Reprezentacja ojczyzny futbolu od lat nie jest w stanie sprostać oczekiwaniom, jakie stawiają przed nią kibice i media na Wyspach. Ostatni raz w strefie medalowej mistrzostw świata Anglicy byli w 1990 roku.
Wtedy o brąz zagrali z Włochami, podobnie jak o półfinał Euro 2012. Italia Trzem Lwom nigdy jednak nie leżała i oba spotkania skończyły się porażkami. Szczególnie przykra była ta sprzed dwóch lat - Anglicy co prawda przez większość meczu nie byli w stanie przejść środka boiska, mimo to udało im się doprowadzić do karnych.
Właśnie, rzuty karne. To chyba największa bolączka mistrzów świata z 1966 roku. Dość wspomnieć, że to po nich odpadali z mundiali w 1998 i 2006 roku.
Tyle że wtedy mylili się najbardziej doświadczeni gracze w zespole, a tym razem Roy Hodgson postawił na młodość. Luke Shaw, Raheem Sterling, Adam Lallana czy Daniel Sturridge to gracze, którzy na arenie międzynarodowej jeszcze niczym specjalnym nie błysnęli, a teraz mogą zostać gwiazdami turnieju.
NAJWIĘKSZE GWIAZDY
Steven Gerrard
Choć w składzie jest mnóstwo utalentowanych młodych graczy, to do boju po raz kolejny poprowadzi ich doświadczony playmaker Liverpoolu. W Anglii mają tylko nadzieję, że pójdzie mu lepiej niż w lidze. Wszyscy zachwycali się tym jak wspaniale motywował graczy The Reds po ograniu Manchesteru City. "To samo w Norwich" - mówił. Zapomniał chyba jednak przed kolejnymi meczami - z Norwich cudem się udało, z Chelsea i Crystal Palace już nie.
Wayne Rooney
Dzięki niemu Anglicy będą grali w dwunastu, bo napastnik Manchesteru United haruje na boisku za dwóch. Gdy jest w formie, to ociera się o geniusz, gdy nie, to stara się to nadrobić biegając jeszcze więcej. Lata lecą, jesienią skończy 29 lat, i najwyższy już czas coś osiągnąć z kadrą. Choć Rooney, w odróżnieniu od Gerrarda i Franka Lamparda, będzie jeszcze miał kilka okazji.
CZYNNIK X - BRAK PRESJI
W Anglii losowanie przyjęto z załamaniem. Większość obserwatorów nie dawała Trzem Lwom szans na wyprzedzenie w grupie Włochów i Urugwajczyków. Teraz nastroje trochę się poprawiły, w dużej mierze dzięki kontuzji Luisa Suareza, mimo to piłkarze Roya Hodgsona nie muszą się obawiać, że sprawią fanom zawód. Wyjście z grupy będzie dla wielu zaskoczeniem, a jeśli uda się ugrać coś więcej...
Autor: Marcin Iwankiewicz / Źródło: sport.tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: thefa.com