Przez lata były ukrywane na pustyni. W końcu zapadła decyzja

Tankowanie F-117
Tankowanie F-117
USAF
F-117 są jednymi z najbardziej charakterystycznych samolotówUSAF

Przez ostatnie osiem lat 52 słynne bombowce F-117 czekały w specjalnych hangarach na terenie jednej z najbardziej tajemniczych baz amerykańskiego lotnictwa. Choć oficjalnie wycofano je ze służby w 2008 roku, to co jakiś czas widywano je nad okolicznymi poligonami. Teraz Kongres podjął ostateczną decyzję co do ich dalszych losów.

Pod koniec kwietnia Komisja ds. Sił Zbrojnych w Izbie Reprezentantów zagłosowała za usunięciem wymogu utrzymywania F-117 Nighthawk (Nocny Jastrząb) w gotowości do przywrócenia do służby. Taki zapis znajdował się we wszystkich budżetach Pentagonu od 2007 roku. Oznacza to, że teraz lotnictwo wojskowe USA (USAF) będzie mogło zrobić z ikonicznymi bombowcami stealth to, co planowało już od wielu lat. Ostatecznie skończy ich historię.

F-117 w specjalnym malowaniu podczas ostatniego pokazowego lotu przed wycofaniem ze służbyUSAF

Wycofane, ale nie do końca

Formalnie F-117 powinny już być na emeryturze od 2008 roku, kiedy wycofano je ze służby. Maszyny zniknęły z wykazu uzbrojenia USAF. Wykorzystującą je dotychczas jednostkę, 49. Skrzydło Myśliwskie, wyposażono w nowsze samoloty stealth - myśliwce F-22 Raptor. Charakterystyczne kanciaste F-117 zniknęły z ich dotychczasowego "domu", czyli bazy Holloman w Nowym Meksyku.

Wycofanie ze służby pierwszych bombowców zbudowanych w całości zgodnie z technologią stealth nie oznaczało bynajmniej, że były już całkiem przestarzałe. Ich możliwości unikania wykrycia przez wrogie radary i przeprowadzania precyzyjnych nalotów nadal były cenne (pomimo nagłośnionego zestrzelenia jednego z nich nad Serbią w 1999 roku). Problem w tym, że F-117 były kosztowne w utrzymaniu, a nowsze maszyny stealth (B-2, F-22 i F-35) mogły wykonywać ich zadania lepiej.

Fakt, że nighthawki nie były całkiem nieprzydatne, zadecydował o niecodziennym przedłużeniu ich historii. Jeszcze w 2006 roku kongresmani nakazali wojsku, aby wszystkie F-117 wycofane ze służby nie trafiały na złom, ale były utrzymywane w stanie pozwalającym na przywrócenie do służby. Stosowną poprawkę ukrytą w budżecie Pentagonu na 2007 roku dostrzegli jednak tylko uważni obserwatorzy. Dla opinii publicznej i mediów słuch po F-117 zaginął wraz z ich wycofaniem ze służby w 2008 roku.

Nagranie z pierwszego lotu F-117
Nagranie z pierwszego lotu F-117Lockheed Martin

Czarne trójkąty nad pustynią

Wojsko nie wyprowadzało nikogo z błędnego wrażenia i nie publikowało żadnych informacji na temat nighthawków. Nie miało potrzeby, ani obowiązku, bo formalnie F-117 nie były już w służbie. Jednak z czasem zaczęło się pojawiać coraz więcej doniesień o tajemniczych czarnych trójkątnych samolotach zaobserwowanych nad pustyniami stanu Nevada. Widziano je w okolicy wielkiego poligonu lotniczego Nellis, na terenie którego znajduje się między innymi słynna baza Strefa 51. Pojawienie się różnych fantastycznych teorii o nowych tajnych maszynach było więc nieuchronne.

Kształt zaobserwowanych samolotów nie pozostawiał jednak wątpliwości. Były to F-117. Ich pierwsze dokładne zdjęcia pojawiły się w sieci w 2010 roku i wywołały spore ożywienie w światku miłośników lotnictwa. Kongres nakazał przecież składować F-117 w stanie umożliwiającym ich przywrócenie do służby a nie w gotowości do lotów.

Wiadomo, że wszystkie bombowce stealth po zniknięciu z oficjalnych wykazów uzbrojenia przeleciały do bazy Tanopah na terenie poligonu Nellis. Jest mniej znana niż nieodległa Strefa 51, jednak otacza ją podobna zasłona tajemnicy. To tam stacjonowały F-117 w latach 80., kiedy były jeszcze ściśle tajne. To tam przez całą zimną wojnę testowano w tajemnicy różne radzieckie samoloty wojskowe sprowadzone do USA najróżniejszymi metodami. To tam już po rozpadzie ZSRR miał być testowany najsilniejszy rosyjski system przeciwlotniczy S-300, również zdobyty w nieujawniony sposób.

Wysłane na emeryturę F-117 trafiły do hangarów na terenie bazy Tanopah, w których zaczynały swoją służbę niemal 30 lat wcześniej i zostały zakonserwowane. Zdemontowano im skrzydła, aby można było upakować je ciaśniej w hangarach a wloty i wyloty powietrza do silników zaklejono, aby nie dostawał się do nich pustynny pył. Podobnie okna kokpitu, które są pokryte specjalną powłoką pochłaniającą fale radarowe i bardzo delikatne. Same hangary zostały natomiast szczelnie zamknięte. Klimatyzacja utrzymywała F-117 w odpowiedniej temperaturze i wilgotności.

F-117 wykorzystywano podczas obu wojen z Irakiem, nalotów na Serbię i inwazji na AfganistanUSAF

Przydatne do czasu wysłania na cmentarzysko

Zdjęcia wykonane przez entuzjastów lotnictwa nie pozostawiały jednak wątpliwości. Część bombowców została utrzymana w stanie gotowości do lotu, lub niektóre z nich były co jakiś czas składane i do niego przywracane. Oznacza to, że w Tanopah musiała pozostać jakaś grupa specjalistów potrafiących obsługiwać skomplikowane F-117, choć całą jednostkę za to odpowiedzialną rozwiązano jeszcze w 2008 roku. Oznacza to duże dodatkowe koszty, bo trzymanie samolotów w hangarach a wysyłanie ich w powietrze to dwie bardzo różne sprawy.

Zaczęto się więc zastanawiać, do czego służą formalnie wycofane ze służby F-117, skoro Pentagon decyduje się wydawać na nie większe pieniądze niż musi? Nie ma oficjalnej odpowiedzi na to pytanie. Są jedynie te nieoficjalne i spekulacje. Za prawdopodobne uznaje się, że F-117 służą do eksperymentów na poligonie Nellis. Wykorzystywane operacyjnie maszyny stealth (B-2, F-22 i F-35) są na tyle nieliczne i cenne, że zapewne trudno przekonać dowództwo USAF, aby wysłało je na testy np. nowych radarów czy innych systemów. F-117 są natomiast pod ręką i bezrobotne, więc być może postanowiono z nich skorzystać.

Jest też możliwe, że po prostu niektóre stare bombowce służyły do testowania, czy wszystkie są przechowywane w odpowiednich warunkach. Wysyłano je w powietrze, aby stwierdzić, czy w ogóle jest to możliwe po kilku latach w hangarze.

Niezależnie od motywacji Pentagonu, teraz Kongres rozwiązuje mu ręce w sprawie F-117. Prawdopodobnie będą stopniowo wysyłane na cmentarzysko samolotów w Tucson i czekały na utylizację. Ta nie będzie prosta, bo pomimo zaprojektowania na przełomie lat 70. i 80. F-117 nadal zawierają szereg nieodtajnionych technologii i ich złomowanie musi być przeprowadzone tak, aby nie mogły się one dostać w niepowołane ręce. Prace mogą się ciągnąć jeszcze wiele lat i faktyczny koniec istnienia F-117 prawdopodobnie nastąpi dopiero po 2020 roku.

Autor: Maciej Kucharczyk//gak / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: USAF