Zginął amerykański obserwator. "Ofiar mogło być znacznie więcej"


Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow oświadczył, że w Donbasie należy wzmocnić bezpieczeństwo misji obserwacyjnej Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy. Tymczasem misja OBWE na wschodzie Ukrainy wznowiła we wtorek swe patrole w strefie konfliktu w Donbasie.

Patrole wstrzymane zostały w niedzielę po śmierci amerykańskiego obserwatora OBWE, który zginął, gdy samochód misji wjechał na minę w obwodzie ługańskim.

"Dziś SMM (Specjalna Misja Monitoringowa) OBWE wznowiła patrolowanie po obu stronach na linii konfliktu w obwodzie donieckim i ługańskim - poinformowano na profilu SMM OBWE na Facebooku.

Misja oświadczyła, że ze względu na bezpieczeństwo obserwatorów i konieczność oceny niedzielnego zdarzenia, patrole działają "z pewnymi ograniczeniami".

"Misja pozostaje wierna realizacji swego mandatu na rzecz przywrócenia pokoju dla narodu Ukrainy, w tym monitorowania i informowania o sytuacji związanej z bezpieczeństwem" - podkreślono w komunikacie.

SMM po raz kolejny zwróciła się do stron konfliktu, by nie utrudniały jej obserwatorom realizacji zadań w Donbasie.

"Należy dodatkowo wzmocnić środki zapewniające bezpieczeństwo"

Jesteśmy przekonani, że należy dodatkowo wzmocnić środki zapewniające bezpieczeństwo pracowników misji Siergiej Ławrow, szef MSZ Rosji

We wtorek szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow wezwał do zapewnienia bezpieczeństwa obserwatorom OBWE.

- Jesteśmy przekonani, że należy dodatkowo wzmocnić środki zapewniające bezpieczeństwo pracowników misji - powiedział Ławrow we wtorek na wspólnej konferencji prasowej w Moskwie z sekretarzem generalnym OBWE Lamberto Zannierem.

Ocenił, że w tym celu należy "aktywizować pracę" w ramach grupy kontaktowej oraz w ramach Wspólnego Centrum Kontroli i Koordynacji rozejmu, w skład którego wchodzą przedstawiciele sił zbrojnych Ukrainy i Rosji.

Ławrow, mówiąc o śledztwie dotyczącym śmierci Amerykanina, powiedział, że powinni w nim uczestniczyć obok misji OBWE również przedstawiciele grupy kontaktowej, przedstawiciele centrum kontroli i koordynacji, władze Ukrainy i władze samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej. Grupę kontaktową do spraw konfliktu na wschodzie Ukrainy tworzą przedstawiciele Ukrainy, Rosji, OBWE i prorosyjskich separatystów, którzy powołali tak zwane republiki ludowe - doniecką i ługańską - na opanowanych przez siebie obszarach na wschodzie Ukrainy.

"Ofiar mogło być znacznie więcej"

Zannier poinformował we wtorek, że OBWE rozpoczęła procedury wewnętrznego dochodzenia w sprawie śmierci członka misji obserwacyjnej. - Będzie też oczywiście i śledztwo w sprawie karnej, by ustalić, kto ponosi odpowiedzialność, w jaki sposób mina znalazła się na drodze, z której korzystają cywile. Ofiar mogło być znacznie więcej - powiedział szef OBWE.

Na początku rozmów z Ławrowem Zannier powiadomił, że w związku ze śmiercią pracownika misji skrócił swoją wizytę w Moskwie do niezbędnego minimum.

Obserwator OBWE zginął w niedzielę na terytorium opanowanym przez prorosyjskich separatystów z Ługańskiej Republiki Ludowej. Amerykański pracownik misji poniósł śmierć, gdy pod pojazdem OBWE wybuchła mina. Ranne zostały dwie osoby, obywatele Niemiec i Czech. Śledztwo w tej sprawie prowadzą władze ukraińskie.

Autor: pk\mtom / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: