"Jak na razie nie było przemocy". Tak #PisząoPolsce

[object Object]
#PisząoPolscetvn24
wideo 2/35

- W Brukseli trwają rozważania, czy polski rząd i Komisja Europejska obecnie rozwiązują, czy eskalują konflikt pomiędzy sobą - stwierdza "Sueddeutsche Zeitung". Szereg zagranicznych mediów pisze o niejasnej sytuacji w tym sporze. Hiszpański "El Pais" stwierdza jednak, że choć PiS wolałby słabszą Unię Europejską, to nie chce z niej wychodzić i jej demontować. Amerykański Bloomberg zamieszcza jednak opinię, której autor przestrzega przed niebezpiecznym rozwojem wydarzeń w Warszawie.

Szereg zachodnich mediów pisze o wydarzeniach w Polsce głównie ze względu na minięcie w poniedziałek terminu danego polskiemu rządowi przez KE. Warszawa miała do tego czasu poczynić istotne postępy w rozwiązywaniu sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego. Nic takiego się nie stało, więc oczekiwano, że Bruksela opublikuje swoją opinię na temat sytuacji w Polsce. To jednak też nie nastąpiło.

Konflikt na linii Polska - UE

Niemiecki "SZ" pisze, że Bruksela "negocjowała do ostatniego momentu, aby znaleźć wspólne rozwiązanie", natomiast rząd w Warszawie "prężył muskuły". Brukselski korespondent gazety zwraca uwagę na sprzeczne komunikaty płynące od szefa polskiej dyplomacji. Witold Waszczykowski ma najpierw mówić o "daleko idących propozycjach kompromisu" przedstawionych przez rząd PiS, a chwilę później atakować KE za "zdecydowane wykraczanie poza traktaty" i wygłaszać stwierdzenia o tym, że "nie na taką Unię się zgadzaliśmy".

"W Brukseli trwają rozważania, czy polski rząd i Komisja Europejska obecnie rozwiązują czy eskalują konflikt pomiędzy sobą" - opisuje nastroje w belgijskiej stolicy korespondent "SZ". Obie strony konfliktu mają to wysyłać sygnały pojednawcze, to uderzać w twardsze tony. Portal Politico stwierdza natomiast, że "Bruksela dała Warszawie pole do manewru" i nie publikując swojej opinii w poniedziałek "przynajmniej na razie" cofnęła się o krok. Ma to mieć na celu ochłodzenie atmosfery i dać rządowi PiS więcej czasu na odniesienie się do zastrzeżeń KE. Brytyjska gazeta ekonomiczna "Financial Times" informuje natomiast w tle sporu politycznego Brukseli z Warszawą, że zdecydowanie nie służy on polskiej walucie. "Złoty osunął się do najgorszego poziomu od trzech miesięcy" - głosi tytuł tekst na ten temat. Brytyjczycy stwierdzają, że początek tygodnia był słaby dla całego europejskiego sektora finansowego, jednak słabe wyniki polskiej waluty mają być też "napędzane kwestiami wewnętrznymi, zdominowanymi przez narastające napięcie pomiędzy Warszawą a Brukselą".

"To tylko kwestia czasu, zanim przeleje się krew"

Szerzej na temat sytuacji w Polsce pisze amerykańska agencja Bloomberg, publikując artykuł profesora prawa Noaha Feldmana, który spędził "kilka ostatnich dni" w Warszawie. "Tu warzy się kryzys konstytucyjny na pełną skalę, który może mieć poważne znaczenie dla demokracji w całej Europie" - stwierdza Amerykanin. Jego zdaniem to. co się dzieje w Polsce, jest wręcz podręcznikowym przykładem kryzysu konstytucyjnego. Amerykanin szeroko opisuje dzieje polskiej polityki i to w jaki sposób doszło do obecnej sytuacji. Zaznacza, że "jak na razie nie było przemocy", jednak w rozmowie z nim "liderzy KOD" mieli "wyrazić obawy, iż to tylko kwestia czasu, zanim przeleje się krew". Feldman stwierdza, że w obecnej sytuacji KE ma ograniczony wpływ na rząd PiS, co ma pokazywać choćby ubiegłotygodniowe przyjęcie uchwały Sejmu o "obronie suwerenności" RP. Amerykanin stwierdza tutaj pokrewieństwo pomiędzy sporem na linii UE-Polska a UE-Turcja. Władze w Ankarze mają tez z jednej strony potrzebować Unii, ale z drugiej strony ostro bronić swojej niezależności, oraz jednocześnie kierować się w kierunku bardziej autorytarnego sposobu sprawowania rządów. "To, co jest naprawdę straszne, to myśl, że możliwości UE w stawianiu nacisku na demokrację mogą być ograniczone nawet w samej Europie. Jeśli jeszcze więcej skrajnie prawicowych polityków dojdzie do władzy, te możliwości nacisku mogą być bardziej potrzebne niż kiedykolwiek" - pisze Feldman.

Polski układ z Brytyjczykami

Hiszpański dziennik "El Pais", zazwyczaj krytyczny wobec PiS, prezentuje jednak w poniedziałek znacznie bardziej umiarkowane stanowisko od Amerykanina. Hiszpanie zaznaczają, że choć PiS jest "przeciwny europejskiemu superpaństwu", to nie chce ani Brexitu, ani rozpadu wspólnoty. "Warszawa bardzo by chciała utrzymać strumień euro płynący z Brukseli do polskiej gospodarki, a wyjście Wielkiej Brytanii z UE by go ograniczyło" - stwierdza "El Pais". Debata na temat Brexitu ma być w Polsce "zdystansowana i bardzo pragmatyczna". Hiszpanie zwracają jednak uwagę, że Polaków najbardziej interesują kwestie przywilejów polskich imigrantów na Wyspach oraz kwestie bezpieczeństwa narodowego. "Prawie nikt nie mówi o przyszłości UE" - zaznacza "El Pais". Hiszpanie dodają, że rządowi PiS "marzy się eurosceptyczna oś Londyn - Warszawa", która była by przeciwwagą dla naciskających na silniejszą integrację Francuzów oraz Niemców. Problemem ma być jednak fakt, że Polsce bardzo zależy na utrzymaniu pomocy społecznej dla polskich imigrantów na Wyspach, podczas gdy dokładnie to chce ograniczać David Cameron. "El Pais" pisze, że pomimo tego rząd PiS ma jakiś "układ" z rządem brytyjskim i wspiera go. Ile jest on warty, ma się okazać na szczycie NATO w Warszawie.

Nowy front walki o muzeum

Na marginesie sporów na linii Bruksela - Warszawa oraz przyszłości UE, niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" dołączył do długiej listy zachodnich mediów, które szeroko opisały konflikt o przyszłość Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Niemieccy dziennikarze w podobnym tonie krytykują postępowanie rządu PiS, który ma chcieć "próbować dostosować planowane muzeum do swojej polityki" i umieścić w nim "olśniewający heroizm" w miejsce "europejskiego kontekstu". Niemiecka gazeta przytacza opinię historyka Normana Daviesa, który brał aktywny udział w kształtowaniu muzeum w Gdańsku i w wywiadzie dla brytyjskiej gazety "The Observer" nazywa działania PiS "bolszewickimi" oraz "paranoicznymi". "Rząd PiS nie chce, aby banda zagranicznych historyków decydowała o tym, co trafi do 'ich' muzeum" - brzmi przytoczone przez Niemców zdanie wypowiedziane przez Daviesa.

Autor: mk\mtom / Źródło: Bloomberg, El Pais, Financial Times, Frankfurter Allgemeine Zeitung, Sueddeutsche Zeitung, Politico

Źródło zdjęcia głównego: Bloomberg, El Pais, Financial Times, Frankfurter Allgemeine Zeitung, Sueddeutsche Zeitung, Politico

Raporty: