Gorąco na granicy indyjsko-pakistańskiej. Mocarstwa atomowe ostrzelały się wzajemnie


Do wymiany ognia między siłami pakistańskimi a indyjskimi w podzielonym między Indie i Pakistan Kaszmirze doszło w piątek. Zginęło co najmniej 10 cywilów, a ok. 50 zostało rannych. Obie strony oskarżają się nawzajem o sprowokowanie strzelaniny.

Szóstka pakistańskich cywilów zginęła w pobliżu miasta Sijalkot w Pendżabie. Śmierć poniosła też czwórka mieszkańców osiedli wiejskich w części Kaszmiru administrowanej przez Indie - wynika z przedstawionego przez agencję prasową AFP bilansu sporządzonego na podstawie danych armii obu państw.

Z komunikatu armii pakistańskiej wynika, że rannych po pakistańskiej stronie zostało 46 osób.

Nie po raz pierwszy, jak zaznacza AFP, oba kraje zarzucają sobie nawzajem sprowokowanie zajść.

Spór atomowych potęg

Agencja przypomina, że Indie i Pakistan - państwa dysponujące bronią atomową - stoczyły dotąd trzy wojny od roku 1947, gdy stały się niepodległymi krajami, w tym dwie - o Kaszmir, do którego obie strony roszczą sobie pretensje.

Obecnie w Kaszmirze między Indiami a Pakistanem nie ma formalnych granic - armie obu państw dzieli linia kontroli. W roku 2003 oba kraje zawarły rozejm, a w roku 2013 uzgodniły, że chcą go utrzymać. Strony oskarżają się jednak nawzajem o niesprowokowane naruszanie rozejmu. Delhi twierdzi, że Pakistan wspiera separatystów, którzy przedostają się z pakistańskiej na indyjską stronę Kaszmiru, by atakować wojska indyjskie. Islamabad zarzuca siłom indyjskim łamanie praw muzułmanów, stanowiących w Kaszmirze większość.

Autor: fil//rzw / Źródło: PAP