Włoska prawica przeciwko przyjmowaniu imigrantów


Pikiety, pogróżki, a nawet propozycje, aby od odgradzać się drutem kolczastym - we Włoszech nasilają się protesty przeciwko imigrantom.

Polityczny kapitał na rosnącym niezadowoleniu z powodu obecności imigrantów usiłuje zbić niechętna im prawicowa Liga Północna.

Włoskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zdecydowało, że imigranci, którzy dotarli do Włoch drogą morską, rozsyłani są do wszystkich regionów kraju. Duży napływ imigrantów spowodował, że w przeznaczonych dla nich ośrodkach zaczyna brakować miejsca. W związku z tym imigranci umieszczani są w różnych miejscach udostępnianych przez lokalne władze. Czasami są to hotele lub dawne budynki bazy turystycznej. We Włoszech przebywa w tej chwili ponad 90 tys. imigrantów.

Protesty i starcia z policją

Na północy Włoch, w miasteczku Mantui doszło w czwartek do starcia protestujących z policją. Demonstrację przeciwko umieszczeniu tam grupy imigrantów zorganizowało neofaszystowskie ugrupowanie Forza Nuova wraz ze skinheadami, którzy są jego sympatykami. Kontrmanifestację zwołali w pobliżu sympatycy środowisk lewicowych i antyfaszystowskich. Policja najpierw rozdzieliła obie grupy, a potem użyła siły, gdy neofaszyści próbowali przedrzeć się przez jej kordon.

Z kolei w rejonie Sondrio w Lombardii 72 uchodźcom, umieszczonym w hotelu, grożono śmiercią. List z pogróżkami otrzymał właściciel hotelu, który przyjmuje u siebie imigrantów od 2011 roku.

Imigranci zagrożeniem dla turystyki

Przywódca Ligi Północnej Matteo Salvini piętnuje właścicieli hoteli goszczących u siebie imigrantów. Salvini twierdzi, że niszczy to turystykę, ponieważ nagromadzenie imigrantów odstrasza potencjalnych gości.

- Sytuacja wymknęła się spod kontroli. Obecnie rząd udziela gościny gratis ponad 93 tys. ludzi, którzy w zdecydowanej większości zostaną uznani za nielegalnych imigrantów. Obawiam się, że wśród nich są przestępcy, gwałciciele i handlarze narkotykami - oświadczył Salvini podczas czwartkowego wiecu w Bormio w Lombardii przed hotelem, gdzie od kwietnia mieszka 60 uchodźców. Zdaniem przywódcy Ligi Północnej włoski rząd przyjmując imigrantów "dokonuje zamachu na przyszłe pokolenia" Włochów. - Największym szaleństwem jest umieszczanie nielegalnych imigrantów w głównych miejscowościach turystycznych, jak Bormio - uważa Salvini. Szef Ligi Północnej ostro skrytykował też hotelarzy, którzy zgadzają się przyjmować u siebie imigrantów.

- Włochy są jedynym krajem na świecie, który chce przyjąć całą Afrykę. A dziewięć milionów Włochów żyje poniżej progu ubóstwa - powiedział Matteo Salvini.

Dodatkowe podatki i drut kolczasty w walce z imigrantami

Wywodzący się z Ligi Północnej burmistrzowie miast i miasteczek oraz radni sami wprowadzają lub proponują u siebie różne ograniczenia wymierzone w imigrantów.

Przedstawiciel władz Bolzano uznał na przykład, że należy obłożyć dodatkowym podatkiem te miejscowości, których zarządy wyrażają gotowość przyjęcia uchodźców. Burmistrz miejscowości Borgosesia Gianluca Buonanno postanowił otoczyć ją drutem kolczastym pod napięciem, by odgrodzić się od imigrantów. Postępowanie polityków Ligi Północnej potępia włoski Episkopat, zarzucając im, że przy pomocy demagogii i podsycania ksenofobii usiłują poprawić swe notowania w sondażach. Straszenie imigrantami prowadzi nieraz do dużych nieporozumień. W miejscowości Cologno Monzese pojawiły się protesty przeciwko rzekomemu przyjazdowi kilkunastu uchodźców do tamtejszego hotelu. Okazało się jednak, że to grupa uczniów z college'u w Wielkiej Brytanii, przybyłych na światową wystawę Expo, co wyjaśnił w specjalnej nocie burmistrz. Wyraził oburzenie pełną uprzedzeń postawą mieszkańców miasteczka.

Autor: PM\mtom / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: