Adam Kubiak zatrzymał miejski autobus, którego kierowca doznał udaru. Dzięki jego szybkiej reakcji udało się uniknąć tragedii. W środę mężczyzna został nagrodzony przez urzędników i... dostał propozycję pracy w Kaliskim Przedsiębiorstwie Transportowym. Zamierza ją przyjąć.
W piątek Adam Kubiak zatrzymał pędzący ulicą Górnośląską autobus, którego kierowca doznał udaru. Teraz odebrał za to podziękowania od prezydenta Janusza Pęcherza i Jerzego Walczyńskiego, prezesa Kaliskiego Przedsiębiorstwa Transportowego.
Moneta, zegarek i praca
Oprócz okolicznościowej srebrnej monety i zegarka, 32-latek otrzymał także nietypową propozycję. - Wiem, że poszukuje pan obecnie pracy. Proponuję więc etat kierowcy w Kaliskich Liniach Autobusowych. Wiem, że nie ma pan odpowiednich uprawnień, ale – o ile nasza propozycja zostanie przyjęta – sfinansujemy odpowiednie kursy – zaproponował mu Jerzy Walczyński. Pan Adam zamierza tą propozycję przyjąć.
"Każdy by tak zrobił"
Praca w charakterze kierowcy nie będzie dla niego nowością. Choć z zawodu jest ciastkarzem-cukiernikiem, ostatnio pracował właśnie jako zawodowy kierowca. Jazda autobusem nie powinna być dla niego problemem, w piątek udało mu się uniknąć kolizji i bezpiecznie zaparkować autobus na poboczu.
- Kiedy nie skręciliśmy w ulicę Legionów wszyscy pasażerowie sądzili, że kierowca pomylił trasę. Pani siedząca najbliżej niego zauważyła jednak, że zasłabł. Wtedy podbiegłem, przesunąłem jego nogę i przejąłem kontrolę nad autobusem – wspomina Adam Kubiak, dodając, że każdy na jego miejscu zachowałby się podobnie.
Autor: FC/par/k / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: UM Kalisz | Juliusz Kowalczyk