pod Donieckiem oraz węzeł kolejowy w Debalcewem. Miasto w lutym zostało odbite z rąk żołnierzy ukraińskich.

"Rola generałów rosyjskich"

W rozmowie z sekcją rosyjską BBC Sapożnikow powiedział, że w najważniejszych operacjach w Donbasie kluczową rolę odgrywali oficerowie i generałowie rosyjscy.

- Rola armii rosyjskiej w takim przedsięwzięciu jak bitwa o Debalcewe była decydująca. Operacjami na dużą skalę, w tym dotyczącymi utworzenia kotłów, dowodzą rosyjscy wojskowi najwyższego szczebla. Koordynacja ich pracy jest prosta. Wspólnie sporządzają plany i podejmują decyzję, my natomiast wykonujemy rozkazy – mówił BBC Dmitrij Sapożnikow.

Stwierdził, że w sprawie walk o lotnisko w Donbasie decyzję podejmował "premier" samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Ołeksandr Zacharczenko.

Pytany o ocenę stanowiska władz na Kremlu, które odrzucają oskarżenia w sprawie obecności rosyjskich żołnierzy w Donbasie, Sapożnikow odpowiedział: - Kreml na początku będzie to odrzucać, ale później do wszystkiego się przyzna, podobnie jak w przypadku aneksji Krymu.

Odpowiedź Kremla

Władze na Kremlu konsekwentnie odrzucają zarzuty dotyczące obecności żołnierzy rosyjskich w Donbasie.

- Mówimy otwarcie, że to, o czym informują niektóre media rosyjskie, a im wolno to robić, zdecydowanie odrzucamy. Odrzucają to także obserwatorzy międzynarodowi, a nawet oficjalni przedstawiciele w Kijowie – mówił Dmitrij Pieskow podczas spotkania z dziennikarzami w Moskwie.

Samozwańcze władze tzw. Donieckiej Republiki Ludowej uznały wypowiedzi Dmitrija Sapożnikowa dla sekcji rosyjskiej BBC za "prowokację".

- Może jego słowa zostały źle przetłumaczone? Może sytuacja była inna? - zastanawiał się w rozmowie z rozgłośnią Goworit Moskwa (Mówi Moskwa) zastępca "ministra obrony" donieckiej republiki Eduard Basurin.

[object Object]
Jacek Czaputowicz o szczycie czwórki normandzkiej w Paryżutvn24
wideo 2/23

Źródło: bbc.co.uk, Interfax

Źródło zdjęcia głównego: mil.ru

Tagi:
Raporty: