Przez 27 lat kurczowo trzymał się władzy. Zmusili go do ustąpienia

Demonstranci się nie poddali

Prezydent Burkina Faso Blaise Compaore po 27 latach ustąpił ze stanowiska. Wcześniej zamierzał przedłużyć swoje rządy o kolejne lata, jednak planowana poprawka do konstytucji znoszącej limity prezydenckich kadencji. Wywołało to gwałtowne protesty społeczne i choć Compaore zapowiadał początkowo, że nie zamierza odchodzić ze stanowiska, w piątek zmienił zdanie.

Compaore o swoim ustąpieniu poinformował w specjalnym oświadczeniu, w którym zaapelował również o przeprowadzenie "wolnych i transparentnych" wyborów prezydenckich w ciągu najbliższych 90 dni.

Szef sił zbrojnych Burkiny Faso gen. Honore Traore ogłosił, że to właśnie on tymczasowo obejmie obowiązki głowy państwa.

Od czwartku na ulicach stolicy Burkina Faso Wagadugu oraz kilku innych miastach kraju gromadzą się tłumy protestujących. Rozwścieczeni demonstranci próbowali m.in. podpalić siedzibę prezydenta, domagając się jego ustąpienia.

Demonstranci się nie poddawali

Protestujący przeciw dalszej władzy Campaore dokonali szturmu na siedzibę Zgromadzenia Narodowego. Nie chcieli oni dopuścić do głosowania nad projektem nowelizacji. Głosowanie zawieszono, a wojsko oznajmiło, że Zgromadzenie Narodowe zostało rozwiązane, i zapowiedziało utworzenie rządu tymczasowego.

W związku ze społecznym niezadowoleniem Compaore zapowiedział początkowo, że nie będzie się starał o kolejną kadencję. Stanowczo podkreślał jednak, że zamierza dokończyć prezydenturę, aż do wyborów w 2015r.

Opozycja wciąż domagała się jednak jego ustąpienia, a jej lider Zephirin Diabre wzywał obywateli do kontynuowania protestów.

Gdy w piątek rzecznik armii poinformował demonstrantów o tym, że prezydent opuścił swoją siedzibę, rozległy się okrzyki radości. Nie wiadomo, gdzie obecnie przebywa prezydent.

U władzy od 27 lat

Blaise Compaore rządził krajem przez 27 lat. Wcześniej był wojskowym i ministrem w rządzie prezydenta Thomasa Sankary. Po tym, gdy w tajemniczych okolicznościach Sankara zginął z rąk grupy żołnierzy, władzę przejął Compaore. Od tego czasu już jej nie oddał.

W czasie swoich rządów wielokrotnie musiał zmierzyć się z niezadowoleniem społecznym, a nawet buntem wojskowych. Do tej pory udawało mu się jednak wychodzić z trudnych sytuacji obronną ręką.

Protesty przeciwko planom nowelizacji konstytucji, która umożliwiałaby mu rządzenie przez kolejne lata rozpoczęły się już rok temu. Kolejnym powodem niezadowolenia obywateli są rosnące koszty życia.

Sytuację w Wagadugu bacznie obserwuje Paryż, gdyż Burkina Faso to dawna kolonia francuska. W piątek prezydent Francois Hollande zaapelował o jak najszybsze przeprowadzenie zgodnych z zasadami demokracji wyborów.

Autor: kg\mtom / Źródło: bbc.co.uk, Reuters

Raporty: