Ai Weiwei poskarżył się na Instagramie. Londyn przeprosił chińskiego artystę i dysydenta


Brytyjskie MSW przeprosiło chińskiego artystę i dysydenta Ai Weiweia i przyznało mu wizę na sześć miesięcy, odwołując poprzednią decyzję o przyznaniu wizy tylko na 20 dni. W sprawie Weiweia interweniowała szefowa MSZ Theresa May.

"Napisaliśmy do pana Ai i przeprosiliśmy za trudności" - głosi komunikat ministerstwa. Wyjaśniono w nim, że decyzji w sprawie krótkoterminowej wizy dla chińskiego artysty nie konsultowano z minister May. Po ponownej analizie wniosku minister zaleciła przyznanie mu wizy na sześć miesięcy.

81 dni aresztu bez zarzutów

W czwartek Ai opublikował na Instagramie pismo z wydziału wizowego brytyjskiej ambasady w Pekinie, który przyznał mu wizę 20-dniową, choć artysta wnioskował o półroczną. Ambasada argumentowała, iż "nie zawarł w formularzu informacji, że był wcześniej skazany w sprawie karnej".

Ai podkreślił na Instagramie, że nigdy nie był skazany, nie postawiono mu też zarzutów oraz że bezskutecznie próbował wyjaśnić tę sprawę telefonicznie z wydziałem wizowym. Urzędnicy powoływali się jednak na wiarygodność swoich źródeł i "nie przyznali się do nieprawidłowości". Według nich informacje o wyroku skazującym dysydenta "są powszechnie dostępne".

BBC przypomina, że Ai, najbardziej znany na świecie chiński artysta, w 2011 r. był przetrzymywany w areszcie przez 81 dni, nigdy jednak nie postawiono mu zarzutów, nie został też skazany.

Został ukarany grzywną w wysokości 2,4 mln dol. za niepłacenie podatków w sprawie cywilnej w 2012 r. Artysta twierdzi, że karę nałożono w odwecie za krytykowanie przez niego chińskiego rządu. Jego adwokat podkreśla, że nie była to sprawa karna.

Wielka wystawa w Londynie

W czwartek Ai przybył do Niemiec, kraju, który przyznał mu wielokrotną wizę na cztery lata. Jest to jego pierwsza podróż zagraniczna od czasu, gdy został przez władze pozbawiony paszportu na cztery lata. W Niemczech Ai odwiedza mieszkającego w Monachium syna.

Do Wielkiej Brytanii ma pojechać w związku z wielką wystawą jego prac w Royal Academy of Arts w Londynie. Trzytygodniowa wiza umożliwiłaby mu tylko udział w otwarciu wystawy, ale nie nadzór nad jej instalacją.

Autor: mm//rzw / Źródło: PAP