Polka mieszkająca w Hongkongu: ludzie spontanicznie wyszli na ulice

Polka mieszkająca w Hongkongu: ludzie spontanicznie wyszli na ulice
Polka mieszkająca w Hongkongu: ludzie spontanicznie wyszli na ulice
tvn24
Na ulice Hongkongu wyszły tysiące osóbtvn24

Wszystko zaczęło się od studenckich protestów. Początkowo manifestacja była zaplanowana na 1 października, ale ludzie spontanicznie wyszli na ulice miasta - mówiła w TVN24 Katarzyna Urbaniak, Polka mieszkająca w Hongkongu, autorka bloga Hongkong Dreaming.

- W tym momencie jest środek dnia i jest trochę mniej ludzi na ulicach, ale wieczorem po pracy mieszkańcy znowu wyjdą manifestować. W większości są to osoby młode. Wszystko zaczęło się właśnie od studenckich protestów na uczelniach. Protestujący kontaktują się przez aplikację Fire Chat, wiele osób korzysta z tej aplikacji i w ten sposób porozumiewają się między sobą i ustalają, gdzie mają się spotkać - relacjonowała Urbaniak.

Jak mówiła, początkowo protest organizowany przez ruch Occupy Central był zaplanowany na 1 października. - Ale ludzie wcześniej spontanicznie wyszli na ulice - zauważyła. - W tym momencie protesty rozlały się na inne dzielnice - dodała.

- Jest kilka postulatów, które protestujący chcą zrealizować. Głównym jest to, że mieszkańcy nie chcą tak wielkich wpływów Pekinu w Hongkongu. Drugi postulat to odejście obecnego szefa Rady Legislacyjnej, którego obwinia się o to, że temu nie zapobiegł - wyjaśniła. - Władza na razie daje do zrozumienia, że nie ustąpi - podsumowała.

Prodemokratyczne protesty

Akcje protestacyjne, głównie studentów i wykładowców akademickich, rozpoczęły się w Hongkongu tydzień temu. Zgromadzeni na ulicach domagają się m.in. zmiany zaostrzonego prawa wyborczego i ustąpienia szefa lokalnej administracji Leunga Chun-yinga. W czasie protestów doszło do starć demonstrantów z policją, która w kilku przypadkach użyła pałek i gazu łzawiącego.

Hongkongowi, który w 1997 roku został zwrócony Chinom przez Wielką Brytanię, obiecano szeroki zakres autonomii, w tym politycznej, w ramach ukutej przez byłego przywódcę ChRL Deng Xiaopinga zasady "jeden kraj, dwa systemy". Tymczasem hongkońscy zwolennicy demokracji ostrzegają, że Pekin stara się stopniowo zacieśniać kontrolę polityczną nad regionem.

Jednym z tego przejawów ma być - ich zdaniem - sposób wyboru szefa lokalnej administracji w 2017 roku. Choć po raz pierwszy w historii mieszkańcy Hongkongu będą mogli wyłonić go w wyborach powszechnych, to działacze wskazują, że wybór będzie zawężony do dwóch-trzech kandydatów zatwierdzonych uprzednio przez lojalny wobec władz w Pekinie komitet nominacyjny.

[object Object]
Antyrządowe protesty w Hongkongu zostały stłumioneReuters Archive
wideo 2/4

Autor: kło//plw / Źródło: TVN24, PAP

Tagi:
Raporty: