Nocne walki w Doniecku. Nie żyją cywile


Dwóch cywilów zginęło w sobotę w wyniku ostrzału artyleryjskiego w centrum opanowanego przez prorosyjskich separatystów Doniecka - podał reporter agencji AFP. Na wschodzie Ukrainy nie ustają walki sił rządowych z rebeliantami.

Ciała cywilów, przykryte zakrwawionymi prześcieradłami, leżały na ulicy w centrum miasta. Według AFP w centrum Doniecka, w sobotę ok. godz. 5 czasu polskiego słychać było silne eksplozje.

Francuska agencja relacjonuje, że skutki ostrzału są widoczne m.in. na fasadach domów i sklepów oraz dodaje, że niektórzy mieszkańcy rano zbierali z ulicy kawałki szkła.

Ciężkie walki w Doniecku

Walki w Doniecku z dnia na dzień są coraz cięższe. Milionowe miasto znajduje się teraz na linii frontu, bo ukraińska armia otoczyła je i próbuje odbić z rąk separatystów. W piątek Kijów poinformował, że terroryści zajęli m.in. więzienie w Doniecku.

Zażądali od jego pracowników złożenia przysięgi na wierność tzw. Donieckiej Republice Ludowej. Rebelianci mieli także zagrozić, że rozstrzelają w zakładzie karnym znajdujących się w nim skazanych na karę dożywocia, zaś pozostałym więźniom mieli zaproponować, by przyłączyli się do ich oddziałów. Skazani mieli, mimo to odmówić i wciąż przebywają w zakładzie karnym.

W piątek na terytorium Ukrainy wjechał też rosyjski "biały konwój" z ładunkiem deklarowanym jako pomoc humanitarna. Konwój wjechał bez zgody Kijowa i to wydarzenie potępił Zachód.

Według agencji ITAR-TASS, trasa konwoju miała wieść do Ługańska, a następnie na południowy wschód, do Doniecka. W piątek wieczorem poinformowano, że wszystkie ciężarówki dojechały do Ługańska. Reuters w sobotę po godz. 8. polskiego czasu poinformował, że pierwszych pięć ciężarówek wchodzących w skład "białego konwoju" opuściło terytorium Ukrainy. Po godz. 12. ukraińska armia potwierdziła, że terytorium kraju opuściły 184 rosyjskie ciężarówki.

Autor: adso//kdj/kwoj / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: