Osłonił polskiego żołnierza własnym ciałem. "Zapamiętam go jako brata, dla mnie był bohaterem"

Poświęcił życie ratując polskiego żołnierza
Poświęcił życie ratując polskiego żołnierza
tvn24
24-letni sierżant sztabowy Michael Ollis zginął ratując polskiego żołnierza tvn24

Zginął ratując życie polskiego żołnierza w Afganistanie. Reporter magazynu "Polska i Świat" dotarł do rodziców zmarłego Amerykanina i do Polaka, który dzięki niemu przeżył atak terrorystów na bazę w Ghazni. - Zapamiętam go jako brata, bo braterstwo broni dla ludzi w mundurze, to rzecz która wiąże do końca życia - mówi ppor. Karol Cierpica, który zawdzięcza swoje życie amerykańskiemu żołnierzowi.

Pod koniec sierpnia rebelianci wysadzili fragment ogrodzenia i ostrzelali bazę w Ghazni w Afganistanie, w której stacjonują polscy żołnierze.

Polski żołnierz, do którego dotarł reporter magazynu "Polska i Świat" relacjonował wprost z Afganistanu, że podczas ataku został ranny i upadł na ziemię. Za swoimi plecami widział kolejnego terrorystę, który detonował ładunki wybuchowe. Wówczas 24-letni sierżant sztabowy Michael Ollis osłonił go własnym ciałem. Amerykanin zginął na miejscu.

- Zapamiętam go jako brata, bo braterstwo broni dla ludzi w mundurze, to rzecz która wiąże do końca życia. Dla mnie osobiście był bohaterem - mówi ppor. Karol Cierpica, który przeżył dzięki Amerykaninowi.

"Ten świat potrzebuje takich ludzi"

Rodzice żołnierza w rozmowie z dziennikarzem wyrazili nadzieję na spotkanie z polskim żołnierzem i jego rodziną. - Chcielibyśmy podziękować mu, że był z naszym synem do końca - mówią wzruszeni.

- Zawsze masz nadzieję, że to nie przydarzy się twojej rodzinie, ale stało się i pogodziliśmy się z tym - dodaje matka amerykańskiego żołnierza.

Michael Ollis wstąpił do armii w 2006 r., był żołnierzem 10. Dywizji Górskiej. Służył już wcześniej w Iraku i Afganistanie, obecną zmianę rozpoczął w styczniu. Jak wspominają jego sąsiedzi, Michael zawsze chciał być w wojsku. - Był świetnym dzieckiem - mówi mieszkaniec Staten Island, skąd pochodził Amerykanin.

- Ten świat potrzebuje takich ludzi jak wasi oficerowie i Michael - dodaje jego ojciec.

Pośmiertne odznaczenia

Prezydent Komorowski postanowił pośmiertnie uhonorować Amerykanina Gwiazdą Afganistanu. Wcześniej Złotym Medalem Wojska Polskiego odznaczył go minister obrony Tomasz Siemoniak. Jak podkreśla płk Jarosław Markowski z ministerstwa obrony narodowej, medal ten to szczególne wyróżnienie. - Jest to pierwszy medal wydany pośmiertnie - zaznacza.

Odznaczenia zostały już wysłane do Stanów Zjednoczonych, zostaną wręczone w listopadzie, po tym jak Michael otrzyma pośmiertnie amerykańską Srebrną Gwiazdę - odznaczenie przyznawane żołnierzom sił zbrojnych USA za odwagę w obliczu nieprzyjaciela.

Atak talibów

W ataku na bazę Ghazni, w której stacjonują żołnierze Polskiego Kontyngentu wojskowego w Afganistanie, zostało poszkodowanych 10 polskich żołnierzy. Najciężej ranny Polak zmarł 2 września w amerykańskim szpitalu wojskowym w Ramstein w Niemczech. To 43. Polak, który zginął lub zmarł na misji w tym kraju.

Największe straty ponieśli Afgańczycy - zginęło siedmiu żołnierzy i policjantów oraz siedem osób cywilnych, kilkadziesiąt trafiło do miejscowego szpitala. Zabici zostali wszyscy napastnicy.

Autor: db/tr / Źródło: tvn24