Mandżukić, Modrić czy Rakitić - te nazwiska zna każdy fan europejskiego futbolu. Tak utalentowanego pokolenia Chorwaci nie mieli chyba od 1998 roku, gdy we Francji wywalczyli brązowy medal mistrzostw świata, a Davor Suker został królem strzelców mundialu. Głośne nazwiska w reprezentacji prowadzonej przez Niko Kovaca nie przekładają się jednak na spektakularne wyniki. Bilet na mundial Chorwaci wywalczyli dopiero w barażach, w których męczyli się z Islandią. W grupie eliminacyjnej przegrali aż trzy spotkania i zajęli drugie miejsce za Belgami.
Forma w górę poszła jednak w idealnym momencie. W meczach towarzyskich przed mundialem Chorwaci odnieśli dwa zwycięstwa - najpierw pokonali Mali 2:1, a następnie ich wyższość uznać musiała Australia.
Piłkarze Niko Kovaca brazylijskiej publiczności zaprezentują się już w meczu otwarcia, gdy 12 czerwca zmierzą się z gospodarzami turnieju. Co ciekawe, Canarinhos byli też pierwszym przeciwnikiem Chorwatów na mundialu w Niemczech w 2006 roku. Ekipa z kraju kawy wygrała wtedy po trafieniu Kaki 1:0, a Hrvastka turniej zakończyła już po trzech meczach.
NAJWIĘKSZE GWIAZDY
Mario Mandżukić
Chorwat do końca sezonu walczył z Robertem Lewandowskim o koronę króla strzelców Bundesligi. Pojedynek ostatecznie przegrał, ale 18 bramek w lidze niemieckiej musi robić wrażenie. Więcej niż o umiejętnościach strzeleckich napastnika Bayernu mówiło się o jego ewentualnym odejściu z Monachium. Mandżukić coraz gorzej czuję się w Bawarii, a przyjście do klubu Lewandowskiego na pewno nie poprawi jego pozycji. Jeśli jednak na mundialu skupi się na grze, a nie poszukiwaniu nowego klubu, to mogą to być jego mistrzostwa.
Luka Modrić
Zdobywca Ligi Mistrzów z Realem Madryt. Na jego grę w barwach Królewskich z każdym kolejnym meczem patrzyło się coraz przyjemniej. Strzał z dystansu i znakomity przegląd pola to dwa największe atuty chorwackiego pomocnika. W reprezentacji w 75 meczach zdobył tylko osiem bramek, ale w kadrze to nie on jest od strzelania goli. - Modrić w reprezentacji Chorwacji jest kimś na kształt Andrei Pirlo we Włoszech czy Andresa Iniesty w Hiszpanii. - te słowa byłego selekcjonera Chorwatów, Slavena Bilicia chyba najlepiej oddają jakiego formatu piłkarzem jest zawodnik Realu.
CZYNNIK X - KŁOPOT BOGACTWA
Od możliwych wariantów w ofensywnie selekcjonera Chorwatów może rozboleć głowa. W ataku Niko Kovac może postawić na Ivicę Olicia, Mario Mandżukicia, Eduardo czy Nikicę Jelavicia, a w odwodzie ma jeszcze wschodzącą gwiazdę chorwackiej piłki Ante Rebicia. Jeżeli tylko Kovac będzie w stanie utrzymać w ryzach swoje gwiazdy, to drużyna z Bałkanów może zostać czarnym koniem tych mistrzostw. W innym przypadku przygoda z Brazylią skończy się bardzo szybko.
Autor: PD / Źródło: sport.tvn24.pl