Prezesi TK Francji i Niemiec mówią o Polsce i przestrzegają

Kolejna batalia o Trybunał?
Kolejna batalia o Trybunał?
tvn24
Kolejną odsłoną sporu o TK może być wybór nowego prezesa Trybunału ("Polska i Świat" z 19.10)tvn24

Prezes niemieckiego Federalnego Trybunału Konstytucyjnego i przewodniczący francuskiej Rady Konstytucyjnej przestrzegają przed "niszczeniem państwa prawa" oraz mówią o "upadku demokracji w Europie".

W podwójnym wywiadzie dla niemieckiego "Sueddeutsche Zeitung" oraz francuskiego "Le Monde", Andreas Vosskuhle (Niemcy) Laurent Fabius (Francja) mówili o sytuacji w Polsce i na Węgrzech.

- Naturalnie jesteśmy zaniepokojeni tym, co się tam dzieje - mówił były francuski premier i minister spraw zagranicznych, Fabius, a także obecny przewodniczący Rady Konstytucyjnej (tamtejszy odpowiednik Trybunału Konstytucyjnego).

Atak na państwo prawa

- Kto ogranicza kompetencje TK, tak jak ma to miejsce w Polsce, ten atakuje rdzeń państwa prawa - ocenił Fabius. Z kolei Vosskuhle stwierdził, że Unia Europejska "nie jest w dobrym stanie". Uznał, że w obecnej sytuacji trybunały konstytucyjne powinny wzmacniać społeczności prawne. UE musi zaś zająć jasne stanowisko, jeśli chce egzekwować rządy prawa. Zdaniem prezesa niemieckiego TK, sposób, w jaki polski rząd traktuje trybunał, "jest złym kierunkiem dla Europy oraz Polski".

Dodał także, że tam, gdzie brakuje skutecznej opozycji, wolnych wyborów oraz silnej prasy, demokracja nie może dalej się rozwijać.

Konsekwencje po Brexicie

Vosskuhle oraz Fabius nawiązali także do wątku Wielkiej Brytanii oraz negocjacji, jakie UE prowadzi z nią w sprawie Brexitu. Fabius stwierdził, że "kraj nie może być równocześnie w środku i na zewnątrz Unii". Vosskuhle wtórował mu: wystąpienie musi przynieść dla Wielkiej Brytanii konsekwencje. "Sueddeutsche Zeitung" wskazuje, że takie otwarcie w wyrażaniu opinii prezesów TK dwóch najważniejszych krajów UE na temat sytuacji politycznej w Europie jest nietypowe.

Zalecenia praworządności

Prezes francuskiej Rady Konstytucyjnej wspomniał także, że 27 października mija trzymiesięczny termin, w którym KE oczekuje reakcji ze strony polskiego rządu na zalecenia dotyczące praworządności.

W lipcowych rekomendacjach dotyczących rozwiązania kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego w Polsce Komisja zaleciła polskim władzom przestrzeganie wyroków TK z 3 i 9 grudnia 2015 r. dotyczących wyboru jego sędziów, a także ogłoszenie i pełne wykonanie wyroku z 9 marca br. (w sprawie grudniowej nowelizacji ustawy o TK) i jego późniejszych wyroków oraz zagwarantowanie automatycznego ogłaszania przyszłych wyroków, niezależnie od decyzji władzy wykonawczej lub ustawodawczej.

Jeśli Polska nie zastosuje się do tych zaleceń, kolejnym krokiem może być uruchomienie artykułu 7 unijnego traktatu i wniosek do Rady UE o stwierdzenie zagrożenia dla praworządności w Polsce.

Artykuł 7 umożliwia w ostateczności nałożenie sankcji na kraj członkowski, w tym zawieszenie prawa głosu tego kraju. Wymaga to jednak jednomyślnego uznania przez przywódców państw unijnych (bez kraju, którego dotyczy problem), że zasady rządów prawa są naruszane.

Wydane w lipcu zalecenia KE wobec polskich władz były drugim etapem prowadzonej od stycznia procedury w sprawie praworządności.

W piątek premier Beata Szydło zapowiedziała, że polski rząd udzieli odpowiedzi Komisji Europejskiej na jej zalecenia w sprawie rządów prawa w Polsce. Nie podała jednak, kiedy.

Procedura ochrony państwa prawa w Unii Europejskiej europa.eu

Autor: AG/kk / Źródło: Sueddeutsche Zeitung

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia Commons CC BY SA 2.0 | Lukas Plewnia