Merkel o człowieku, "który rusza na tłum niewinnych ludzi"


- Jest nam ogromnie ciężko na sercu i przekazuję najserdeczniejsze kondolencje członkom rodzin wszystkich ofiar. Cierpimy razem z państwem - powiedziała w sobotę kanclerz Niemiec Angela Merkel po posiedzeniu gabinetu bezpieczeństwa. Skomentowała w ten sposób piątkowy atak w Monachium, w którym napastnik zabił z broni 9 osób.

- Jesteśmy przepełnieni ogromnym smutkiem po tym, co się stało - powiedziała Merkel. Wyraziła nadzieję, że ranne osoby w pełni wyzdrowieją i obiecała, że rząd Niemiec otoczy je opieką.

- Taki wieczór, taka noc są ogromnie ciężkie i trudne do zniesienia dla każdego z nas - powiedziała kanclerz, podkreślając, że ostatnie dni były szczególnie trudne. Przypomniała zamach w Nicei, atak 17-latka w pociągu pod Wuerzburgiem i ostatnią strzelaninę w Monachium.

Nawiązując do napaści pod Wuerzburgiem Merkel podkreśliła, że motywacja 17-letniego napastnika, który przybył w ubiegłym roku do Niemiec jako uchodźca, jest przedmiotem śledztwa. - Teraz z kolei byliśmy świadkami wydarzeń w Monachium, w których mógł brać udział każdy z nas. Zastanawiamy się, co kieruje człowiekiem, który rusza na tłum niewinnych ludzi - oświadczyła.

Merkel podziękowała policji za "wysoko profesjonalne działania" oraz mieszkańcom za stosowanie się do poleceń policji i przyjęcie obcych ludzi pod swój dach. - Pokazaliście państwo, że mieszkamy w społeczeństwie pełnym humanizmu i to jest właśnie nasza największa siła - podkreśliła.

Atak w Monachium

Pierwsze strzały padły o godz. 17.52 w restauracji McDonald's na terenie centrum handlowego Olympia na północy Monachium. Napastnik otworzył ogień do osób przebywających w restauracji, a następnie strzelał do przechodniów na ulicy. W znajdującym się w pobliżu stadionu olimpijskiego centrum jest 135 sklepów, restauracji i kawiarni. Jest to jeden z największych obiektów tego typu w stolicy Bawarii. W piątkowy wieczór centrum odwiedzane jest przez bardzo dużą liczbę klientów.

W okolicy wybuchła panika. Funkcjonariusze z bronią gotową do strzału przeczesywali teren, na którym mogli znajdować się zamachowcy. Przechodnie uciekali w panice z zagrożonego miejsca. Nad miastem krążyły śmigłowce policyjne. Lekarzy i pielęgniarki wezwano w Monachium do szpitali. Na kilka godzin zawieszono ruch środków komunikacji miejskiej.

Napastnik zabił 9 osób. Według policji jest 27 rannych, w tym 10 ciężko. Napastnik popełnił samobójstwo ok. 1 km od galerii handlowej.

Autor: pk/tr / Źródło: tvn24

Tagi:
Raporty: