Prof. Kleiber: nie przypuszczam, abym pasował do nowej komisji smoleńskiej

Prof. Kleiber:  nie przypuszczam, abym pasował do nowej komisji smoleńskiej
Prof. Kleiber: nie przypuszczam, abym pasował do nowej komisji smoleńskiej
TVN 24
Michał Kleiber w programie "Piaskiem po oczach"TVN 24

- Myśmy wielki problem państwowy i dramat ofiar i ich bliskich potrafili wspólnie zamienić na kolosalny, trwały problem wewnątrzpolityczno-społeczny - powiedział w programie "Piaskiem po oczach" prof. Michał Kleiber, ambasador Komisji Europejskiej ds. nowej narracji europejskiej, były prezes Polskiej Akademii Nauk i były doradca prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W czwartek rozpoczęła pracę nowa komisja badająca katastrofę.

MON wznowiło 4 lutego badanie katastrofy smoleńskiej. Przy Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego została powołana podkomisja, która - jak zapowiedział Antoni Macierewicz - zbada "całość tragedii smoleńskiej". Jej pierwsze posiedzenie zaplanowano na początku marca.

"Komisja jest bardzo specyficzna"

Prof. Michał Kleiber to były doradca Lecha Kaczyńskiego. W 2013 roku chciał zorganizować konferencję w sprawie katastrofy, na której mieliby się spotkać eksperci komisji Millera i Macierewicza. Potem z tego zrezygnował. Teraz nie dostał zaproszenia do nowej komisji. Przyznał, że nie żałuje. - Ta komisja jest bardzo specyficzna i nie przypuszczam, abym do niej pasował - powiedział. Dodał, że z entuzjazmu wyjaśnienia katastrofy zostało mu "rozczarowanie graniczące z bólem". - Myśmy wielki problem państwowy i dramat ofiar i ich bliskich potrafili wspólnie zamienić na kolosalny, trwały problem wewnątrzpolityczno-społeczny - stwierdził. - Z niezwykłym rozczarowaniem i ubolewaniem myślę o tym, że po obu stronach od sześciu prawie lat pojawiały się głosy emocjonalne, które nie dążyły do znalezienia wspólnej drogi do spokojnego przeżywania tego nieszczęścia i dojścia do prawdy. Raczej próbowały wykorzystać to politycznie i to jest według mnie rzecz, która powinna martwić nas wszystkich - powiedział Kleiber. Ocenił, że demokracja polega na tym, iż "powinniśmy się różnić w sprawach gospodarczych i społecznych", bo "sednem dochodzenia do optymalnych rozwiązań jest także ta sprzeczka". - Sprawy takiej wagi powinny nas łączyć, a nie dzielić - dodał.

"Zaniedbania od pierwszego dnia"

Zdaniem Kleibera już pierwszego dnia doszło do zaniedbań po stronie prowadzących śledztwo. - Owocowały one reakcją jeszcze silniejszą, zarzutami, które nie znajdowały uzasadnienia - wyjaśnił. Profesor ocenił też, że skład komisji powinien być nieco inny. - Widziałbym w tej komisji również trochę inne osoby. Te które są - proszę bardzo, ale widziałbym osoby, które pracowały poprzednio w komisji. Dokładne przedstawienie procedury, która prowadziła do wniosków, które tam zostały podjęte jest kluczem do rozstrzygnięć - wyjaśnił.

- W moim przekonaniu powinna to być grupa również ekspertów zagranicznych. Nie chodzi tu o to, aby ktoś wskazał palcem tę czy inną osobę, bo zawsze jest podejrzenie, że to ktoś nieobiektywny. Można się było odwołać do organizacji międzynarodowych badających przyczyny wypadków lotniczych. Wiem, że te organizacje nie odmówiłyby pomocy - przekonywał profesor. Jego zdaniem "interes narodowy wymaga, aby to wyjaśnić nie tak, żeby co parę lat do tego wracać z inną prawdą".

"Niechęć do debaty z obu stron"

- Przez lata pojawiło się ileś argumentów, które wymagają dalszej, pogłębionej refleksji. Nie jestem pewien, czy my jesteśmy na drodze, żeby w przekonywujący sposób takiej refleksji dokonać - powiedział Kleiber. Dodał, że powinien być zbadany zarówno sposób prowadzenia całej sprawy, jak również przyczyny katastrofy. - Zawsze jest cień wątpliwości, ale warto by był jak najmniejszy - zaznaczył. Zdaniem Kleibera dzisiejsze możliwości badania tego typu wypadków są takie, że przy udziale fachowców zagranicznych dałoby się rozwiązać szereg istniejących dziś wątpliwości. Profesor wspomniał też o konferencji na temat katastrofy smoleńskiej, którą chciał zorganizować w 2013 roku. Uznał, że jej organizacja nie powiodła się ze względu na "upolitycznienie sprawy". - Miałem wrażenie, że jest niechęć do debaty z obu stron - powiedział. - Próbowałem być rozjemcą, co w naszych warunkach się zupełnie nie powiodło. Wierzę i marzę o tym, żeby wrócić do tego typu koncepcji, ale na razie nie jesteśmy na tej drodze - ocenił.

"Musimy kontrolować nasze zewnętrzne granice"

Profesor mówił też o kryzysie migracyjnym w Europie. - Wspólny mianownik dla problemów unijnych to brak wspólnego zestawu wartości, które byłyby uznawane za zobowiązujące - stwierdził Kleiber. - UE jest mocarstwem światowym. Inne mocarstwa, jak USA, Rosja, Chiny mają zgodę narodową co do swojej sytuacji, ale są nielubiani na świecie. UE odwrotnie - jesteśmy lubiani na świecie, ale sami siebie nie lubimy, kłócimy się sami ze sobą - dodał.

- Wiemy, co trzeba zrobić: trzeba współczuć i przyjmować uchodźców, którzy tego potrzebują. Musimy kontrolować nasze zewnętrzne granice, to jest poza dyskusją. Trzeba znaleźć sposób na zagospodarowanie tych, którzy do nas przybywają - stwierdził Kleiber. Jego zdaniem należy "stworzyć system przyjmowania i adaptacji ich do naszych warunków". Zaznaczył, że udaje się to w wielu krajach. - Na początku będzie dużo błędów, ale musimy wysłać jasny sygnał: przyjmujemy tych, którzy potrzebują tego, ze względu na swoją życiową sytuację, nie tych, którzy chcą ją poprawić często mając bardzo dobrą sytuację w domu - powiedział. - Europa powinna przyjmować uchodźców w sposób, który jest racjonalny, przemyślany i który pozwala tych ludzi zadowolić i zagospodarować na rzecz gospodarki unijnej - dodał.

Wspomniał też, że "poprzez nierozważne kroki działamy przeciwko przyjmowaniu imigrantów, bo budzi się fala nienawiści wśród obywateli unijnych".

Autor: mart//rzw / Źródło: TVN 24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Politico oceniło, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zdecydował się odblokować kwestię pomocy dla Ukrainy między innymi z powodu alarmujących raportów amerykańskiego wywiadu. Portal wskazał też na rolę Donalda Trumpa w tej kwestii oraz jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Źródło:
PAP

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda podczas seminarium na temat bezpieczeństwa transatlantyckiego w Vancouver przekonywał, że NATO musi zwiększać swój potencjał militarny i wydatki na obronność do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób.

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Źródło:
PAP

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dziennikarze TVN i TVN24 zostali w piątek w Gdyni nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego. Zdobyli wszystkie nagrody w kategorii Reportaż Filmowy. Nagrodę specjalną "Człowiek Wrażliwy" otrzymała dziennikarka TVN24 Ewa Ewart.

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24