"Tam co parę minut są strzały. Cały czas artyleria". Znany polski muzyk był w Aleppo

Dariusz Malejonek na własne oczy zobaczył dramat SyryjczykówFakty TVN

Dariusz Malejonek - polski kompozytor, wokalista i gitarzysta pojechał do Aleppo, by pomagać Syryjczykom razem z humanitarną misją salezjańską. – Chcemy pokazać tym ludziom, że nie są sami i świat się od nich nie odwrócił – wyjaśniał. Widział ruiny, śmierć i cierpienie.

Zacięte starcia w Aleppo nadal trwają. W sobotę wieczorem zakończyło się tam trzydniowe zawieszenie broni, tzw. przerwa humanitarna. Ale w tym czasie nie udało się ewakuować chorych i rannych. Ten czas pozwolił tylko wojskom na przegrupowanie sił.

To jest piekło

Wojna w Syrii to jeden z największych dramatów współczesnej historii. Dla większości mieszkańców Aleppo liczy się tylko jedno - nie dać się zabić i przeżyć kolejny dzień. Dariusz Malejonek, członek zespołów: Kultura, Izrael, Moskwa, Armia, Houk, 2Tm2,3 oraz Arka Noego na własne oczy widział cierpienia Syryjczyków. Polski muzyk spędził w tym kraju tydzień.

- To jest po prostu piekło - mówi Malejonek w rozmowie z dziennikarzem TVN Dariuszem Prosieckim. - Tam co parę minut są strzały. Cały czas artyleria. Rozmawiałem z tamtejszym prawnikiem Majidem. Powiedział mi, że codziennie, kiedy wychodzi do pracy, żegna się z żoną tak, jakby się po raz ostatni z nią widział - opowiada muzyk.

Potrzeba żywności, świec i zapałek

Malejonek pojechał do Syrii jako wolontariusz. Teraz mówi o najważniejszych potrzebach mieszkańców Aleppo. - Głównie potrzebna jest żywność, ale także świece i zapałki. Bo w wielu miejscach nie ma prądu, a także wody - zauważa. Malejonek spotkał się w Aleppo m.in. z Ritą Basmajian, która stała się znana po tym, jak przyjechała do Krakowa na Światowe Dni Młodzieży i prosiła przed kamerami telewizyjnymi o modlitwę za pokój w Syrii.

Nie boi się snajperów

- Jej nawet proponowano, by została w Polsce - przypomina muzyk. - Ale powiedziała, że wraca, bo tam jest jej miejsce i jej przyjaciele. Codziennie przechodzi przez tę dzielnicę, gdzie są snajperzy. Idzie na lekcje tańca arabskiego, a jej grupa zbiera się w podziemiach - relacjonuje. Malejonek swoim wyjazdem chciał pokazać Syryjczykom, że świat się do nich nie odwrócił. - Będziemy działać - przekonuje muzyk.

Autor: dasz/kk / Źródło: tvn24.pl, Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN