Kreml: szczyt w Singapurze pokazał, że Putin miał rację


Szczyt prezydenta USA Donalda Trumpa i przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Una pokazał, że prezydent Rosji Władimir Putin miał rację, popierając bezpośredni dialog jako jedyny sposób na zmniejszenie napięć z Pjongjangiem - oświadczył w środę Kreml.

Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow powiedział dziennikarzom w Moskwie, że szczyt w Singapurze przyczynił się do zmniejszenia napięcia na Półwyspie Koreańskim. Zastrzegł przy tym, że błędem byłoby oczekiwać, iż wszystkie kwestie związane z programem rakietowym i nuklearnym Korei Północnej "zostaną rozwiązane w ciągu godziny". Spotkanie przywódców Stanów Zjednoczonych i Korei Północnej potwierdza, że nie ma alternatywy dla politycznego uregulowania sytuacji na Półwyspie Koreańskim - powiedział Pieskow. I dodał, że jedyną możliwą drogą jest bezpośredni dialog.

Historyczne spotkanie

Trump i Kim spotkali się we wtorek w Singapurze, gdzie we wspólnym oświadczeniu północnokoreański przywódca zobowiązał się do starań o "całkowitą denuklearyzację" Półwyspu Koreańskiego, a amerykański prezydent - do udzielenia KRLD gwarancji bezpieczeństwa. W treści dokumentu nie sprecyzowano jednak, o jakie gwarancje chodzi, ani nie podano harmonogramu likwidacji północnokoreańskiego arsenału jądrowego.

Oba kraje zobowiązały się do zbudowania "nowych relacji", które mają odzwierciedlać pragnienie "pokoju i dobrobytu" ich mieszkańców. Na konferencji prasowej po podpisaniu dokumentu Trump zapowiedział, że na czas negocjacji z Pjongjangiem wstrzymane mają zostać wspólne manewry wojsk amerykańskich i południowokoreańskich. Prezydent uzasadnił to wysokimi kosztami oraz faktem, że ćwiczenia stwarzają "bardzo prowokacyjną sytuację" dla Korei Północnej.

Autor: kg / Źródło: PAP

Raporty: