Najemnicy za sterami kanadyjskich samolotów wojskowych

CC-150 Polaris, czyli zmodyfikowany Airbus 310Wikipedia (CC BY-SA 3.0) | John Davies

Kanadyjskie wojsko musiało się przyznać, że od lat zatrudnia najemników, którzy pomagają przy szkoleniach pilotów, a nawet wykonują normalne misje za sterami samolotów transportowych i rozpoznawczych. "Pozwalają uniknąć znaczących kosztów szkoleń i od ręki zasilają kadrę latającą" - stwierdzono w wewnętrznym raporcie ujawnionym przez media.

Kwestia "sprowadzania" obcych pilotów do kanadyjskiego lotnictwa po raz pierwszy została wspomniana w kanadyjskich mediach pod koniec czerwca. Teraz gazeta "The Star" zdobyła przygotowaną wówczas wewnętrzną notkę wojska, którą przygotowano dla generała Toma Lawsona, szefa sztabu kanadyjskiego wojska. Prawdopodobnie miała go wprowadzić w temat. Jej treść została ujawniona dzięki ustawie o wolności dostępu do informacji.

Pomocna dłoń za pieniądze

Jak wynika z notki zatytułowanej "Wsparcie zagranicznych pilotów dla RCAF (Królewskie Siły Powietrzne Kanady - red.)" od 2009 roku zatrudniono łącznie 31 najemników. Wszyscy są byłymi pilotami wojskowymi z dużym doświadczeniem. Ich głównym zdaniem jest szkolić Kanadyjczyków, bowiem po wielu latach cięć lotnictwu brakuje instruktorów i ma problemy z uzupełnianiem kadr. Nazywane jest to "zaplanowanym i usystematyzowanym" działaniem, które ma prowadzić do "odtworzenia zdrowego poziomu" liczby pilotów.

Z powodu braków kadrowych najemnicy mają też wykonywać normalne loty za sterami maszyn kanadyjskich. Wymieniane są transportowce C-17 Globemaster, C-130 Herkules, samolot patrolowy CP-140 Aurora, oraz CC-150 Polars, pełniące zadanie transportowca i latającej cysterny. Nie ma informacji, aby latali za sterami samolotów stricte bojowych, jak np. myśliwce CF-18.

Nie podano, z jakich krajów mają być najemnicy, ale najpewniej są to w większości Amerykanie i Brytyjczycy. Łączy ich z Kanadyjczykami język, podobne typy stosowanych samolotów i podobne procedury wspólne dla całego NATO.

Kanadyjskie wojsko zastrzega, że na 31 najemników zatrudnionych od 2009 roku szeregi lotnictwa zasiliło 544 Kanadyjczykow przeznaczonych na pilotów. Sam proces przyjęcia do służby dla obcokrajowca ma być długi i skomplikowany. Rozpatrzenie kandydatury trwa około roku.

Niezależnie od tego, włączanie najemników w szeregi regularnego wojska jest praktycznie niespotykaną praktyką w państwach Zachodu. Powszechnie zatrudnia się ich natomiast poprzez wyspecjalizowane firmy świadczące "usługi" dla sił zbrojnych. Zazwyczaj są to jednak prostsze zadania, takie jak ochrona VIP-ów czy mienia. Piloci-najemnicy to wielka rzadkość.

Autor: mk\mtom / Źródło: thestar.com, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 3.0) | John Davies