"Bezkosztowa" reforma edukacji za ponad półtora miliarda złotych


Reforma oświaty ma być "bezkosztowa". Ale rząd przeznaczył na nią (według różnych szacunków) 1,5-1,7 mld złotych. Ministrowie odpowiadający za finanse i edukację nie widzą w tym sprzeczności. - Od księgowych manewrów pieniędzy nie przybędzie - odpowiadają samorządowcy i opozycja.

Wokół kosztów zaplanowanej na wrzesień przyszłego roku narasta coraz więcej pytań i kontrowersji. Protestują już nie tylko prowadzące szkoły samorządy lokalne i związki zawodowe nauczycieli. Poważne zastrzeżenia zgłaszają również członkowie rządu.

Kowalczyk: brak analizy finansowej

Ministerstwo Edukacji Narodowej zakończyło w październiku zbieranie uwag i opinii pozostałych ministrów na temat przygotowywanej reformy. Najpoważniejsze zastrzeżenie zgłosił wpływowy szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk. Jego zdaniem konieczna jest drobiazgowa analiza finansowa, ponieważ MEN nie wymieniło wszystkich "bezpośrednich skutków wprowadzanej regulacji, w tym skutków dla jednostek samorządu terytorialnego".

Według Kowalczyka ministerstwo edukacji nie sprawdziło też, ile liceów po reformie nie będzie miało pomieszczeń na przyjęcie wszystkich uczniów oraz nie napisało, jak reforma odbije się na "rodzinie, obywatelach i gospodarstwach domowych".

Zastrzeżenie o zasadniczym charakterze zgłoszone przez ministra Kowalczyka zbiegło się w czasie z ogłoszeniem krytycznej opinii oświatowej Solidarności na temat zapowiedzianych zmian. Ministerstwo Edukacji Narodowej stoi więc w obliczu wprowadzania reformy wbrew dwóm największym zrzeszającym nauczycieli centralom zawodowym i przy sceptycznej postawie szefa Komitetu Stałego Rady Ministrów, o którym powszechnie wiadomo, że na jego opiniach premier przy podejmowaniu decyzji polega najbardziej.

"Nie wiemy na czym stoimy". Miała być reforma, jest chaos w edukacji. Materiał "Polska i Świat"
"Nie wiemy na czym stoimy". Miała być reforma, jest chaos w edukacji. Materiał "Polska i Świat"tvn24

Zalewska: reforma nie zostanie wstrzymana

W politycznej dyskusji nad reformą zaczęły się więc pojawiać pytania, czy w obliczu takich przeciwności reforma nie zostanie opóźniona albo nawet kompletnie zaniechana.

Minister edukacji Anna Zalewska pytana dziś w Sejmie przez dziennikarzy, co dalej z reformą edukacji i źródłami jej finansowania, opowiedziała: - Wszystko jest dokładnie przemyślane i zostało tak zaplanowane, że jest finansowanie, które znajduje się w projekcie budżetu i w subwencji oświatowej.

Zapytana, czy nie przewiduje pani przesunięcia reformy, Zalewska stwierdziła: - Pracujemy zgodnie z planem.

Po południu na stronie Ministerstwa Edukacji Narodowej pojawił się komunikat podpisany przez Departament Informacji i Promocji potwierdzający, że "prace nad zmianą prowadzone są zgodnie z zaplanowanym harmonogramem".

Morawiecki: bezkosztowo za półtora miliarda

Cały czas niejasna pozostaje kwestia, ile reforma będzie kosztować i kto za nią zapłaci. W czwartkowym programie "Jeden na jeden" Bogdana Rymanowskiego wicepremier Mateusz Morawiecki - będący jednocześnie ministrem rozwoju odpowiadającym m.in. za finanse - nieoczekiwanie stwierdził, że rząd przygotował na jej wprowadzenie 1,6 mld zł.

- Na reformę edukacji przeznaczyliśmy 1,6 mld w porównaniu do subwencji, która trafiałaby do samorządów. Wczoraj mówiłem o tym w czasie debaty sejmowej nad ustawą w Sejmie. Nikt tego nie zakwestionował, czyli jest to fakt, który został przyjęty do wiadomości przez wszystkich – mówił Morawiecki.

- Pamiętam słowa minister Zalewskiej, zresztą wypowiedziane w tym studiu, że będzie to reforma bezkosztowa. Czyli jednak będzie coś kosztować? Samorządy mówią o miliardzie - zauważył Bogdan Rymanowski.

- Jeszcze raz spróbuję wyjaśnić. W stosunku do subwencji, która powinna przypadać na liczbę nauczycieli i uczniów, my przekazujemy więcej o ponad 1,5 miliarda złotych, więc w tym sensie rzeczywiście nie ma przyrostów i ona nie kosztuje więcej w budżecie, ale z drugiej strony przeznaczamy więcej środków na tę reformę - zapewniał wicepremier.

Jak to możliwe, że reforma nie kosztuje więcej, a jednocześnie przeznaczono na nią więcej pieniędzy?

W uproszczeniu można powiedzieć, że rząd przesunął pieniądze w budżecie MEN z jednej pozycji do drugiej.

Żeby to zrozumieć, należy zagłębić się w projekt budżetu państwa na przyszły rok. W uzasadnieniu do projektu ustawy budżetowej czytamy, że "w związku z podwyższeniem wieku szkolnego (od 7 lat) kwota części oświatowej subwencji ogólnej powinna zostać zmniejszona o kwotę ponad 1,4 mld zł".

Nie zostanie jednak zmniejszona, a nawet będzie zwiększona o 1 procent w stosunku do roku 2016 "w związku z planowaną zmianą dotyczącą finansowania dzieci sześcioletnich oraz zmianami organizacyjnymi w oświacie".

W ten sposób zostały wydzielone pieniądze na reformę edukacji. Przesunięta kwota ponad 1,4 mld zł została wzbogacona o pieniądze z rezerwy ogólnej na dofinansowanie sześciolatków cofniętych do przedszkoli. W ten sposób powstało ponad 1,5 miliarda złotych, o których mówił w "Jeden na jeden" wicepremier Morawiecki.

W sumie subwencja oświatowa dla gmin ma wynosić w przyszłym roku 41,9 mld zł.

Wiceminister: mamy pieniądze, które powinniśmy byli zwrócić

Ten sposób przeksięgowania pieniędzy potwierdziła w czasie środowej debaty w Sejmie nad budżetem państwa wiceminister edukacji Marzenna Drab.

- Zabieg niesubwencjonowania edukacji przedszkolnej sześciolatków spowodował, że 1,7 mld złotych zostało w budżecie tzw. subwencji [w uzasadnieniu do projektu budżetu mowa jest o 1,4 mld zł, ale treść uzasadnienia pochodzi z sierpnia - przyp. red]. Są to pieniądze, które tak naprawdę powinniśmy zwrócić do budżetu, natomiast te pieniądze pozostały w naszym, MEN-owskim budżecie i mogliśmy je przeznaczyć na sfinansowanie zadań. Będą to nowe zadania, które będą również służyły wsparciu reformy, na etapie przygotowywania której w tej chwili jesteśmy - mówiła.

Temu przeksięgowaniu pieniędzy dziwili się w czasie debaty posłowie opozycji.

- Mówicie, że łaskawie ją zostawicie na tym samym poziomie? Łaskawie z tego względu, że będzie mniej dzieci, które poszły teraz do szkoły jako sześciolatki. I dlatego tych pieniędzy, jeśli to zostawicie, będzie więcej? - pytał w czasie debaty poseł Artur Gierada z PO. I nim ktokolwiek z rządu zdążył mu odpowiedzieć, usłyszał jednoznaczne "tak!" od wiceprzewodniczącego klubu PiS Tadeusza Cymańskiego.

Samorządowcy: nie zgadzamy się na to!

- Spodziewaliśmy się tego, że to będzie tylko taki manewr księgowy - powiedział w rozmowie z tvn24.pl Andrzej Porawski, sekretarz ze strony samorządowej w Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. - Pani minister mówiła nam na spotkaniach, że dojdzie do zmiany algorytmu naliczania subwencji oświatowej. Nas to jednak nie satysfakcjonuje. Według naszych wyliczeń sama tylko likwidacja gimnazjów będzie kosztowała miliard złotych. A gdzie pieniądze na dostosowanie podstawówek do przyjęcia siódmej i ósmej klasy. Jakie koszty poniosą gminy wiejskie, które przez piętnaście lat utrzymywały oddziały przedszkolne w budynkach szkół? Przecież one nie mają pod ręką pustych i wyposażonych budynków, żeby przenieść do nich oddziały przedszkolne - stwierdził.

W najbliższą środę, 26 października, sprawą fizycznego wykonania reformy edukacji przez władze lokalne prowadzące szkoły po raz kolejny zajmie się Komisja Wspólna Rządu i Samorządu Terytorialnego.

Więcej materiałów "Faktów" na stronie fakty.pl

Autor: (jp)//tka / Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Politico oceniło, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zdecydował się odblokować kwestię pomocy dla Ukrainy między innymi z powodu alarmujących raportów amerykańskiego wywiadu. Portal wskazał też na rolę Donalda Trumpa w tej kwestii oraz jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Źródło:
PAP

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda podczas seminarium na temat bezpieczeństwa transatlantyckiego w Vancouver przekonywał, że NATO musi zwiększać swój potencjał militarny i wydatki na obronność do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób.

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Źródło:
PAP

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dziennikarze TVN i TVN24 zostali w piątek w Gdyni nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego. Zdobyli wszystkie nagrody w kategorii Reportaż Filmowy. Nagrodę specjalną "Człowiek Wrażliwy" otrzymała dziennikarka TVN24 Ewa Ewart.

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24