Życie starszej córki prezydenta Uzbekistanu Gulnary Karimowej przypominało bajkę. Była bogata, znana w świecie mody, miała znajomości w Hollywood, reprezentowała kraj. Pisano o niej "uzbecka Oprah Winfrey", "europejska kobieta w muzułmańskim społeczeństwie", "księżniczka". Wszystko runęło w jednej chwili. Zamiast brylować na salonach, Gulnara siedzi w areszcie domowym.
– Bez Gulnary Uzbekistan pogrążył się w szarości. Ona stwarzała kontrast, była jak kolorowy telewizor. Bez niej obraz znowu stał się czarno-biały. Jej obecność w naszych warunkach radykalizacji i islamizacji byłaby bardzo pożądana – mówi tvn24.pl Alisher Siddig, mieszkający w czeskiej Pradze dyrektor uzbeckiej sekcji Radia Wolna Europa.
30 stycznia ojciec Gulnary, Islam Karimow skończy 78 lat. Rządzi niepodzielnie 30-milionowym krajem, położonym w Azji Środkowej, od 1989 r. Karimow nie ma syna. Oprócz Gulnary ma też młodszą córkę Lolę, która jednak nie interesuje się polityką. Do objęcia schedy po ojcu najczęściej typowano Gulnarę. Jednak po aferze korupcyjnej, w którą była zamieszana, prognozy te straciły aktualność.
Zawód: ekonomistka
Gulnara Karimowa urodziła się w 1971 r. w Ferganie. Dzieciństwo spędziła w Taszkencie. W jej rodzinie, jak opowiadała, obowiązywał "kult edukacji". 16-letnia Gulnara studiowała więc na Akademii Matematycznej w stolicy Uzbekistanu, a później zdała na ekonomię na Uniwersytecie w Taszkencie. "Zawsze chciałam zajmować się twórczością, głównie projektowaniem, jednak pod koniec lat 80. zajęcie to wydawało się niepoważnym i niestabilnym, dlatego wybrałam zawód ekonomisty" – podkreślała w późniejszych wywiadach.
Marzenie Gulnary o twórczych zajęciach spełniło się w latach 90. W 1992 r. skończyła Instytut Technologii Mody w Nowym Jorku. Specjalizacja: projektowanie wyrobów jubilerskich.
Fenomen Gulnary Karimowej, nazywanej przez ojca pieszczotliwie "Guli", polegał na tym, że potrafiła łączyć poważne zajęcia i ulubione hobby. Założyła własną, nazwaną Guli właśnie firmę, która produkowała ubrania oraz biżuterię i nawiązała współpracę ze szwajcarskim zakładem jubilerskim Chopard.
Realizowała się także w branży muzycznej, występując jako piosenkarka – wybrała pseudonim artystyczny Googoosha (tak również nazywał ją ojciec). Jej nagrania były emitowane w uzbeckiej telewizji państwowej. Swoje kolekcie mody pokazywała w Moskwie, Mediolanie i Nowym Jorku. Projektowała, nagrywała teledyski i nadal studiowała, pozostając wierna rodzinnemu "kultowi edukacji": na Uniwersytecie Harvarda w USA (pracę naukową poświęciła bezpieczeństwu regionalnemu krajów Azji Środkowej), na Uniwersytecie Gospodarki Światowej i Dyplomacji w Taszkencie (gdzie uzyskała tytuł doktora nauk politycznych, a później profesora), a także na tamtejszym Uniwersytecie Technologii Informatycznych.
– Gulnara prowadziła także bardzo aktywne życie społeczne. Organizowała m.in. maratony poświęcone walce z rakiem piersi. Była bardzo barwną i wyjątkowo kontrastową postacią. W Uzbekistanie wszyscy byli zajęci przy zbieraniu bawełny, a ona w tym czasie spotykała się z ludźmi z Hollywood – mówi Siddig.
Gulnara będzie mogła kontynuować swoje beztroskie życie, ale z dala od życia publicznego
Umida Nijazowa
Gulnara mogła się szczycić znajomościami z gwiazdami i sławami. Brylowała na imprezach m.in. z aktorką Sharon Stone. Widziano ją także w towarzystwie brytyjskiego piosenkarza Eltona Johna i byłego prezydenta USA Billa Clintona. Brytyjski kompozytor i wokalista Sting przyjechał na zaproszenie Gulnary do Taszkentu, gdzie wystąpił z koncertem.
Wysłanniczka Uzbekistanu
Projektantka Guli i piosenkarka Googoosha reprezentowała Uzbekistan także jako dyplomatka. Pierwsze kroki na tej drodze stawiała jako doradczyni ministra spraw zagranicznych. Była także radcą w ambasadzie Uzbekistanu w Rosji. Później awansowała na stanowisko zastępcy szefa uzbeckiej dyplomacji.
W 2008 r. Gulnara wyjechała z Taszkentu do Genewy, gdzie została przedstawicielką Uzbekistanu przy Biurze Narodów Zjednoczonych. Później objęła stanowisko ambasadora w Hiszpanii.
W czasie dyplomatycznej kariery była pytana o to, czy uważa się za "potencjalną głowę swojego państwa". – Uważam się za ambitną osobę, a potencjalną głową państwa może zostać każdy, kto ma ambicję, dążenia i potrafi myśleć – odpowiadała dziennikarzom.
"Ma pani wszystko, o czym może marzyć kobieta: wygląd modelki, świetne wykształcenie, dzieci, ojca prezydenta. Po co została pani ambasadorem przy ONZ? Przecież to wyjątkowo biurokratyczne zajęcie?" – interesował się rosyjskojęzyczny portal w Szwajcarii. – Od tego uciec się nie dało. Tak się złożyło, że wszędzie, gdzie byłam, nawet podczas prywatnych wyjazdów i spotkań, zawsze mówiłam o Uzbekistanie. Moi rozmówcy, nie wiedząc, kim jestem, traktowali mnie jako wysłańca mojego kraju. Stanowisko w Genewie niejako to usankcjonowało oficjalnie – odpowiedziała Gulnara.
Imperium finansowe
Pokazy mody, kariera piosenkarki, edukacja, praca w dyplomacji – to tylko część życia Guli. "Uzbecka Oprah Winfrey" była również uważana za wpływowego gracza na rynku biznesowym. Media informowały m.in. o jej udziałach w jednym z największych operatorów komórkowych w Uzbekistanie, Uzdunrobita. W 2004 r. 74 proc. akcji tej firmy wykupiła rosyjska spółka MTS, płacąc za nie ponad 120 mln dol. Trzy lata później Uzdunrobita sprzedała pozostałe udziały, tym razem za cenę dwukrotnie wyższą.
Starszej córce Karimowa przypisywano także udziały w uzbeckim holdingu Zeromax GmbH, zarejestrowanym w Szwajcarii. Firma ta zajmowała się obróbką bawełny, produkcją tekstyliów, logistyką, przemysłem naftowym i wydobyciem złota. W 2010 r. obroty Zeromaxu sięgnęły 3 mld dol. Portal WikiLeaks, powołując się na źródła w amerykańskiej dyplomacji, napisał, że poprzez Zeromax Gulnara kontrolowała 80 proc. eksportu gazu w Uzbekistanie. Ona sama dementowała te doniesienia. Twierdziła, że nie ma z tą firmą nic wspólnego. Jednocześnie przyznawała, że "Zeromax jest jej dobrze znany i że pracuje tam kilku jej przyjaciół".
Uzbecki Chodorkowski
O tym, jaką kobietą w biznesie była Gulnara, informowała m.in. agencja Fergana. Pisała o jej konflikcie z uzbeckim biznesmenem Siergiejem Cojem. Działalność operatora komórkowego SkyTel, należącego do Coja, została wstrzymana właśnie z powodu sporu z córką prezydenta. Chodziło o to, że Guli po sprzedaży Rosjanom udziałów w Uzdunrobita chciała przejąć dobrze rokującą spółkę, jednak Coj ją wyprzedził.
Ojciec mógł jej wybaczyć wszystko oprócz działań, które rzucają poważny cień na niego osobiście i na reputację kraju, którym kieruje
Daniil Kislow
"W sporze tym Coj wystąpił w roli uzbeckiego Chodorkowskiego, nawiązując do historii rosyjskiego przedsiębiorcy Michaiła Chodorkowskiego, który w wyniku ataku władz na jego koncern Jukos stracił biznes i trafił do więzienia" – przypomniał wydarzenia sprzed lat rosyjski portal lenta.ru.
Decydujący zwrot
W 2010 r. Gulnara znalazła się na celowniku organizacji Human Rights Watch, która oskarżyła zarówno ją, jak i jej rodzinę o łamanie praw człowieka. Human Rights Watch uzasadniała, że Karimowa do produkcji ubrań wykorzystuje pracę nieletnich, którzy zbierają bawełnę na uzbeckich polach. Pod presją obrońców praw człowieka w 2011 r. został odwołany pokaz mody Guli w Nowym Jorku.
Kilka miesięcy po odwołaniu pokazu policja w Szwajcarii zatrzymała dwóch menedżerów firmy Coca-Cola Uzbekistan. W życiu Gulnary ten incydent był decydującym zwrotem. To jej były mąż Mansur Maqsudi, etniczny Uzbek z Afganistanu, który mieszkał w USA, założył największy w Azji Środkowej koncern Coca-Cola Icihmligi Uzbekistan, wchodzący w skład imperium biznesowego uzbeckiej "księżniczki".
W Genewie ruszyło śledztwo w sprawie prania brudnych pieniędzy. W ramach dochodzenia prokuratura generalna Szwajcarii zablokowała konta kilku osobom z bliskiego otoczenia Gulnary. Na kontach tych znajdowało ponad 600 mln dol.
Genewskie władze zwróciły się o pomoc do Francji (w której zrewidowano nieruchomości Karimowej) i Szwecji, gdzie ruszyło śledztwo w sprawie korupcji w związku z działalnością operatora telefonii komórkowej TeliaSonera na uzbeckim rynku. Dziennikarze szwedzkiej telewizji wyemitowali reportaż o przestępczości zorganizowanej w Taszkencie. Informowali, że operatorzy TeliaSonera i VimpelCom zapłacili grupie osób z bliskiego otoczenia Karimowej miliony dolarów. Śledztwo w sprawie korupcji wszczęły także Stany Zjednoczone, ponieważ zamieszane w skandal firmy były obecne także na tamtejszym rynku.
"Księżniczka" w areszcie domowym
W lutym 2014 r. w Uzbekistanie ruszyło śledztwo wobec 10 osób z otoczenia Gulnary podejrzanych o korupcję. Ona sama zaś trafiła do aresztu domowego. Proces w jej sprawie odbył się na posiedzeniu niejawnym.
– Zapis o takiej formie kary jak utrzymanie w areszcie domowym został wprowadzony do kodeksu karnego specjalnie z jej powodu. Została osądzona i skazana, bo rozgniewała ojca tym, że naraziła na szwank reputację kraju z powodu skandalu z łapówkami, które wręczały firmy telekomunikacyjne. Ojciec mógł jej wybaczyć wszystko oprócz działań, które rzucają poważny cień na niego osobiście i na reputację kraju, którym kieruje – mówi tvn24.pl Daniil Kislow, redaktor naczelny agencji informacyjnej Fergana.
W rozmowie z tvn24.pl Alisher Siddig, szef uzbeckiej sekcji Radio Wolna Europa, dodaje: – Trafić do więzienia Gulnara nie mogła, bo mimo wszystko jest córką prezydenta. Dlatego została odizolowana. Została odcięta od środków łączności, kontaktuje się jedynie z córką i synem. Są przy niej kucharka i wizażysta.
"Niegodne kobiety muzułmańskiej"
Nie tylko afera korupcyjna była powodem osadzenia Guli w areszcie domowym. Media informowały o jej konflikcie w rodzinie, o sporach z matką i młodszą siostrą Lolą o sferę wpływów w biznesie. Niektórzy eksperci przypuszczali, że areszt jest związany z ambicjami politycznymi "księżniczki". Uzbeckie służby miały informować prezydenta, że Gulnara ma zamiar zostać jego następczynią i że prowadzi życie niegodne kobiety muzułmańskiej.
– Opinie, że Karimow ukarał ją za ambicje polityczne, są błędne – uważa jednak Kislow, a Siddig dodaje: – Gulnara miała ambicje polityczne, ale jej areszt jest związany ze skandalem korupcyjnym, w który było zamieszane jej najbliższe otoczenie, minimum 15 osób. Ona została całkowicie wchłonięta przez schemat korupcyjny.
Co o całej sprawie myślą rodacy "uzbeckiej Oprah Winfrey"? – Gulnara była lubiana wtedy, kiedy miała władzę i zajmowała się biznesem. Swego czasu była jedną z najpopularniejszych osób wśród młodzieży. Kiedy została nikim, poparcie dla niej zupełnie stopniało. Nie było żadnych akcji społecznych w jej obronie. Ale jeśli jutro ją wypuszczą z aresztu, znowu będzie lubiana. W Uzbekistanie hołdują osobowościom, które są na szczytach – mówi Siddig.
Trafić do więzienia Gulnara nie mogła, bo mimo wszystko jest córką prezydenta
Alisher Siddig
Kislow podkreśla zaś, że stosunek mieszkańców Uzbekistanu do Gulnary Karimowej, podobnie jak do innych przedstawicieli władz zamieszanych w korupcję, jest negatywny: – Z innej jednak strony cechą Uzbeków jest to, że oni nigdy nie będą otwarcie wyrażać swojego niezadowolenia. I jeśli każą im głosować na Gulnarę, to zagłosują.
"Czas pokaże"
Czy starsza córka Karimowa ma szansę na rehabilitację? Czy ma szansę na powrót do życia publicznego i politycznego swojego kraju?
– Jeśli wcześniej założenia, że córka prezydenta Uzbekistanu może zająć miejsce ojca po jego odejściu, wydawały się całkiem realne, to teraz, po tym, co się stało z Gulnarą Karimową, jest to niemożliwe. Termin jej aresztu domowego kończy się przed wyborami prezydenckimi w Uzbekistanie [w 2020 r. – red.], ale to tylko zbieg okoliczności. Już nigdy nie zobaczymy jej wśród kandydatów na to stanowisko – uważa Kislow.
Siddig zaś podkreśla: – Co się tyczy zmiany na szczytach władzy, kilka tygodni temu zmarł brat prezydenta Karimowa. Miał 90 lat. Nie mamy wrażenia, że obecny przywódca niebawem umrze. Przez jakieś 5, 10 czy nawet 15 lat możemy tym się nie zajmować. Procesu przekazania władzy za życia Karimowa nie będzie. Nie mianuje swojego następcy. Taka jest cecha klasycznego dyktatora.
Zdaniem Umidy Nijazowej, uzbeckiej obrończyni praw człowieka mieszkającej w Berlinie, uwolnienie Gulnary będzie uzależnione od jej umiejętności dojścia do porozumienia. – Warunkiem jej uwolnienia może być całkowite milczenie z jej strony. Gulnara będzie mogła kontynuować swoje beztroskie życie, ale z dala od życia publicznego. Żadnych stacji telewizyjnych, żadnych spotkań konferencyjnych i światowych pokazów mody. Czy ona się na to zgodzi? – pyta Nijazowa.