Policjanci podczas patrolu zobaczyli mężczyznę z przedmiotem przypominającym pistolet. Gdy zaczęli go obserwować, wymierzył w ich stronę. Oddał kilka strzałów w powietrze i próbował uciec.
Krakowscy funkcjonariusze wyjaśniają okoliczności zajścia, do którego doszło w nocy z soboty na niedzielę przy ul. Meissnera na Prądniku Czerwonym.
Patrol policjantów z oddziału prewencji przejeżdżał tamtędy oznakowanym radiowozem.
Przy jednym z budynków funkcjonariusze dostrzegli mężczyznę z przedmiotem przypominającym broń w ręce. Wtedy postanowili go obserwować.
Próbował uciekać
Jak relacjonuje Anna Zbroja z małopolskiej policji, mężczyzna zaczął mierzyć do policjantów, później oddał kilka strzałów w powietrze i rzucił się do ucieczki w stronę zaparkowanych nieopodal samochodów. Tam najprawdopodobniej próbował się ukryć.
Funkcjonariuszom szybko udało się go zatrzymać. Jak zaznacza Zbroja, około 30-letni mężczyzna był pod wpływem alkoholu.
- Przedmiot, z którego padły strzały został zabezpieczony. Nie była to broń palna, a prawdopodobnie hukowa. Zostanie przekazana na badania do laboratorium - podkreśla Zbroja.
Mężczyzna najprawdopodobniej zostanie przesłuchany w poniedziałek. Może usłyszeć zarzuty kierowania gróźb karalnych w stronę funkcjonariuszy, a także – jeśli okaże się, że nie posiadał odpowiednich uprawnień na posiadaną broń – zarzuty nielegalnego jej posiadania.
Autor: mmw/pm / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Kraków