Stan wojenny. 30. rocznica

12 grudnia 2011
Przemówienie generała
Przemówienie generała
TVN24, PAP
Stan wojenny wprowadzono 13 grudniaTVN24, PAP

Przez lata linią obrony gen. Wojciecha Jaruzelskiego i zwolenników wprowadzenia stanu wojennego była teza o grożącej Polsce interwencji Związku Radzieckiego na podobieństwo tej, która miała miejsce w Czechosłowacji w 1968 roku. Nie inaczej było i w tym roku, gdy Jaruzelski pisząc list okolicznościowy wspomniał o "zagrożeniach zewnętrznych". Tymczasem z ujawnianych radzieckich dokumentów wyłania się obraz zupełnie przeciwny. Wynika z nich, że interwencja w Polsce przez władze ZSRR nie była brana pod uwagę. - Polscy przywódcy wspominają o pomocy zbrojnej ze strony bratnich krajów. Jednak my powinniśmy twardo trzymać się swojej linii - nie wprowadzać do Polski naszych wojsk - mówił szef KGB Jurij Andropow 29 października 1981 r.

Jednym dokumentów podważających tezę o "zewnętrznym zagrożeniu" jest notatka ze spotkania z 8 na 9 grudnia 1981 r. gen. Jaruzelskiego z przebywającym w Warszawie marszałkiem ZSRR Wiktorem Kulikowem, którą sporządził gen. Wiktor Anoszkin, a którą w grudniu 2009 r. opisał prof. Antoni Dudek z Instytutu Pamięci Narodowej.

Wynika z niej, że gen. Jaruzelski wprost zażądał wsparcia militarnego po wprowadzeniu stanu wojennego, mówiąc: - Strajki są dla nas najlepszym wariantem. Robotnicy pozostaną na miejscu. Będzie gorzej, jeśli wyjdą z zakładów pracy i zaczną dewastować komitety partyjne, organizować demonstracje uliczne itd. Gdyby to miało ogarnąć cały kraj, to wy (ZSRR) będziecie nam musieli pomóc. Sami nie damy sobie rady.