Dla Brazylii to druga szansa na zdobycie mistrzostwa świata przed własną publicznością. 64 lata temu powstrzymał ich dopiero Urugwaj, który w finale pokonał Canarinhos 2:1. Tym razem ma być jednak inaczej. 263 miliardy wydane na organizację turnieju mają sprawić, że będą to niezapomniane mistrzostwa, zakończone sambą po zwycięstwie gospodarzy w finale w Rio de Janeiro.
Brazylijczycy w eliminacjach mundialu rzecz jasna nie grali. Nie oznacza to jednak, że ich forma jest niewiadomą. W próbie generalnej przed mistrzostwami świata wygrali rok temu Puchar Konfederacji. Po drodze do końcowego triumfu pokonali między innymi Meksyk i Urugwaj, a w finale rozbili mistrzów świata i Europy Hiszpanów 3:0. W spotkaniach towarzyskich przed mundialem piłkarze prowadzeni przez Luisa Felipe Scolariego zanotowali komplet zwycięstw.
W składzie gospodarzy turnieju jest też polski akcent, Paulinho. Choć trudno w to uwierzyć, ten defensywny pomocnik jeszcze w 2008 roku grał ŁKS-ie Łódź. W naszym kraju wielkiej kariery jednak nie zrobił. Przy Alei Unii rozegrał 17 spotkań, a łodzianie ledwo utrzymali się w ekstraklasie. Po sezonie Paulinho przeniósł się do Audax w Brazylii. Od lipca 2013 roku reprezentant Canarinhos występuje już jednak w Premier League, w zakończonych rozgrywkach w barwach Tottenhamu rozegrał 30 spotkań i zdobył 6 bramek.
Największe gwiazdy
Neymar
Brazylijczyk nie ma za sobą najlepszego sezonu w Barcelonie, ale w reprezentacji nie zawodzi. W przeciągu ostatnich dwunastu miesięcy w narodowych barwach strzelił dziesięć goli. Piłkę z siatki po jego strzałach wyciągać musieli Iker Casillas, Gianluigi Buffon czy Rui Patricio. Neymar z pewnością jest jednym z głównych kandydatów do sięgnięcia po koronę króla strzelców tych mistrzostw.
Oscar
W Chelsea jedno z najważniejszych ogniw w taktyce Jose Mourinho. Gdy tylko jest zdrowy u Portugalczyka ma pewne miejsce na boisku. Na ofensywnego pomocnika stawia też Scolari. Mimo zaledwie 22 lat ma już na koncie 30 spotkań w narodowych barwach. Tuż przed mistrzostwami na świat ma przyjść córeczka Oscara. Możliwość zrobienia kołyski przed publicznością liczoną w milionach powinna być dla Brazylijczyka dodatkową motywacją do strzelania goli.
CZYNNIK X - PRESJA
Co cztery lata Brazylijczycy wymieniani są jako główni kandydaci do zdobycia mistrzostwa świata. Po raz ostatni tytuł wywalczyli jednak w 2002 roku w Korei i Japonii. Teraz presja będzie jeszcze większa, 200 milionów Brazylijczyków nie wyobraża sobie innego scenariusza niż Puchar Świata w rękach Canarinhos. Jeśli tylko gospodarze udźwigną ciężar oczekiwań, to 13 lipca powinni cieszyć się z szóstego tytułu w historii.
Autor: PD / Źródło: sport.tvn24.pl