Kryzys Kubański. 50. rocznica

17 października 2012

Chruszczow pisze list: Jesteśmy normalnymi ludźmi

Tego dnia Amerykanie zdecydowali się na zatrzymanie w ramach blokady pierwszego okrętu płynącego na Kubę. Wieczorem nadszedł długo oczekiwany list od Nikity Chruszczowa. Pojawiła się szansa na zakończenie konfliktu.

Jak zatrzymać sowieckie statki? Kennedy pisze do Chruszczowa

"Poczuliśmy się rozluźnieni. Uczyniliśmy oto pierwszy krok i... żyliśmy, a więc nie jest źle" - wspominał poranek po przemówieniu telewizyjnym swojego brata-prezydenta, Robert Kennedy. 23 października 1962 r. gra o rakiety na Kubie ruszyła przy otwartej kurtynie.

Syn Chruszczowa: Wygranym kryzysu kubańskiego okazał się Castro

- Liczył na to, że odpowiedź Kennedy'ego będzie bardziej miękka - tak Siergiej Chruszczow tłumaczy ryzykowną decyzję ojca o wysłaniu broni jądrowej na Kubę. Zdaniem historyka, który dziś mieszka w USA, jednym z najbardziej dramatycznych momentów kryzysu z perspektywy Moskwy było telewizyjne orędzie prezydenta USA.

US Navy w gotowości, bombowce poderwane do lotu. Kennedy decyduje

"O dziesiątej rano połączyłem się z prezydentem telefonicznie – był w Chicago, odebrał telefon w hotelu Blackstone. Zameldowałem, że jesteśmy gotowi. Teraz decyzja należała do niego i on jeden będzie musiał ją podjąć, nie wyręczy go w tym żaden komitet" - tak poranek kolejnego dnia Kryzysu Kubańskiego wspomina Robert Kennedy.

Trzynaście dni nad atomową otchłanią. Wspomnienia Kennedy'ego

"We wtorek, 16 października, tuż po dziewiątej rano, prezydent Kennedy wezwał mnie do Białego Domu. Przez telefon powiedział tylko, że sprawa jest bardzo poważna. Gdy zaraz potem stawiłem się w jego gabinecie, oznajmił, że jeden z naszych samolotów wywiadowczych typu U-2 zakończył właśnie operację nad Kubą, sporządzając serię zdjęć, i że nasz wywiad doszedł do przekonania, iż Rosjanie instalują na wyspie wyrzutnie rakiet z głowicami atomowymi".