Dla reprezentacji Ghany to dopiero trzeci mundial w historii. W 2006 roku "Czarne Gwiazdy" dotarły do 1/8 finału, cztery lata później odpadły dopiero w ćwierćfinale, na dodatek bardzo pechowo, bo po rzutach karnych. Zachowując ten porządek, w tym roku powinny walczyć o pierwszą "czwórkę". Ale tak naprawdę sztuką będzie samo wyjście z grupy, bo znalazły się w otoczeniu nie do pozazdroszczenia.
Na potencjał Ghany nie możemy patrzeć przez pryzmat bardzo udanych dla piłkarzy Jamesa Kwesi Appiaha eliminacji. Wprawdzie wygrali je w cuglach, ale za rywali nie mieli mocarzy - Lesotho, Sudan, Zambię i Egipt.
Według rankingu FIFA (37. miejsce) to najlepsza na mundialu drużyna z Afryki. I jest głodna sukcesu, bo nawet na triumf w Pucharze Narodów Afryki czeka już 32 lata. Czy doczeka się w Brazylii. Raczej znów nie tym razem.
NAJWIĘKSZE GWIAZDY
Asamoah Gyan
Strzelec sześciu goli w eliminacjach ostatniego mundialu i najskuteczniejszy strzelec reprezentacji. Mógł zostać prawdziwym bohaterem narodowym na mundialu w RPA. Mógł, ale tuż przed końcem dogrywki ćwierćfinałowej potyczki z Urugwajem przy stanie 1:1 nie wykorzystał rzutu karnego. W konkursie "jedenastek" lepszy był zespół z Ameryki Południowej.
Obecnie były piłkarz Udinese, Rennes czy Sunderlandu, choć nie jest najstarszy, bo ma 28 lat, odcina kupony od kariery - gra w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Kwadro Asamoah
Choć to 25-latek, to już może pochwalić się 60 meczami w drużynie narodowej. Był na czterech turniejach o Puchar Narodów Afryki i MŚ w RPA. Słynie ze znakomitej wydolności, wytrzymałości, na dodatek jest bardzo wszechstronny. W Juventusie występuje zarówno na lewej stronie pomocy, jak i w środku drugiej linii.
CZYNNIK X – DRUGA LINIA
Największe pole manewru selekcjoner Kwesi Appiah ma w drugiej linii. Takie nazwiska jak Kevin-Prince Boateng, Sulley Muntari, Kwadwo Asamoah czy Mickael Essien muszą robić wrażenie.
Na mundialu w Brazylii nie wystąpi za to rekordzista pod względem liczby występów w reprezentacji, doświadczony bramkarz Richard Kingson. Jeśli nie odbije się to na zespole, może piłkarze Ghany będą w stanie powalczyć o wyjście z grupy. Tak czy inaczej, cudów się w afrykańskim kraju nie spodziewają, ale niespodzianka jest mile widziana.
Autor: Łukasz Lasia / Źródło: sport.tvn24.pl