Przeszukania w biurach Sarkozy'ego i domu Bruni


Śledczy przeszukali dom i biura byłego prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego w ramach dochodzenia w sprawie nielegalnego finansowania jego kampanii prezydenckiej w 2007 roku - podały we wtorek francuskie media, powołując się na anonimowe źródło.

Le Monde poinformował, że prócz pomieszczeń biurowych zajmowanych przez Sarkozy'ego, przeszukano też prywatną rezydencję Carli Bruni-Sarkozy w XVI dzielnicy Paryża oraz kancelarię prawną "Arnaud, Claude i wspólnicy", w której były prezydent ma udziały.

- Przeszukania zostały przeprowadzone pod nieobecność Nicolasa Sarkozy'ego, który przebywa z rodziną w Kanadzie - cytuje adwokata b. prezydenta Thierry'ego Herzoga "Le Figaro".

Według anonimowych informatorów w przeszukaniach uczestniczyli śledczy ds. zwalczania przestępczości finansowej oraz sędzia Jean Michel Gentil, który nadzoruje sprawę domniemanego nielegalnego finansowania kampanii Sarkozy'ego w 2007 r.

Chodzi o śledztwo, które bada finanse najbogatszej kobiety Francji, dziedziczki koncernu L'Oreal, Lilliane Bettencourt. W 2010 roku jeden z księgowych Bettencourt ujawnił, że dała ona w 2007 roku 50 tys. euro w gotówce skarbnikowi partii Sarkozy'ego i że pieniądze te były przeznaczone na kampanię prezydencką. Tymczasem przepisy ograniczają indywidualne dotacje na kampanie prezydenckie do 4,6 tys. euro.

Sugeruje się też "tajne spotkania" Sarkozy'ego z Bettencourt. Sarkozy, który w maju przegrał w wyborach prezydenckich z Francois Hollande'em, zaprzecza tym zarzutom. Jego adwokat raz jeszcze, przy okazji przeszukań podkreślił, że ma dowody, iż niemożliwe były owe "tajne spotkania", m.in. dlatego, że w czasie kampanii Sarkozy był pod stałym nadzorem policji, dbającej o jego bezpieczeństwo.

Autor: //kdj/k / Źródło: PAP, Le Monde, Le Figaro