Najludniejszy kraj Afryki po raz piąty wysyła swoich reprezentantów na MŚ. Super Orły mają nadzieję powtórzyć swoje najlepsze osiągnięcie na mundialu, gdy w 1994 i 1998 roku wyszły z grupy. A szansę mają na to niepowtarzalną.
Szczęście dopisało Nigerii w losowaniu. W grupie F bezsprzecznym faworytem jest Argentyna, która prawdopodobnie wyjdzie z kompletem zwycięstw, ale już drugie miejsce jest jak najbardziej w zasięgu podopiecznych Stephena Keshiego. O tym kto awansuje do 1/8 finału MŚ zadecyduje prawdopodobnie mecz z Bośnią i Hercegowiną. Iran raczej będzie pełnił rolę dostarczyciela punktów i nie powinien liczyć się w wyścigu.
Nigeryjczycy nie mają w składzie tak nieszablonowych piłkarzy, jak podczas mistrzostw w USA czy we Francji, gdy na boiskach szaleli Jay-Jay Okocha, Nwankwo Kanu i Finidi George. Nie oznacza to jednak, że Super Orły pozbawione są gwiazd. W tak wielkim kraju zawsze rodziło się mnóstwo talentów, ale w generacji, która pojedzie do Brazylii, więcej jest graczy o charakterystyce defensywnej.
O sile drużyny Keshiego decydują bramkarz Vincent Enyeama, stoper Joseph Yobo oraz cofnięty pomocnik John Obi Mikel. Postawienie na obronę przyniosło rezultaty - w końcu Nigeria jest aktualnym mistrzem Czarnego Lądu. Poprzednim razem, gdy zdobyła Puchar Narodów Afryki (1994), również udało jej się wyjść z grupy.
NAJWIĘKSZA GWIAZDA
John Obi Mikel
"Mur nie do przejścia, prawdziwy wojownik" - tak opisują jego grę najzagorzalsi sympatycy Chelsea. Defensywny pomocnik The Blues zdobył w piłce klubowej już wszystko - triumfował w Premier League i Lidze Mistrzów. A w poprzednim roku udało mu się również poprowadzić drużynę narodową do największego od prawie dwóch dekad sukcesu (w 1996 roku zdobyła złoto na igrzyskach w Atlancie).
Ma dopiero 27 lat, ale jest już jednym z najbardziej doświadczonych piłkarzy reprezentacji, w której zagrał w 60 meczach. Na nigeryjskiej liście wszech czasów dogonił, będącego na ósmym miejscu w liczbie występów w kadrze, trenera Keshiego. By Nigeria wyszła z grupy, Mikel będzie musiał grać nie tylko doskonale w destrukcji, ale przede wszystkim umiejętnie dyrygować grą i tempem zespołu Super Orłów.
CZYNNIK X - DYSCYPLINA W OBRONIE
Drużyny z Czarnego Lądu nigdy nie słynęły z tego, że grały uporządkowaną taktycznie piłkę. Wręcz przeciwnie - ich styl opiera się na sile fizycznej, wybieganiu, a czasem przebłyskach indywidualności. W ten schemat przez wiele lat idealnie wpisywała się Nigeria.
Selekcjoner Keshi nie boi się kontrowersji i często powoływał mniej znanych młodych piłkarzy kosztem uznanych nazwisk. Dla wielu ze swoich podopiecznych jest nie tylko trenerem, ale również mentorem. Jednak jeżeli chce, by Nigeria wyszła z grupy, będzie musiał się sprawdzić również w innej roli - taktyka i motywatora. Kluczem do awansu będzie zatrzymanie ofensywnie grających Bośniaków i przede wszystkim ich supersnajpera - Edina Dżeko.
Autor: Krzysztof Krzykowski / Źródło: sport.tvn24.pl