Ponad pięć milionów euro grzywny za referendum w Katalonii


Hiszpański Trybunał Obrachunkowy (TC) ukarał grzywną 5,25 miliona euro Artura Masa, byłego szefa katalońskiego rządu, jako głównego odpowiedzialnego za organizację referendum niepodległościowego w tym regionie w 2014 roku.

Według TC - hiszpańskiego odpowiednika Najwyższej Izby Kontroli - decyzja o referendum była nielegalna i w sposób nieuzasadniony obciążyła publiczne finanse, a wysokość nałożonej na Masa w poniedziałek grzywny odpowiada stratom poniesionym z tytułu plebiscytu przez budżet Hiszpanii.

"Referendum zorganizowane nielegalnie"

Hiszpański Trybunał Obrachunkowy orzekł, że jeśli Mas nie zapłaci grzywny, zostanie ona ściągnięta od jego ośmiorga podwładnych, którzy w 2014 roku wchodzili w skład katalońskiej administracji i mieli wpływ na organizację plebiscytu. Za najbardziej zaangażowanych w plebiscyt uznano Francesca Homsa, Irenę Rigau oraz Joanę Ortegę. Mieliby oni wpłacić na rzecz hiszpańskiego ministerstwa finansów sumy oscylujące od 839 tysięcy do 3 milionów euro.

Według werdyktu trybunału każda z tych osób może też z własnej inicjatywy pokryć całość kary.

W poniedziałkowym orzeczeniu TC stwierdził, że Artur Mas i jego administracja nielegalnie zorganizowali referendum, wydając bezpodstawnie środki między innymi na druk materiałów wyborczych, zakup urn do głosowania, uruchomienie biura prasowego oraz obsługę utworzonej w związku z plebiscytem strony internetowej.

W czerwcu hiszpańska Prokuratura Generalna skierowała do TC wniosek o zbadanie wydatków na referendum w Katalonii w 2014 roku oraz o ukaranie jego organizatorów.

Kolejna kara

Poniedziałkowa decyzja Trybunału Obrachunkowego to kolejna w ciągu ostatnich miesięcy próba ukarania przez Madryt byłego szefa rządu Katalonii za organizację referendum z 9 listopada 2014 roku.

W marcu w związku z tym plebiscytem Artur Mas został skazany za niepodporządkowanie się prawu na pozbawienie części praw obywatelskich przez okres 2 lat, tracąc między innymi prawo do piastowania stanowisk publicznych.

9 listopada 2014 roku zwolennicy oderwania się Katalonii od Hiszpanii przeprowadzili niewiążące referendum w tej sprawie.

Według katalońskich władz, na których czele stał wówczas Mas, za niepodległością opowiedziało się ponad 80 procent uczestników referendum. Udział w tym głosowaniu wzięły jednak tylko 2 mln osób spośród 5,4 miliona uprawnionych.

Media: próba zastraszenia rządu

Referendum zorganizowano mimo ostrego sprzeciwu rządu w Madrycie, który na drodze sądowej blokował głosowanie, twierdząc, że jest ono nielegalne. Aby ominąć ograniczenia, symboliczne referendum w Katalonii obsługiwali wolontariusze.

Hiszpańskie media twierdzą, że poniedziałkowy werdykt TC może być próbą zastraszenia katalońskiego rządu Carlesa Puigdemonta, który w niedzielę zamierza przeprowadzić nieuznawane przez Madryt referendum niepodległościowe. Jak twierdzą jego organizatorzy, tym razem nie będzie ono mieć charakteru informacyjnego i jeśli zwyciężą zwolennicy secesji, stanie się ono podstawą do ogłoszenia przez ten najbogatszy region Hiszpanii niepodległości.

Autor: kg//now / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Generalitat de Catalunya

Raporty: